faceci...

Kilka miesięcy temu rozstałam się z facetem, zostawiłam go dla mojego przyjaciela. Wszyscy mówili mi, ze to zwyczajny sk....syn, ale ja wierzyłam, że dla mnie będzie inny. Niestety olkazało się, że mieli rację. Dziś pluję sobie w brodę, bo zniszczyłam sobie życie, zraniłam dobrego człowieka i związałam się z idiotą. Dawni przyjaciele odwrócili się ode mnie, więc nawet nie mam się komu wygadać,kiedy jest mi źle. Nie oczekuję wskazówek, rad ani ocen "dobrze ci tak". Wiem że na to zasłużyłam.

no ponizysz sie raczej jak do niego bedziesz chciala wrocic, czasami wybieramy zle ale pamietaj ze nie ma tego zlego......... moze to ten trzeci bedzie twoim mezem ;)

Bardzo chciałabym móc wrócić, ale ta droga jest już dla mnie zamknięta.

olej to, zostań pastafarianką i pomagaj biednym.

czas czas i jeszcze raz czas

Krystian - dziękuję za ciepłe słowa otuchy ;)