która z was nie ma ochoty wracać do pracy??

Niby brakuje mi towarzystwa, ale czuję sie troche jak na wakacjach i jak sobie pomyślę że mam znowu wrócić do pracy i słuchać jakiegoś ważniaka (tak jak mój były szef) to aż mi się słabo robi....czy któraś z Was też tak ma??

kurde tylko ja jestem takim nierobem??

przestań :) jakim nierobem? mało masz roboty przy dziecku? :) ja mam synka, 7 miesięcy, nie wracam do pracy przez jeszcze jakis rok. Dostałam teraz propozycje nowej pracy ale może nie tyle co mi sie nie chce tylko nie mam sumienia zostawic synka z opiekunka A ty nie miej wyrzutów czy nie daj sobie wmówic ze jestes nierobem :) ja uwazam,ze siedzenie z dzieckiem to dwa etaty a nie jeden!

i mozlwosc pracy w domu badz na etacie. I tak sie zastanawiam, czy w ogole nie przejsc na prace w domu, nawet jak blzniaki pojda do przedzkola (za rok). Nie bedzie mi sie po prostu chcialo wstawac o 6 rano, gnac na leb na szyje do tramwaju (nie mam prawka :-P ), siedziec 8 godzin za biurkiem... to nie dla mnie.... nawet kosztem towarzystwa, ktore w pracy w sumie moze byc rozne...

matko, no to zrób to prawko (do laski wyżej) i nie zamykaj sie w domu, bo sfiksujesz po jakimś czasie. Piekne tłumaczenie - nie mam prawka to po co gnac na tramwaj, a no po to zeby sie wyrwac, pogadac z kims innym niz dzieciak i mąż. Poza tym w dzisiejszych czasach bez prawka, gdzieś ty sie uchowała?