Ale się uśmiałem, że niby kobiety są lepszymi kierowcami

Że niby kobiety są lepszymi kierowcami niż mężczyźni, zabawne. Oczywiście są wyjątki i kobiety które są bardzo dobrymi kierowcami, jak i mężczyźni którzy nie umieją jeździć samochodem. Ale przecież prawda jest taka że kobiety powodują tylko i wyłącznie dlatego mniej wypadków że większość z nich jest gorszymi kierowcami od mężczyzn i zwyczajnie boi się ostro jeździć, a nie czując się pewnie za kierownicą zachowują większą ostrożność. Natomiast mężczyźni jako dobrzy kierowcy często tracą czujność bo czują się za kierownicą zbyt pewnie. A teraz mnie zwyzywajcie od męskich, szowinistycznych świń.

lepszy kierowca to ten, co jeździ ostrożnie i nie powoduje wypadków, a nie ten co jeździ pewnie i czasem z całą pewnością przypierrdoli w pojazd z naprzeciwka

Lepszy w statystyce, ale nie w praktyce.

dokładnie ament :)

albo raczej jej brak. Większa ilość wypadków nie może być obiektywnym kryterium lepszych umiejętności :D to by trzeba było porządne badania znaleźć z odpowiednio dużymi próbami doświadczalnymi... albo nie. starczy zajrzeć do towarzystw ubezpieczeniowych bo mają niezłą statystykę z której wyliczają składki. Więc kobiety płaca niższe z racji iż rzadziej mają wypadki... ergo lepiej jeżdżą. w końcu kryterium dobrej jazdy to tyle samo startów i stopów a nie liczba zaliczonych drzew

rozsądny forumowicz dowalił niedzielowi

to ja się tylko cicho pochwalę, że w tamtym tygodniu sama pojechalam i wróciłam ze słowackich Taterek (tzn. sama za kierownicą, mój M. z mapa na kolanach u boku :) ) 8 godzin jazdy :) jestem z siebie dumna :)

Zresztą, szkoda że nikt nie prowadzi statystyk stłuczek parkingowych. To by dopiero pokazało jak naprawdę jeżdżą kobiety.

P.S. Czemu nie chcecie mnie zwyzywać od męskich, szowinistycznych świń? Naprawdę nie zasługuję na to by podkreślić moją męskość :( ?

na parkingu to się raczej nie jeździ, tylko toczy i celuje może mają słabszego cela niektóre?