Gdzie Ci mężczyźni...

hm?

tak się tylko zastanawiam nad tym twoim romantyzmem:D

Cóż, przez klasykę przebrnęłam, co nie znaczy, że wszystkie pozycje darzę wielkim sentymentem. Nie lubię kiczu i zbytnich rozrzewnień. Jednakże, nie przeczę, iż w niektórych sytuacjach, takowa lektura jest wskazana. Na przykład, w moim.

* w mojej

każdy ma swoje ulubione, niektore czytamy raczej z obowiązku niz przyjemnosci, takie zycie:-) najwazniejsze bysmy się nie utozsamiali z bohaterami:-)

nie ma obawy.

a czy ty kiedykolwiek zwróciłaś uwagę takiemu "mężczyźnie"? że jego zachowanie jest dalece niestosowne i nijak się ma do zwyczajów panujących i powszechnie uważanych za kulturalne? nie. wolisz spuścić kotarę milczenia, wrócić do domu i napisać wielce stosowny manifest.

niestety muszę opuścić miłe towarzystwo, niebawem zacznie switać i coz ja biedny pocznę:-) do zobaczenia "Werterko" ;-)

tak, genialne. podejdę do faceta, którego mam gdzieś i powiem Mu: "Hej, jesteś niemęski. Zrób coś ze sobą, spójrz na swoje życie." ... no comment

do zobaczenia, Złośliwcze ;)

a dlaczego by nie? co stoi na przeszkodzie?

Oto jest pytanie, gdzie są ci mężczyźni z dawnych lat na kafe?

Co stoi na przeszkodzie? A chociażby to, że nie jestem Ich matką, więc nie mam prawa Ich pouczać. Sądzisz, że zależy mi na kształtowaniu przyszłego partnera? Chce kogoś, kto będzie już "wyrobiony". Nie mam zamiaru prowadzić nikogo za rączkę.

ponadto, to nie jest żaden manifest. piszę, bo piszę, ot tak, bez celu. mam prawo, demokracja nastała.

Stokrotkalilabez Masz takie prawo żeby się wypowiadać jak chcesz, tylko niektórzy tego nie wiedża

pomarańczko odczep się od mojego nicka :P

wiesz... nie każdy miał matkę która by go wychowała. nie każda matka miała czas, aby wychować mężczyznę. po co od razu pouczać? zwrócić uwagę, że takim zachowaniem to on może zrazić do siebie fajne kobiety. ale po co brać odpowiedzialność za coś, prawda? powodzenia w szukaniu gotowca!

tak... typowe podejście. kobieta ma być zawsze dojrzalsza i sprowadzać zbłąkaną owieczkę na właściwe tory. Cóż, ja też wychowywałam się bez matki, a nie mam problemów z socjalizacją wtórną...

stokrotka spokojnie ;) szkoda nerwów :D

Zapłakana nocka Stokrotkalilabez Masz takie prawo żeby się wypowiadać jak chcesz, tylko niektórzy tego nie wiedża @@@ dziecko drogie, to nie jest wypowiedź. to lament kobiety która nie ma faceta i jest to dla niej bolesne. pisze o jakimś wychowywaniu osoby obcej. ale w momencie gdy zamieszka już z facetem, pokazuje swoje pazurki. to ma byc tak, to tak, a tu tak. to znika, tu wstawiamy kwiatki, to malujemy na żółto. :D bo ona wie, że od swojego faceta, nie usłyszy "spierdalaj" tak jak może usłyszeć na ulicy.

forumowy co uraziła twoją dume ;)

o masz... rzeczywiście... ile nad tym myślałeś? otóż, nie potrzebuje faceta, a czytając Twoje wypowiedzi, utwierdzam się w przekonaniu, iż moja hipoteza ma solidne podstawy.

jakie typowe podejście? nie podoba mi się coś. to mówię o tym, zwracam komuś uwagę gdy jest za głośno, gdy mówi za wulgarnie. a nie wracam do domu, wchodzę na forum i narzekam, że nie ma już takich mężczyzn jak dawniej. komunizmu nie ma. fabryki FSO na Żeraniu nie ma, dużo rzeczy już nie ma.

nie uraziła. nie lubię narzekania. nie chce mi się już z wami pisać, bo to jak grochem o ścianę.

wybacz, widocznie nie jestem tak otwarta, jak Ty. Nadal wydaje mi się nielogiczne, ażebym podeszła do obcego faceta i mówiła Mu, że Jego zachowanie mnie razi. Nie chcę nikogo tresować; sądzę, że niektóre aspekty dobrego wychowania i kultury są niezbywalnie powiązane z człowieczeństwem i poczuciem dobrego smaku. na forum weszłam, bo spać nie mogę. Daruj, ale nie piszę tutaj nagminnie. Mam prawo powiedzieć, co mnie razi.

forumowy nie gniewaj się :D

pardon? nielogiczne? piszesz w formie narzekania, że nie ma takich facetów jak kiedyś. teraz plują, przeklinają, drzwi nie otwierają kobiecie itd. teraz piszesz, że razi Cię brak dobrego wychowania. czyli na c chcesz zwrócić uwagę swoim tematem? na brak dobrego wychowania, czy na to że nie ma już TAKICH mężczyzn? i nie wyolbrzymiaj problemu. nie musisz nikogo tresować, nikogo wychowywać. chodzi o zwrócenie uwagi. sprawa mniejszego kalibry i jednorazowa, a nie jak cały żmudny proces "tresowania".

ciężko się z Panem rozmawia... Może prościej; czy widzi Pan związek przyczynowo skutkowy, pomiędzy brakiem dobrego wychowania, a słabą dostępnością mężczyzn "dobrze wychowanych"? Otóż, kiedyś mężczyźni byli szarmanccy, ale to nie wzięło się z powietrza. Dzisiejsza młodzież wychowywana jest w innym duchu, nic więc dziwnego, że patologia się szerzy... logiczne?

"tóż, nie potrzebuje faceta, a czytając Twoje wypowiedzi, utwierdzam się w przekonaniu, iż moja hipoteza ma solidne podstawy" no taaak - widać to jako żywo, po tym temacie... a najzabawniejsze jest to, że każda pisze jakieś dziwne frazy o tym, jacy to kiedyś byli faceci, a jacy są teraz :D skąd czerpiesz wiedzę o tym jacy byli? z filmów i książek? :D powiem Ci jacy byli kiedyś... weźmy takie 200 lat temu... jeśli facet był bogaty, bo trafiłabyś do jego domostwa, bo tak zdecydowałby Twój ojciec... musiałabyś być dziewicą, ładnie wyglądać i urodzić mu potomka - on dymałby wszystkie ładniejsze posługaczki, nianie, oraz różnej maści guwernantki, jakie by mu się nawinęły, a Ty musiałabyś uważać, żeby nie uznał że mu się w czymś sprzeciwiasz, bo bo Twój ukochany mąż :P odesłałby Cię do domu tatusiowi i wtedy dopiero miałabyś przej.ebane... Nadal tak tęsknisz do dawnych mężczyzn?

Z dachu spada gruby i spada chudy . Kto był pierwszy na ziemi ?