pomóżcie

Moim problemem jest to,ze nie potrafie dogadac sie w sprawie slubu z chlopakiem.chcemy byc razem,kochamy sie,planujemy przyszlosc,wiemy ze to nastapi,ale problem kiedy.... ja uwazam,ze lepiej zareczyc sie za rok i wyjsc za mąż na studiach mgr.a moj facet uwaza ze po studiach. Moim zdaniem milo wyjsc za maz mlodo,nacieszyc sie soba i zaplanowac dziecko. On uwaza ze mozna dziecko miec odrazu po slubie.Oboje mamy prace i wiemy czego chcemy.Najgorsze jest to,ze on bedzie zwlekal i wezmie slub.bo tak wypada bo juz dlugo razem,bo juz koledzy pohajtani,bo jego rodzice ..ukochani..wspomnieli ze juz czas. A ja chcialabym,zeby to byla nasza decyzja wspolna,a nie presja otoczenia i jego rodzicow,bo oczywiscie on musi miec ich zgode,zeby nie bylo ze robi cos wbre im.nie wytrzymam juz tego.tym bardziej ze piep***rzy o tym slubie,ze kocha,ze chce tego,a nic nie robi w tym kierunku procz chlapania jezorem,wiec moim zdaniem albo by robil cos w tym kierunku albo by calkiem sie nie odzywal. raz mowi ze on tez chce slubu gdzies za 3 lata a raz ze moze lepiej pozniej.a pozniej jego mamusia wspomnie,ze czas i pora i on wtedy bedzie strasznie mowil ze on pragnie tego,ze trzeba juz wziasc i wtedy pewnie sie zdecyduje.co dziewczyny robic?