Proszę o radę, Lecą mi włosy!

To się zaczęło jakieś dwa tygodnie temu, nigdy nie miałam specjalnych problemów z włosami, jedynie co jakiś czas łupież, ale bardzo rzadko. Mam gęste, bardzo długie, falowane włosy . Nigdy nie prostowałam, nie używam suszarki. Dwa tygodnie temu po umyciu głowy, gdy rozczesywałam, włosy leciały mi garściami. Przeraziłam się! Wyjmowałam dosłownie włosy, jak z taniej peruki. Pobiegłam do pokoju, mój chłopak powiedział że mam nie przesadzać, że to pewnie hormony, że przejdzie. Ja jednak nie sądzę, od tamtej pory za każdym rozczesywaniem, za każdym przeczesaniu ręką, wyjmuję garść włosów, a nawet nie mówię jak lecą podczas mycia.. dziś dokładnie oglądnęłam włos - Ja prawie nie mam cebulki!! Co się dzieje? Co ja mam robić, czego użyć?? Macie doświadczenie z wypadającymi włosami? Pomóżcie..

się osłabiać przez niedobór jakiejś witaminy, Polecam czarną rzepę we wszelkiej odsłonie. Szampony, kremy, odżywki. To warzywko wzmacnia strukturę włosa. Poszperaj też na allegro w szamponach z serii VAX. Z drugiej strony, Twój chłopak może mieć rację, możliwe że jesteś w ciąży ;) ..

Przede wszystkim, to może zbadaj tarczycę ? Bo jeżeli masz problem z hormonami, to żadne odżywki nie pomogą. A jeśli nie, to może zacznij łykać jakąś Skrzypovitę, czy Belissę ? Ja kiedyś łykałam Capivit Piękne włosy. Polecam też olejowanie włosów np. olejek kokosowy, odżywka z oleju rycynowego. Wspomniany wax też jest OK. Seria Radicala do włosów wypadających, mgiełka, ampułki... Jest trochę tych produktów. No i masowanie skóry głowy :)