Pazerna mam tesciowa!

Tesciowa na nowe mieszkanie kupila nam tylko czajnik, swoim wnukom od czasu do czasu kupi jedynie po lizaku lub czekoladzie. Nigdy nie kupila wnukom czegos co na babcie przystalo! butow, spodni, gier komputerowych czy chociazby glupiej karty do telefonu.

nie stać.

najlepiej jakbyscie odpierdolili sie od jej pieniedzy

więc to uszanuj. kobieto a co dała matka na nowe mieszkanie?

Moja matka dala paprotke w doniczce ale moi rodzice ciagle cos daja, dzieciom za kazdym razem kupuja fajne prezenty i czesto je gdzies zabieraja a moja tesciowa? zajmowala sie moimi dziecmi dwa razy w tygodniu i mowila ze nam pomaga.

też nie dostajemy. Od teściowej pampersy jak się synek urodził i 150 zł na chrzciny, moja mama jest jeszcze lepsza bo komplet bodziaków dała jak się mały urodził i dla mnie ptasie mleczko i mandarynki:) a na chrzest 100 zł. Ale mi nie zależy aby dawali i są ok

narzekacie na teściową?? ja to dopiero mam pazerną egoistyczą i złośliwą teściową... przez całe swoje życie teście byli egoistami...podbierali pieniądze synom kupowali jedzenie zawsze tylko dla siebie, jak upiekli ciasto to chowali po katach żeby dzieci im nie zjadły...słodycze tak samo a jak synowie wracali z pracy i pytali czy coś jest odpowiadali, że tatus zjadł...jeździli na drogie wycieczki za granicę za pieniądze z banku do momentu aż zrozumieli że są zadłużeni i wsiadł na nich komornik. Nie przejmowali się nami w momencie gdy straciłam pracę...zawsze mówili że nie mają aby nam pomóc a na wakacje wyjeżdzali na cały miesiąc. Teraz jest sytuacja że tesciowa pilnuje nasze dziecko i podbiera nam rzeczy z lodówki pakując do torby i wymyslajac że tego starego chleba nie będziemy juz jeść...albo że zabiera ten stary olej bo mamy jeszcze 2 inne...hello??jaki stary olej?? jak gotuje u nas obiady nigdy mi nie starcza ponieważ zabiera w słoikach teściowi. Sorry ale nie stac mnie na utrzymywanie 5 osobowej rodziny. Gdyby było mnie stac postaralibyśmy się o 2 dziecko. Ona nie traktuje mnie jak swoja rodzinę (5-te koło u wozu) i jest złośliwa w stosunku do mnie...Gdy jesteśmy na urodzinach częstuje wszystkich gości oprócz mnie...nie wiem czym sobie na to zasłużyłam ale nie nawidze jej z całego serca - nie mówie tego mężowi bo żal mi że ma taką mame i byłoby mu przykro że sie nie rozumiemy...Na urodziny dostałam ostatnio od niej czekoladę cud że wogóle cos dała, bo naszemu synkowi za nią kupuje zawsze prezent urodzinowy jej drugi syn (ojciec chrzestny) bo mu głupio i daje rodzicom aby dali wnukowi pr na urodziny. Ciągle mają do mnie jakies pretensje na ich urodzinach przy ich znajomych zaczeli nam wytykać że dziecko ma za długie włosy, że nie wychowujemy go jak powinniśmy i nie karmimy go ziołami...na które ja się nie zgadzam i nie zezwoliłam a oni pod moją nieobecność podaja mu np. curkumę (niby przeciw rakowo) bo przeciez jestem w pracy i tego nie widzę (a jak przychodzę syn i tak mi powie..) itd. teść na ostatnim przyjęciu zaczął podnosić głos więc maż nie wytrzymał wstał i wyszlismy z tej imprezki. A przecież to tacy religijni ludzie - codziennie są w Kościele. Dodam że jak oni mają urodziny zawsze nam coś wymyślą co chcieli by od nas dostać...np po drogiej piżamie albo maszynce do obcinania włosów itd...A jak już kupiłam tesciowej piżamę za 70 zł powiedziała że dałam za nią góra 30 zł. Można mieć gorzej?? Może jakies rady??

daj dziecko do złobka albo poszukaj opiekunki a z tesciami zerwij zupełnie kontakt

mnie tesciowa nienawidzila juz nie zyje jak mi sie sni to mam kiepski dzien mieszkalam z nia ale nigdy prezentow sobie nie robilysmy jak cos ugotowala dawala jednemu z wnukow drugiemu nie dalae nie napisze bo o zmarlych nie nalezy mowic zle

dodam ze taki miala charakter prosty czlowiek---------------przy sasiadach w towarzystwie potrafila w mojej obecnosci mowic rzeczy ktore sprawialy mi przykrosc a ja bylam mloda glupia ze nie nie potrafilam sie odgryzc..pozniej prawie nie rozmawialysmy

Narzekacie na tesciowe moja jest naprawde pazerna i do tego fałszywa. Pieniadze to jest to na co jej az oczy rozblyskają. Kazdy temat sprowadzany jest do kasy. Mieszkamy razem z nia. Ona ma emeryture teść jeszcze pracuje w sumie razem maja prawie 4000 co miesiac ale uwierzcie mi od kad mieszkam u niej p***a nie zaplacila ani jednego rachunku. Placimy tylko ja i mąż oboje zarabiamy najnizsza krajowa placimy ich rachunki nasze rachunki placimy za zakupy tesciowej a ona nie bierze nigdy tych tanszysz rzeczy tylko oczywiście te najdrozsze. Zanim sie wprowadzilam do nich to z mojego meza zdzierala wyplate cala zostawiala mu 400 zl zeby mial za co samochód tankowac do pracy. Teraz w ogole gdyby mogla to nie dosc ze za wszystko jej placimy to jeszcze chialaby abysmy oddawali jej wszystko. Kiedy dostalam spadek po moim ojcu stwierdzila ze te pieniadze naleza sie jej dalam jej tys zl ale to bylo za malo obrobila mi tylek tak ze do dzis wstydze sie wychodzic z domu. Narazie musimy z nimi mieszkac i godzic sie na to bo swojego synka nie wyrzuci z domu ale wiem ze mi uczynila by to z ogromna przyjemnością. Nienawidze jej za ta pazernosc i oblude ktora jej wychodzi uszami dlatego postanowiłam wyjechac do pracy za granicę. Zeby zarobic pieniadze i zebysmy mogli sie wyprowadzic . Ja mam po kokardy jej . Jestem wykonczona psychicznie i przygaszona.