Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grfgergrgfrgr

niczego sie nie dorobie przez to ze połowe kasy pozyczam rodzicom

Polecane posty

Gość umierajaca z rozkoszy ;)
bele de jour to teraz powiedz mi gdzie mieszkacie ile za mieszknaie placicie jakie to mieszkanie i jakie sa u was ceny w miescie bo ja jak ide kupic chleb to widze cene 4.6 zl pomidory 5-7 zl kalafior 4 zl piers z kurczaka 19 zl itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoi starzy to żule i nieroby
takie zule do utylizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
Ja jestem na macierzyńskim, mój mąż zarabia jakieś 5500 zł, mieszkanie 3 pokojowe +rachunki to jakieś 3500-4000 zależy od miesiąca. Niby zostaje nam 1500 ale jak wiesz dziecko kosztuje i to nie mało. Mieszkamy w Poznaniu. Ceny rózne zależy gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
bele de jour no to teraz mnie rozwalilas macie 5.5 tys na 3 osoby zostaje wam niewiele i czepieasz sie rodzicow autorki ze za 2 tys w 3 osoby nie daja rady zaplacic rachunkow wyzywic sie i nie starcza im na inne wydatki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastafarianka
a na co twoi rodzice wydają te 1200 zeta? to wcale nie tak mało. a ten niepracujący rodzic to nie dostaje przypadkiem zasiłku? jak wydają na bzdury typu ubrania, gadżety z telezakupów itp to sprzedaj to wszystko co niepotrzebne i kup sobie coś za te forse albo odłóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
umierająca autorka zaznaczyła, że w zasadzie utrzymuje sie sama to raz. Po drugie wiele rodzin ma 2000 zł i sobie doskonale radzą. Gospodarności trzeba sie nauczyc. Poza tym zostaje nam niewiele bo wynajmujemy mieszkanie, ciężko to ogarnąć?? Mam mieszkać rodzicom na głowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzygać mi się che , kolejny post o rodzicach którzy ciągną kasę od uczących się dzieci, cholerne łajzy , powinni się cieszyć że córka dorabia sobie na ciuchy kosmetyki i takie inne rzeczy , mieszkanie i jedzenie należy jej się jak psu zupa. dopóki się uczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja studiowałam ...
2 kierunki i dorabiałam bo nigdy kasy od matki nie dotawałam, nie było mi lekko. Matka ciągnęła ode mnie kasę, mimo, że żarcie sama sobie kupowałam, jakiś rachunek płaciłam, a nie było mnie od godziny 6 do 22 często w domu więc trudno mi było z różnych rzeczy korzystać. Najbardziej przykre było to, że jak już naużalała się, że nie ma na to czy na to a ja dałam jej te 100-200zł to następnego dnia szła np. do fryzjera najdroższego w mieście (250zł za balejaż 4 lata temu w mieście po wschodniej stronie Wisły to sporo). Nie mam pretensji, że poszła do fryzjera ale o nieszczerość i żerowanie na mnie. Poza tym dla brata zawsze była kasa na kursy, wycieczki i masę niepotrzebnych pierdoł (np. nową wieże, mimo, że jedna w domu już była - ale faktycznie moja, bo dostałam od ojca), które zawsze były tylko jego (w przeciewieństwie do moich rzeczy, które zawsze były wspólne). Uważam, że rodzice w miarę możliwości powinni wspierać dziecko w ukończeniu studiów, żeby po zdobyciu lepszej pracy mogło pomóc rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tak się nie dzieje. Moich rodziców nie było stać, żebym poszła na studia dzienne, więc poszłam do pracy i później na zaoczne. Oczywiście wszystko opłacam sama + daję rodzicom pieniądze, więc póki studiuję nie mam szans wyprowadzić się z domu. A mieszkania też mi nikt nie da, więc tylko wynajem jakiejś klitki wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila_b
Ja pochodzę z małej wsi, brakuje mi wiary we własne siły, w zwiazku zcym nie zdecydowałam sie studiować, nie podołałabym finansowo bez pomocy, zostałam w domu gdyz tata wyjezdza a mama urodziła, wiec nie poradziłaby sobie z gospodarstwem. zreszta nawet gdyby mi sie udało to nie zniosłabym tego dogadywania ze strony mamy ze jak mogłam ją zostawić, jak sobie poradzi, obecnie odbywam staż,i uczę się zaocznie w policealnej szkółce, gdy kończe zajmuję sie domem i siostra która niedługo konczy roczek, jak jeszcze trochę podrośnie to mam zamiar pojśc na studia zwiazane ze stażem, a wykształcenie które zdobywam pozwoli mi na pracę w dobranych przeze mnie godzinach. uwazam ze czasami rodzce nie wiedza co jest dobre dla ich dzieci, czasami jest mi cięzko ze wzg. na kasę mama wypomina mi nawet to ze czesto sie kąpie, zrezygnowałam dla niej z przyjaciół i zycia towarzyskiego na rzecz niemowlaka, odkad sie urodziła moja siostra opiekowałam sie nia calymi dniami ąz do zeszłego miesiąca bo teraz staz:) ale sie wyzaliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko ma wszystko co chce i będę jej pomagać na tyle ile będzie mnie stać, rodzice którzy biorą pieniądze od uczących się i pracujących dzieci to zwyrodnialcy i nieudaczniki, nie powinni mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×