Powiedzieć mu TO na naszym ostatnim spotkaniu czy nie???

Mianowicie:" Poza urodą nie masz nic więcej do zaoferowania, a uroda na wspólne życie nie wytarczy." I tak właśnie jest. Jest bardzo przystojny, postawny - to kulturysta, ale poza tym to góra lodowa bez empatii i szacunku do mnie i ludzi. No i pytam, bo nie wiem czy dać mu tę satysfakcję i niech mu skrzydła urosną jeszcze bardziej czy odejśc z inną puentą?

Czasami dobrze powiedziec prawde przy konczeniu zwiazku, dzieki temu ludzie czasem sie zmieniaja na lepsze.

taki to nie zrozumie subtelnej aluzji

mów co Ci szkodzi,niech wie jak go widzą :D

Kocham go mocno. Nie jedna dałaby się za niego pokroić, bo wizualnie jest uosobieniem męskości. Jednak gdy ja idę za nim metr z zakupami (połową, bo zazwyczaj sa b.duże), dopraszam się subtelnego cmoknięcia albo zostaję sama z bałaganem w mieszkaniu mam dosyć. Wiem, ze on nie chce instytucji slubnej, o dzieciach coś bąkał. Patrząc przyszłościowo... nie chcę tak żyć. To jest takie smutne i żenujące. Więc nie wiem jakimi słowami go pożegnac.

Ale macie rację, tak mu powiem. Tyle własnie jest wart, a po długomiesięcznej analizie to właśnie ta cholerna uroda mnie przy nim trzymała. Kiedys byl czułym, zwykłym gosciem. Przybyło zer na koncie, nowe miasto i otoczenie. Nie będę więc tkwiła w jakiejś kupie.

A powiedz, niech sobie rośnie, niech tyle bedzie jego.