mam prawo jazdy ale i blokade przed jazdą - kto tak ma i sobie z tym poradził

czy ktoś z was miał blokadę przed tym, aby jeździć autem, ale w końcu się przemógł i jeździ?? Ja nie wiem co ze sobą zrobić:/ czuję jakby jakąś blokadę psychiczną i koniec:/ nie chodzi mi o to że się boje jakiegoś wypadku czy coś, ale to jest dziwne. Zaznaczam, że mam prawo jazdy, zdałam za 3 razem, nie szło mi tragicznie, instruktor mówił że całkiem ok, jak zawalałam egz. to też już pod koniec....ale po prostu przerażają mnie te auta:/ np na jazdach z instruktorem było ok....podobało mi się to, że sprzęgło strasznie "ciężko" chodziło, więc miałam to wyczucie w nodze. A w naszym aucie tak jest, że chodzi strasznie leciutko. I zawsze albo za mało gazu, albo za dużo. Zdałam 4 lata temu...we własnym aucie raz z kimś wyjechałam na 15 min i to w niedziele, kilka dni po odebraniu prawka. Później to z pół roku temu na parkingu, aby w miarę przypomnieć sobie funkcjonowanie auta:/ Ja nie wiem o co chodzi, czemu gówniarze nie mają z tym problemu, a mnie to przeraża. Oczywiście wiem, że zanim wsiądę, to musiałabym wziąć kilka jazd , ale ciągle ociągam się z zapisaniem. A tak strasznie mi potrzeba tego auta:/ Od razu mowie - nie chodzi mi o to żeby jeździć nie wiadomo gdzie, bo zaraz będą komenty lepiej babo w domu siedź. Tylko żeby chociaż do głupiego sklepu podjechać, do pracy i z powrotem. Ja nie wiem, teraz to sobie myśle jak ja w ogóle zdałam to prawo jazdy:/ czuje się tak, jakbym nie potrafiła zapanować nad tym samochodem, zsynchronizować wszystkiego ze sobą, bo np. cały czas myślę o tym sprzęgle, które strasznie lekko chodzi:/