Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szaramyszkaaa123

wsrod znajomych czuje sie jak szara biedna mysz

Polecane posty

Gość szaramyszkaaa123

wiem, ze zaraz na mnie naskoczycie, ze taka i owaka jestem, ze rodzice nic nie musza itp itd. ale jest mi po prostu czasami przykro. otoz moi znajomi maja bardziej przezornych rodzicow i pomogli im finansowo w czesci w albo w 100 procentach kupili mieszkanie, albo maja jakas dzialke na ktorej sie buduja albo ja sprzedali i kupili mieszkanie. ja nie mam nic z tych rzeczy. nigdy nie bylo u nas biednie ale zylismy tak raczej z dnia na dzien. nikt nie myslal o przyszlosci zeby sie jakos zabezpieczyc np kupic mieszkanie (jeszcze w lepszych czasach gdy byly tansze o wiele), nigdy nie mielismy samochodu bo ojcu nie chcialo sie zrobic prawa jazdy. na ogol nie naezekam ale czasami nachodza mnie takie refleksje zwlaszcza po spotkaniu z jakas znajoma gdy ona nawija jak to sobie urzadza mieszkanie itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kayah.
Mi tez rodzice finansowo nie pomogli w zyciowym starcie- ja wiem ze tak jest duzo trudniej.. czasem czuje zal ale kocham ich- wkoncu wychowali mnie -mysle porzadnie i to tez sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co czujesz bo przechodziłam przez to samo. Ciężko czasem było. Na rodziców NIGDY nie mogłam liczyć. Sama musiałam sobie radzić. Z perspektywy czasu widzę jednak, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Jestem zaradną osobą, silną psychicznie. Ważne aby małymi kroczkami osiągać cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
ja tez moich kocham, ale czsami mnie wkurzaja bo ciagle mnie porownuja do innych ze to ze tamto ze lepsza praca ze sio i owo. ale jak ja ich porownam do innych rodzicow to zaraz wielki foch. moja sytuacja wynika raczej z postawy ojca byle do jutra i niczym sie nie martwic zero pomyslenia o przyszlosci o jakiejs inwestycji. wielu biedniejszych rodzicow a jakos sie lepiej ustawili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja36
krakowianka ma racje, osoby ktore musza zdobyc wszystko same, nie zgina i poradza sobie, u mnie to samo tylko mich nie stac na nic, to co mam zdobylam sama, co prawda wynajmuje male mieszkanie i mam 12 letnie auto, ale mam meza i dzieck ktorych bardzo kocham....no i nadzieje i marzenia ze kiedys bedzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
a ja na dodatek mam problemy z praca nie mam stalej pracy raczej dorywcza wiec dodatkowo jest mi ciezko. na dodatek rodzcie czesto porownuja mnie z x czy y jaka to maja dobra prace ale nie widza tego ze te osoby maja prace po znajomosci zalatwiona ze nie ostaly jej dzieki swoim umiejetnosciom czy wyksztalceniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja36
powiem ci tylkojeszcze ze to ze nie mialam startu zmotywowalomnie i postanowilam ze moje dzieckobedzie mialo start....teraz ty wez wszystko w swoje rece i nie popelnij bledow ktore wydaje ci sie ze zrobili twoi rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja36
tez znam te texty typu pani x ma to a pani y to....no i co z tego?ja mam to comam i tego nie zmienie, zmien podejscie do tego co mowia to bedzie lepiej, bo rodzicow raczej nie zmieniszniestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachakrakow31
mnie moj tatop wychowywal sam bo mama zmarla jak bylam dzieckiem i umial zarabiac pieniadze kupil mi mieszkanie -natomiast mojego meza oboje rodzicow niczego sie nie dorobili a niby powinno im byc latwiej bo jest ich dwoch niewiem jacys nei poradni zyciowo czy co ,cale zycie przemieszkali w bloku w ktorym nie ma balkonu nawet nie pomysleli zeby mieszkanie zamienic za doplatą czy cos .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
tylko ja na razie nie mam nic :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja36
ile maszlat jeslimozna zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tez wywodze z ubogiej rodziny. zeby miec jakies pieniadze dla siebie pracowalam juz od konca podatawowoki, nwet mlodszemu bratu dawalam sama kieszonkowe. moja mam jakos to wszystko trzymala razem, dbala o nas i dzieki niej i ojcu wyroslismy (z bracmi) na pozadnych i zaradnych ludzi. moj maz tech pochodzi z biednej rodziny, kiedy zmarl jego ojcicie matka zajmowala sie tylko coreczka a synowie chowali sie sami. musielismyu do wszystkeigo sami dojsc i na dizn dzisiejszy nie moge narzekac, chociaz nie mam mieszkanaia ani domu od rodzicow, itd. pomagam ile moge rodzicom bo duzo im zawdzieczam. kasa to nie jest wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim rodzice tez
nie dorobili się niczego. w PRLu dostali mieszkanie w bloku i tak zostało. samochodu nigdy nie mieliśmy, na wakacje nigdzie nie jeździłam. mama chciała kupować działkę, budować dom, były wtedy możliwości, ale była skutecznie gaszona przez ojca. ojciec pochodzi ze wsi i chciał tam po ślubie zostać, tylko w czym? ożenił się z mama w wieku 34 lat i do tej pory nic nie zrobił ze swoim rodzinnym domem, dom drewniany, prawie ze słomy, woda nie zrobiona, nie mówiąc o łazience. mama nie chciała tam za chiny zostać. co moja mama w nim widziała, na miłość boską? dzieci dorosły i nie mieli nam nic do zaoferowania. ja mam jedno dziecko i pomimo, ze marze o drugim, nie możemy sobie na nie pozwolić, bo chcemy temu jednemu zapewnić godziwy start w życie - mieszkanie, czy gotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
tak tylko co innego racjonalan bieda a co innego takie olewajstwo w stylu a jakos to bedzie. pamietam jak czasami mama cos tam probowala ojca przekonac zeby za oszczednosci kupic jakas dzialke czy np mieszkanie(jeszcze gdy byly o wiele tansze) a ojciec zawsze a po co na razie niepotrzebne bedzie tylko klopot itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim rodzice tez
madz, oczywiście, że pieniadze to nie wszytko. ale w przypadku mojego ojca to czyste lenistwo, bo co innego? dzieci przyszły na świat i zero myślenia o przyszłości? wszyscy wokół budowali domy, bo w pracy rodziców dawali jakieś tanie pożyczki na to, a ojciec nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj pada pada deszcz
32 lata i czujesz się jak szara myszka? Pracę jakąś masz zapewne, przez tyle lat na pewno coś byś odłożyła i na małe mieszkano byś dołożyła a resztę to kredyt - tylko narzekać i narzekać jak to jest mi źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim rodzice tez
szaramyszka, dokładnie tak samo było. czasami idziemy sobie i mama mi pokazuje działkę, na której stoi duży dom i mówi.. 20 lat temu była tanio na sprzedaż... a ojciec jak zwykle: po co, skoro jest mieszkanie w boku, aż 50 m2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
prawda jest taka ze gdyby nie mama to nadal bysmy mieszkali na jednym pokoju bez wc i lazienki i co. to ona starala sie o wieksze mieszkanie w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim rodzice tez
w kobiecie siła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
nie mam stalej pracy wiec kredytu nie dostane.nawet majac stala przez 7 lat nie bylam w stanie wiele zaoszczedzic czy wziac kredyt. chyba wiesz jakie sa ceny mieszkan tera w dzisiejszych czasach. jeszcze raz tyle niz 8 lat temu. mojej znajomej rodzice chyba 6 lat temu kupili mieszkanie 60 m za 45 tysiecy. za kilka miesiecy za te pieniadze nawet pol kawalerki by nie kupila tak ceny poszly w gore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja9423
jedyne twoje wyjscie to rozgladac sie za jakims w miare przy kasie facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
jakos nie rajcuja mnie takie uklady. bo w razie czego bede na spalonej pozycji bo to ja ta gorsza ic mi sie nie nalezy bo przeciez nic nie wnioslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet facetem ale można przecież założyć swoją działalność. Tylko trzeba mieć pomysł na siebie, zrobić biznesplan i iść po dofinansowanie. Może znaleźć partnera do biznesu. Moi rodzice są bardzo przezorni, naprawdę fantastycznie mnie zabezpieczyli na przyszłość. Mam wobec nich ogromny dług wdzięczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja36
moze idz na jakies szkolenie, wez kredyt z banku i otworz swoja dzialalnosc?jesli nie masz wyzszegowyksztalcenia moze studia?jestes mloda i wszystko przedtobą....jestem mlodsza ale obudzilo sie we mnie cos i stwierdzilam ze pojde na studia, 5lat minelood ukonczenia szkoly, nie mam kasy ale zloze o stypendium, sa mozliwosci ale trzeba ich poszukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja36
o kredycie mialam na mysli urzad pracy, przepraszam za pomylke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
studia mam, mase kursow ale u nas o prace ciezko. na wlasny biznes nie mam pomyslu. zreszta u nas bardzo ciezko rozkrecic jakis biznes i sie utrzymac. male biedne srodowisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszkaaa123
akurat w tym co bym chciala otworzyc musze miec 2 lata doswiadczenia zawodowego sam kurs czy wyksztalcenie nie wystarczy. aja nie mam szans zdobyc to doswiadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja36
niestety tez mieszkam w miescie bez perspektyw, dlatego wybralam studia w gdansku daleko ale mam zamiar sie tam przeniesc, moze zmiana miejsca zamieszkania to jest to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety często jest tak, że rodzice porównują nas do naszych rówieśników, zwłaszcza do tych, którzy mają więcej, zupełnie nie mając pojęcia w jaki sposób to zdobyli. Kiedyś było mi przykro z tego powodu, ale kiedy pojechałam "w świat" zobaczyłam jak to wszystko naprawdę wygląda, rozmawiałam z masą ludzi to dziś już wszystko wiem. Poza tym mam przykład tuż po sąsiedzku. Dzieci dostały auta od rodziców, nie muszą się wysilać z niczym. Synek pracuje w firmie tatusia i siedzi rodzicom na głowie, choć stać go na wynajęcie mieszkania, ale po co? Woli mieć na imprezy i balangi. Przyszłość ma zapewnioną, bo mieszkanie po babci jest przepisane na niego, tak samo jego dziewczyna, więc o przyszłość nie muszą się martwić. A ja? No cóż, ciężko harowałam na to co mam, choć moi rodzice są znacznie bogatsi od ich rodziców, im dawali, a ode mnie brali kasę za to że pomieszkuję u nich od czasu do czasu. A jeszcze kiedyś na takich jak opisałam wyżej pokazywali mi palcem i mówili: "Zobacz jacy zaradni, mają auta i dobrą pracę", no a potem jeszcze pewnie chcieliby wmawiać że dorobili się mieszkań, które ja wiem, że dostaną po dziadkach, ale już nie ze mną te numery. Powiedz swoim rodzicom kiedy będą zachowywać się podobnie jak moi, że Anki, Baśki, czy Kaśki rodzice to dorobili się tego, tego i tamtego i teraz pomagają swoim dzieciom, stąd oni mają tyle, a ja nic, bo wy byliście niezaradni i teraz nikt inny tylko ja na tym cierpię - przez was, więc odczepcie się ode mnie i spójrzcie lepiej na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×