Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydło powidło dzem

seks lekarstwem na problem? przełamać się?

Polecane posty

Komiczne - dla nastolatki, która jeszcze seksu nie próbowała, to "coś takiego". :) I to słodkie, że są jeszcze dziewczęta mające takie dylematy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brum - autorka to akurat jakaś niegłupia młoda kobieta... ale pomyśl sobie ile może czekać taki kilka lat starszy od tej 21 latki facet... przecież nieuprawianie seksu przez pół roku jest nienormalne... wszyscy wymagają tylko, by zrozumieć kobietę, zaakceptować jej obawy... a gdzie zrozumienie dla faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz komik jest druga strona medalu jak mu się nie podoba niech szuka chętnej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziczały czekaniem
No właśnie, ja już czekam 2 lata i mi przez takie czekanie tak odwala, że wszyscy widza, że się zmieniłem itd. Czekałem 2 lata, ale dla faceta mającego 27 lat to zdecydowanie za gruba przesada. I tak sobie myślę, gdzie moje uczucia w tym układzie i gdzie pogłębianie intymności i relacji między dwoma osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdziczały czekaniem, i tak wszyscy wiemy, żeś miękka pisdeczka, i nic nie zmienisz, bo boisz się samotności. I takich jak ty łatwo wykorzystać (bez względu czy kobietę, czy mężczyznę), bo się boicie, i w jakiejkolwiek części związku byłoby coś nie tak (zdrady, przemoc psychiczna, przemoc fizyczna, kłamstwa, alkohol, narkotyki, kradzieże, brak seksu, brak dzieci albo zmuszanie do posiadania dzieci, zmuszanie do małżeństwa)- wy i tak będziecie nadal w tym trwać. Masz 27 lat i przez 2 lata (od 25 roku życia) nie uprawiałeś seksu. Zmarnowałeś jedne z najcudowniejszych lat życia, bo zawsze był "ten" problem. Myślisz, że nagle coś się odmieni? Że nastąpi cudowna przemiana? No cóż, powiem szczerze, że jesteś naiwny. Do czasu kiedy TY SAM czegoś nie zmienisz, to nic się nie zmieni. A to, że pogadasz i potrujesz chwilę dvpe nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no wiesz komik jest druga strona medalu jak mu się nie podoba niech szuka chętnej" owszem... ale takie znajdują gościa - jakąś mameje, która czeka rok czy dwa i potem pojawiają się tematy "mój mąż nie ma ochoty na sex"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
2 lata bez sexu?! to jakis zart:P nie mowie ze zwiazek ma sieopierc na sexie ale 2lata corobicie? rozmawiacie?:P dziwne ze kobieta to tez moze wytrzymac;p ja sobie tego nie wyobrazam. moze tez nie dobrze ze czekalam krotko ale nie wplynelo to jakos negatywnie na zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziczały czekaniem
Wyrażę się bardziej dokładnie, bo widzę, że niektórzy zrozumieli niedokładnie. Bez seksu znaczy bez penetracji. Wszystkie inne formy seksu łącznie z oralem wystepują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgaola85
mojego obecnego faceta tak traktowala jego ex:P gratuluje cierpliwosci. gdy pojawila sie frustracja to sie prawie znienawidzili;P nie skonczylo sie to dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie czekanie ileś tam lat na stosunek, w przypadku gdy laska ciągnie chłopakowi druta, to jakieś po.jebaństwo wyższego stopnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgaola85
no ja tam szcerze tez tego nie pojmuje;p wogole nie pojmuje na co tu czekac i wogoleoco ta cala afera:P przeciez sex to nie przyjmemnosc tylko dla faceta ale dla obu stron:P ja bym sie zdenerwaowla jakby facet mnie przetrzymywal tyle czasu;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajemorska
"coś takiego" - ja akurat miałabym na myśli "coś tak zajebistego, że nie będę się tym zajmować z pierwszym lepszym niedojrzałym tchórzem który boi się męskich decyzji" czemu tak wielu osobom czekanie z seksem kojarzy się tylko z ciemnogrodem? a co do niedopasowania, to małżeństwa nigdy nie są dopasowane w 100%. I zazwyczaj są poważniejsze tematy niż "ilość i pozycje" (o Boże... "Rozwodzę się z tobą bo nie chcesz od tyłu"?? - słyszał tu ktoś o miłości, komunikacji, kompromisie?). A i tak statystycznie rzecz biorąc facet będzie miał większy temperament od kobiety. Można więc spiknąć w dobrane pary jakieś 50% społeczeństwa, a reszta co? Samotność do końca życia, cz może trochę pracy nad sobą i harmonią w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a co do niedopasowania, to małżeństwa nigdy nie są dopasowane w 100%. I zazwyczaj są poważniejsze tematy niż "ilość i pozycje" (o Boże... "Rozwodzę się z tobą bo nie chcesz od tyłu"?? - słyszał tu ktoś o miłości, komunikacji, kompromisie?)" buahahahaha przynajmniej 1/3 małżeństw rozpada się z powodu kiepskiego sexu... tzn rozpada się z powodu zdrady, ale ona jest jego wynikiem... miłość moja droga, komunikację międzyludzką i zdolność do kompromisów można właśnie sprawdzić przed ślubem... ale Ty tego nie zrozumiesz, bo kwestie sexu to dla Ciebie jakiś tam mało istotny element związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgaola85
heheh zartujesz sobie;p ja na swojej drodze spotkalamtylko jednego faceta ktory chcialczesciej niz ja;preszta zawsze zaspana zawsze zmeczona imalo chetne;p faceci to czesto leniuchy wiec nie zgadzam sie z tym ze bede chcieli czesciej od kobiet:P zaznacze ze ja nie musze 10 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, seks jest dla mnie bardo istotnym elementem związku. Dzięki dbaniu o miłość i dobrą komunikację jest cudowny i coraz lepszy, oboje jesteśmy szczęśliwi mimo, że nie jesteśmy perfekcyjnie dopasowani, a może raczej dopasowani dość typowo. Uważam że seks to barometr. Jak coś się rozwala w emocjach i porozumieniu, to seksu albo nie ma albo nie daje emocjonalnej satysfakcji, jak się ludzie nie dogadują, to w łóżku tez się nie dogadują i fizyczna satysfakcja też pozostawia wiele do życzenia (chyba że mówimy i związku telepatów). Natomiast kiedy jest odwrotnie, to typowo łóżkowe problemy można obgadać, ominąć, nawet i wyleczyć - a miłość jeszcze bardziej rozkwita z każdym danym seksem. "miłość moja droga, komunikację międzyludzką i zdolność do kompromisów można właśnie sprawdzić przed ślubem..." - no tak właśnie myślę, więc dlaczego to jest argument przeciwko moim poglądom? olgaola85, Napisałam "statystycznie" - to znaczy, że nie mówię o Tobie, tylko o szerszej populacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Uważam że seks to barometr. Jak coś się rozwala w emocjach i porozumieniu, to seksu albo nie ma albo nie daje emocjonalnej satysfakcji, jak się ludzie nie dogadują, to w łóżku tez się nie dogadują i fizyczna satysfakcja też pozostawia wiele do życzenia (chyba że mówimy i związku telepatów). Natomiast kiedy jest odwrotnie, to typowo łóżkowe problemy można obgadać, ominąć, nawet i wyleczyć - a miłość jeszcze bardziej rozkwita z każdym danym seksem." oczywiście :D:D zwłaszcza, gdy babka ma temperament prawie nimfomanki a facet ma bardzo nisko poziom testosteronu... wtedy zajebiście to można obgadać, gdy ona chce 2 razy dziennie a on 2 razy w miesiącu... myślisz życzeniowo - chcesz by tak było... a to właśnie dobry sex często niweluje niedostatki w zgraniu charakterów... wiele par opiera się właśnie na dobrym seksie - mogą się kłócić, ale w łóżku znajdują zgodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
Mam tyle lat co autorka założonego tematu. Mamusia nauczyła mnie szanować siebie i swoje ciało. Nie traktuje seksu jako czegoś obrzydliwego. Może jestem staroświecka, ale pół roku to za krótki staż, ja bym się nie zdecydowała. Co do za pierwszy raz pod presją? Bo są kłótnie. Co to za argument? Kłótnie będą zawsze i nie tylko o seks. Trzeba rozmawiać, umieć pójść na kompromis. w i kropka "Jasne, lepiej czekac z seksem do slubu. A po okaze sie, ze nie pasuja do siebie temperamentem, nie sa zgodni co do ilosci, jakosci, pozycji i co wtedy?" Nie trzeba czekać do ślubu. Trzeba być pewnym partnera, jak kobieta ma zapewniony komfort psychiczny to zdecyduje się bez obaw czy wahania. A co dopasowania się, to jeżeli para umie się dogadać w każdej nawet najgłupszej sprawie to i w łóżku znajdzie kompromis co do ilości czy jakości. osobiście nie chciałabym być kobietą "z przeszłością" i nie życzę tego autorce tematu. Ja tą decyzję już mam za sobą, nie żałuje, wszystko było naturalne i piękne;) jak i zresztą do tej pory;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, "zwłaszcza, gdy babka ma temperament prawie nimfomanki a facet ma bardzo nisko poziom testosteronu..." takie różnice akurat ciężko ukryć.. :) A i o temperamentach i preferencjach można się dowiedzieć wcześniej i mieć pogląd na swój przyszły związek. prawda? Jeśli bym nie wierzyła, że mamy szansę być ze sobą do końca życia (ze względu na niedopasowanie seksualne na przykład), to nie wykonałabym takiego skoku w intymność i przywiązanie, jakim jest seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zwykle ślub się bierze po paru miesiącach znajomości przynajmniej, no stara się poznać drugą stronę... Kobieta która jest prawie nimfomanką albo nie wytrzyma z facetem który nie chce seksu, albo go zdradzi, albo mu powie o swoich potrzebach co najmniej.. No nie trzeba uprawiać seksu żeby wiedzieć że się ma na niego ochotę! A i facet, który ma na narzeczoną ochotę, ale się potrafi powstrzymać, od faceta z minimalnym libido da się odróżnić bez problemu. Zakładam oczywiście, że się nie okłamują wzajemnie. No bo wtedy to mi nie mów że taki zakłamany od początku związek, a potem małżeństwo, się rozpadł przez różnice w potrzebach seksualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zakładam oczywiście, że się nie okłamują wzajemnie." zakładać możesz majtki, pończochy ale co do tego jak się ktoś zachowuje przed ślubem niczego nie możesz zakładać... kobiety grają niedostępne, mężczyźni ogierów, albo odwrotnie, bardzo cnotliwych... na początku, gdy są motylki, ludzie są zakochani, akceptują wszystko u partnera i udają, że problemu nie ma... kobieta chce seksu raz miesiącu, ale dopóki jest w stanie totalnego zauroczenia "zmusza się" codziennie - dla niego... po ślubie ten wulkan uczuć przygasa... panią zaczyna często boleć głowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tym dalej jestem zdania, że związek się psuje przez nieszczerość, egoizm, oszukiwanie siebie i partnera... I jak ktoś mi każe wydać uchwałę, która zmniejszy ilość rozwodów, to wybiorę raczej: "Mówicie sobie prawdę, rozmawiajcie ze sobą, starajcie się o porozumienie, leczcie się z egoizmu" niż "Idźcie jak najwcześniej do łóżka, żeby się dowiedzieć czy do siebie pasujecie". ps. z tego co wyżej piszesz wynikałoby zresztą, że taki seks w fazie zakochania jest zakłamany, to jak prognozować na takiej podstawie, jak im będzie za 5, 10, 15 czy więcej lat? Ja wolę prognozować na podstawie tego, co da się poznać raczej w rozmowach i czynach, a nie w seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na początku zawsze jest
ogień-i co z tego? ja z moim mężczyzną przez pierwszy rok kochałam się niemal codziennie, taki szał, jakiego nigdy nie przeżyłam. a teraz jesteśmy 2 lata ze sobą i seks jest raz na miesiąc... :o przestałam mieć ochotę, bez żadnego konkretnego powodu. bardzo go kocham, najchętniej zostałabym z nim na całe życie-ale wiem, że zaraz związek się rozpadnie bo on pewnie nie wytrzyma...a zmuszać się przecież nie będę (próbowałam :o ) więc naprawdę, teoretyzować sobie można, a potem wszystko układa się zupelnie inaczej..my jesteśmy idealną wręcz parą-poza tym, że prawie ze sobą nie sypiamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam o takiej teorii, wziętej z teorii ewolucji, o tym, dlaczego wygasa pożądanie. Nie pamiętam źródła, nie wiem jak mocno była potwierdzona, więc przytaczam ją tylko jako ciekawostkę... Otóż podobno w parach, które miały dzieci, pożądanie wygasało wolniej. Naukowcy tłumaczyli to tak, że jak oboje widzą, że uprawiają seks od roku, a dzieci nie ma, no to biologia decyduje za nich, że widocznie partner jest niepłodny i nie ma co tracić czasu (wg psychologii ewolucyjnej większość mechamnizmów psychicznych ukształtowała się w czasach, gdy biegaliśmy po sawannie i staraliśmy się przeżyć i wyprodukować jak najwięcej dzieci, a nie w czasach antykoncepcji i planowania poczęć). Jeszcze raz powtarzam - ciekawostka do przemyślenia, nie moje poglądy, gdyby mi teraz ktoś chciał wcisnąć, że jestem moherem propagującym wielodzietność (bo w tej sprawie nie mam zdania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja wolę prognozować na podstawie tego, co da się poznać raczej w rozmowach i czynach, a nie w seksie." trzeba prognozowac na podstawie wszystkich dostępnych środków i danych a co do Pani powyżej - i właśnie dlatego nie powinniście brać ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na początku zawsze jest
Zajemorska, ciekawa ta teoria acz przygnębiająca. jedyne co mnie i mojego faceta marnie pociesza to fakt, że przestałam mieć ochotę na seks w ogóle, a nie na seks z nim, więc problem może tkwi gdzieś we mnie i nie ma z facetem nic wspólnego. no nic, kończę to uzewnętrznianie się bo to wszak materiał na kolejny temat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia
Teoria typowo moherowa. Nawet logiki nie trzyma. zajemojska - to nie przytyk do Ciebie - sama zaznaczylas, ze to ciekawostka. Dla mnie tez ciekawostka ale typu - czego to moher nie wymysli zeby postawic na swoim. W sumie troche odbiegliscie od zasadniczego tematu a autorka zniknela. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka zniknęła, bo już wie co zrobić... mądra kobieta nie chce, by facet zabawiał się własną ręką przed komputerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×