Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lusia84

Bulimia - wiem i co dalej?

Polecane posty

Założyłam osobny wątek, bo nie mogłam się odnaleźć w żadnym z już istniejących. Poza tym było ich już tak wiele... Mam bulimię. Ktoś by powiedział, że to i tak dobrze, że się do tego przyznaję. Muszę zaprzeczyć. Wiem o tym odkąd zaczęłam. Wiedziałam co robię i robiłam to nadal. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego jak sobie szkodzę i nadal mi to nie przeszkadzało... Mam 26 lat a to trwa już 8. Przejrzałam wiele forów na ten temat. "psycholog" "psychiatra"... o tym też wiem, a jednak za nic w świecie nie umiem sobie wyobrazić jak idę do lekarza i mówię coś takiego. Może dlatego, że za lekarzami nie przepadam... nie ufam. I chyba nie potrafiłabym uwierzyć, że potrafią i chcą mi pomóc. Napady niekontrolowanego jedzenia i wymioty zdarzają mi się bardo nieregularnie. Dzisiaj raz, wczoraj chyba ze 3... poprzednio może tydzień temu, a może miesiąc. Czasami wszystko jest ok przez kilka lub kilkanaście miesięcy. Ale to wraca. Zresztą, kto przeżył ten wie... Nie jestem otyła. Ale męczy mnie te kilka kg... wystarczy, żeby zamienić życie w walkę. Chyba pierwszy raz piszę o tym gdziekolwiek. Do tej pory mimo, że o tym wiedziałam, nie wychodziło to z mojej głowy. Może to jest jakiś początek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie lusia
mam ja juz 5 lat i tak samo...raz nie ma jej kilka miesiecy a potem wraca ze wieksza sila:( ostatnio 3 tyg temu z tego 5 dni pod rzad wymiotowalam.jestem szczupla mam tylko 49 kg przy 162 cm a mimo to boje sie ze przytyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) może faktycznie łatwiej jest, jeśli się o tym z kimś porozmawia...? To szczuplutka jesteś :) O mnie nikt co prawda nie powie, że jestem gruba czy nawet za gruba. Ale nie podobam się sobie. Czasami uda mi się schudnąć. I utrzymać wagę. Nawet kilka miesięcy. Ale potem wystarczy jakiś większy stres i zaczynam jeść. Najpierw to nie jest groźne. Ale potem przestaję się tym przejmować i w końcu zaczynam wyglądać tak, że jestem załamana. Wtedy najczęściej zaczynają się wymioty. I tak na zmianę, wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie lusia
no to okropne jest.tez mi sie to zaczelo przy 1 odchudzaniu.zjadlam wtedy za duzo bylo to 5 lat temu:o nie moglam wstac z krzesla taka bylam najedzona...i wpadlam na genialny (jak sie wtedy wydawalo) sposob.a ze wymioty przychodza mi z latwoscia tak tez zrobilam.i tak do teraz...wieksza impreza i ja zaraz po niej laduje w kibblu...nawet w trakcie imprezy. brzydze sie wtedy soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbulimka99
znam to.. pare lat mi to zabralo polowe wlosow cere.. cera wrocila do normy wlosy nie.. nie wymiotowalam od 2 lat.. swietnie mi z tym ale co przeszlam.. standart z B do A potem lekka norma.. jem malo czesto schudlam w sumie przypadkiem trzymam wage teraz bym chciala przytyc troche widze po zdjeciach ze jak mialam te 5 kg wiecej to wygladalam atrakcyjniej fajne miersi pelniejsza twarz.. a teraz suchelec.. nie warto bylo.. chociaz jakby waga zaczela isc w gore to sama nie wiem.. 49 przy 175 to malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia prosi o pomoc
Witam wszystkich zainteresowanych. Dzis moge spojrzec prawdzie w oczy i nazwac moj problem - to bulimia. Mam 21 lat. Wszystko zaczelo sie rok temu. Powodem byl stres kumulujacy sie przez pare lat, którego wiekszej dawki niz zwykle nie wytrzymalam i musialam sie wyladowac. Zawsze lubialam slodycze i wogole jesc to co dobre, wiec zaczelo sie od obzerania a konczylo w kiblu ze lzami w oczach. Nikt nie wie o mojej chorobie. Probowalam skonczyc z tym wiele razy, ale bez rezultatu. To jest moj drugi dzien od kiedy zaczelam panowac nad soba. Skutki uboczne są widoczne na mojej cerze i włosach. Wczoraj probujac zasnac czulam cos dziwnego w klatce piersiowej. Zdecydowalam ze potrzebuje pomocy, ale boje sie ze nikt mnie nie zrozumie z najblizszych mi osob, ze tata zbagatelizuje moja chorobe, a mama bedzie chorobliwie martwic sie o mnie az jej sie zdrowie pogorszy a i tak ma problemy ze zdrowiem fizycznym i psychicznym. Czasami czuje sie taka samotna. Tak wiec jestem tu i w ten sposob chce chociaz czasami porozmawiac z kims kto wie o czym pisze, kto mnie zrozumie. Mysle, ze uzyskujac wsparcie i starajac sie wesprzec innych bedzie swojego rodzaju terapia. Mam nadzieje ze w koncu mi sie uda pokonac ta chorobe, z ktora walcze juz ponad pol roku bezskutecznie. -->witaj w klubie lusia też tak mialam ze nawet w trakcie imprezy musialam sie wymknac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA222222222
Bardzo współczuję wam dziewczyny i można powiedzieć, że poniekąd (lecz nie osobiście) znam ten problem. Jednak mam obawy, czy to forum aby na pewno jest dobrym miejscem, w które trafiłyście. Moim zdaniem, potrzebujecie profesjonalnej pomocy i takiej własnie powinnyście szukać. Studiuję psychologię i wiem, że studiuje wraz ze mną, oraz pracuje w wielu placówkach wiele osób, które naprawdę mają powołanie i szczere chęci pomocy, lub same przeszły tą chorobę. Samemu jest naprawdę ciężko z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić... doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że powinnam skonsultować się z profesjonalistą. Ale coś musi mnie do tego przekonać. Napisałam tu i to jest pierwszy krok. Powiedziałam to głośno. Mimo, że anonimowo... ale zawsze. Ale skoro studiujesz psychologię powinnaś zdawać sobie sprawę z tego, że przyznanie się do takiego jakby nie było psychicznego zaburzenia nie jest najłatwiejszą rzeczą na świecie... pomyślałam, że może ktoś tu mnie do tego przekona... sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 razy od ostatniego posta... tak, wiem, jest źle... i co? i nic niestety.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia prosi o pomoc
Moj dzien drugi dobiega konca. Mialam mocna ochote objadac sie, ale jakos sobie to wybijalam z glowy przypominajac ze nie mam miesiaczki i o innych efektach ubocznych. Boje sie, ze nie wytrzymam do konca wakacji. Nudzi mi sie zbyt czesto i przez to mysle na okraglo tylko o jednym, najwazniejsze zeby znalezc jakies zajecie. Droga Lusiu84 czy masz jakas osobe zaufana, ktorej moglabys sie zwierzyc? Kogos z rodziny albo przyjaciolke? Jesli nie to moze sprobuj rozplanowac sobie kazdy dzien tak by nie bylo w nim miejsca na obzarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i tak widze, ze nie mam najgorzej. Jeszcze nigdy nie odczulam jakichs wiekszych efektow ubocznych, ale wiem, ze i tak zdrowotnie to nie dziala... mam dosc duze przerwy, moze dlatego. Nie robie tego dzien w dzien, bo pewnie by mnie juz tu nie bylo... Co do przyjaciolki czy kogos zaufanego. Nie moge zwierzyc sie nikomu rodziny. Zamartwialiby sie o mnie. wolalabym ich do tego nie mieszac. A przyjaciolka... mam i nie mam. Jedyna osoba, o ktorej potrafilabym w ten sposob powiedziec mieszka za granica. A i tak nie wiem czy bylabym w stanie jej o tym powiedziec... Co do planowania dnia... nie mam 16 lat... i naprawde juz wiele sposobow wyprobowalam. Napisalas jedna bardzo wazna rzecz. Nuda. Ja co prawda nie moge narzekac na brak obowiazkow, ale u mnie najwiekszym problemem jest siedzenie w domu. Nawet jak mam prace. Najlepsze lekarstwo to wypelniony plan dnia wlasnie. Ale poza domem. bo nawet jak mam zaplanowana prace w domu to na odwiedzenie lodowki albo przynajmniej myslenie o niej zawsze znajdzie sie czas... wtedy nagle ogarnia mnie wielki glod... a potem wiadomo :( Niedlugo powinnam miec troche wiecej na glowie, wiec to bylby dobry poczatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana92
Cześć, mam 18 lat, cukrzyce i bulimie.. Od roku notorycznie wymiotuje.. ostatnio nawet z krwią co mnie przeraziło.. Głównie dlatego że jestem gruba. Mam 170cm i 60 kg ;/ . Teraz już nie mogę tego opanować.. Boje się przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×