Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slonecznikowaowa123

JEZU JAK JA NIE TRAWIE SWOJEJ MATKI

Polecane posty

Gość slonecznikowaowa123

:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
BARDZO SMIeszne.. to co własnie ludzie, którzy siedzą na kafe i gówno robią rzucają jakieś ironiczne texty... pomijając fakt, że są uzaleznieni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukk
Boże, a ja swoją tak mocno kocham, ze szok, jest cudowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
to masz wielkie szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrz jeszcze raz.. Kobieta siada do komputera i pisze: JEZU JAK JA NIE TRAWIE SWOJEJ MATKI - A co się stało? Pokłóciłaś się z nią? - Pewnie jest zaborcza i nie daje ci żyć! - Wyprowadź się! itd. Wyżaliłaś się, prawda? Teraz ochłoń. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewieć, dziesięć. Może nie jest taka zła, a to tylko emocje? Hę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może to tzw.klucha
Ciesz się że ją masz a nie narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukk
Jeśli ty nie masz z nią dobrych relacji, to strach pomyśleć co będzie z twoimi dziećmi. Też taka będziesz. Dzieci obserwują i wchłaniają mimowolnie relacje w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
po 1 nie jest zaborcza, bo w ogóle ma mnie w dupie :) po 2 nie może mi zabronic bo jestem dorosła zresztą prawie nigdy tego nie robiła po 3 jest prymitywna i tak się wyraża, mam tak samo dzięki niej nie hamuje się z tym co mówi i do kogo mówi- mam tak samo nigdy o nic mnie nie pytała, nie pomogła od rana jak ją widze to aż mnie mdli jak zobacze jej miny i ten zabójczy "wzrok" chłopak znowu niechętnie do mnie przyjdzie, bo sam zauważył jak ona na niego patrzy robi ciągłe miny, humorki, dla mnie jest podła, wredna nie wiadomo czasem o co jej chodzi i ona spokojnie nie odpowiada, jak o cos pytam a nie jesteśmy pokłocone to odpowiada zawsze krzykiem albo podniesionym głosem ojcu to by do dupy weszła a dla mnie jest normalnie wróg nr 1 z calego serca marze się wyprowadzic ale jestem nieudacznikiem ( wiele razy mi to uświadamiała) i mam 19lat, rok szkoły jeszcze i nie jestem pieniężnie w stanie tego wykonac. mam ochotę się zabic z kazdym dniem którym tu spędzam i muszę z nią przebywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Pomyśl tylko co być czuła, gdyby właśnie w tej chwili przejechał ją śmiertelnie samochód, musiałabyś czuć się fatalnie, że tak jej "nienawidzisz" bez powodu większego. Porozmawiaj z nią, kiedyś może być za późno. Powiedz jej to co nam napisałaś. Ale pewnie zabraknie ci odwagi i dalej będziesz brnąć w ten zaułek nienawiści. Tylko po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
No wiem własnie, ze tak jest, ze ja moge bcy taka sama a nie chce tego z całego serca. Ja marzę kiedyś o dziecku ale nie w takich relacjach jak są tutaj. Boże.. jestem strasznie zaborcza, okropnie.. chce ciągłego zapewnienia o uczucia ze strony chłopaka, chce go miec na własnosc i ktos m ikiedys powiedział, ze to wywodzi się z dziecinstwa, to prawda??? cały dzien, kazdy dzien wyglada tak samo, pokoj, tv, komp, kafe, gg, nk , czasem spotkanie z chłopakiem co 2, 3 dni czasem codziennie, zero znajomych, podświadomie sobie wmawiam ze i tak ich strace i w ogóle.. ojciec jest taki jak matka, ale zawsze wolalam jego bo gdyby nie matka to byłby super... mam ochote się zabic, zabic sie! napisalam im kiedys list, dlugi na 4 strony i co .. .zadzwonila do mnie bo wyszłam z domu jak zostawiłam list i tam cos gadala.. bla bla.. a na 2 dzien to samo typowa ignoracja a ja juz bym wolala umrzec niz podejsc do niej przytulic sie czy cos spalilabym sie ze wstydu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją zazwyczaj bardzo kocham, ale są takie dni, że o byle głupoty się kłócimy. Tak to już jest jak się mieszka z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
co Ty do mnie piszesz?????? ' nienawidzsz jej bez konkretnego powodu" ty chyba nie wiesz co piszesz :O wystarcza mi te lata ignorancji z jej strony, przeciez po kłotni jednej bym jej nie znienawidziła, widac ze nie masz pojęcia o czym piszesz. Na taką sytuacje jaką ja mam to się składa wiele czynnikow i to jest długoletni proces braku kontaktu etc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją kocham ponad wszystko :) wiem , że zawsze mogę na nią liczyć i mam do niej bezgraniczne zaufanie. Nie wiem co bym zrobiła gdyby jej zabrakło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
' ja swoja zazwyczaj bardzo kocham' jak mozna kogos zazwyczaj bardzo kochac? albo sie kocha albo nie (...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Ja ze swoją całujemy się na powitanie i przed pójsciem spać też (mam 21 lat i od 4 lat chlopaka) przytulamy sie przy każdej okazji, nie wiem jak to można wstydzić się okazywać uczucia, przynajmniej kilka razy w tygodniu słyszę , że mnie kocha. W każdym smsie na koniec jest coś miłego na koniec.Nie wstydzę się nawet pokazać jej każdego zakątka ciała ( np po wizycie w lesie szukając kleszczy) Chyba ma szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
No dobra, wiec skoro masz taka sytuacje super to co mozesz wiedziec o tym co ja mam i jak sie wstydze .. wstydze sie jej złozyc zyczenia na wigile, urodziny, dzien matki i to nie jest zależne ode mnie ! po prostu nie umiem, wstydze sie, skreca mnie w srodku,.... zatem powtórze się- masz zupełnie odwtornie niz ja więc co Ty mozesz wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Więc zastanów się co możesz ze swojej strony zmienić, żeby było lepiej. Żeby coś dostać trzeba najpierw coś z siebie dać. Może to ją zastanowi i czymś ci się zrewanżuje.Odwagi, może na początek zacznij do niej mówić "mamusiu" , "mamciu" "mamuniu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mam 19lat" To z wielkim prawdopodobieństwem przy pierwszej okazji rzucisz się w ramiona faceta (niekoniecznie tego, z którym jesteś teraz). Takiego, który zaproponuje ci wspólne zamieszkanie... pod jego dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
heh, zawsze tak każdego oceniasz? kocham swojego chłopaka, jestem z nim2 lata i uwierz mi gdybym chciała to już dawno bym mogła mieszkac z kims albo po prostu mogłabym sobie poszukac sponsora by miec na wynajem czy cokolwiek ale kieruje się innymi wartościami. I nie potrafiłabym związac sie z kims, kto ma dla mnie miejsce w mieszkaniu i olac mojego chłopaka bo tak naprawde mam tylko jego i bardzo go kocham, ale on jets starszy tylko rok i jeszcze nie stac na s na wynajem, tym bardziej, ze jest na zwolenieniu i obecnie nie pracuje.. i tak tkwie w tym.. w domu źle, nie mam jak i za co się wyprowadzic i tylko się wyniszczam psychicznieeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzisz , ale to nie
przeszkadza ci żyć na jej rachuenk, prawda? Wyprowadź sie, idź do roboty i na wszystko sobie zapracuj, głupia cipo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
poza tym nie mam zamiaru nic zmienic, chodzilysmy na rózne terpaie kiedys polecone przez pedagoga szkolnego ittd ale na nic się to zdało a powiem, ze bywało nawet i gorzej.. kiedy mi matka mowila, ze wyciągam brudy przy obcych ludziach, chcialam się tylko wyżalic a nie zmieniac nic, bo póki jeszcze mam rok szkoły to pewnie będę tu siedziec ale może chociaż mi trochę ulży jak się wygadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
to znajdź mi pracę, którą pogodzę ze szkołą i jeszcze mnie z tego będzie stac na wynajem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
opłaca tylko i wyłącznie to, ze tam jem, spie, korzystam z mediów no i się kąpię. na nic więcej mi kasy nie daje, bo 'nie będzie utrzymywac psożyta' !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzisz , ale to nie
jak pijawka, będziesz ją do konca życia wysysać, pazerna smarkulo. Źle ci - zapierdalaj do pracy, a szkołę możesz zrobić zaocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia342
Ja mam syna ktory ma 19 lat on tez mnie nienawidzi, czepia sie o byle co, twierdzi że to wszystko moja wina, tak samo jak Ty ale w rzeczywistości jest odwrotnie. To on wprowadza niemilą atmosferę w domu, on sie mnie czepia no ze powinnam mu wiecej kasy dawać (jest pelnoletni i pracuje oczywiście nie dokładając sie do domu!). Tez mi zarzuca że męzowi w D**ę włażę a jego olewam ale już nie widzi ze mąż jest dla mnie dobry, zlego slowa nie uslyszałam od niego tyle lat, pracuje na nas (ja tez pracuje ale mniej zarabiam) więc ja z chęcią np podam męzowi obiad a jemu nie, bo mąz podziekuje, pochwali że pyszne było a on jeszcze morda naszczeka. Więc jak najbardziej będe go olewac i nie pomoge nic w np w usamodzielnieniu sie chociaz mnie stac jak jeszcze mnie trochę powk**ia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowaowa123
nie można generalizwac, ja swoja matke znam i wiem jaka ona jest . jest wredna, chamska aaaa juz w ogole szkoda mówic :O nie chce mi sie o tym gadac, bo pogorsze swoj humor jeszcze bardziej o ile to jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia342
No ja wg mojego syna tez jestem wredna i chamska i wszystkich kocham tylko nie jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonecznikowaowa123 a ja cie doskonale rozumiem a te inne co tu sie wypowiadaja gozuk przezyly w rodiznnym domu ja przez taka matke przechodzilam 2 depresje mam zaburzenia odzywiania trafilam do psychiatry i chodzilam na terapie do psychologa a psycholog mowil ze jedyna rada odciac sie od takiej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonecznikowaowa123 a jak chodzilam na terapie to slyszalam od matkiy ze mnie sie nic w zyciu nie chce robic i wymyslilam sobie depresje a moj psycholog jest walniety i ja razem z nim bardzo wtedy potrzebowalam jej obecnosci wsparcia i gowno dostalam tylko lzenie nie moge na nia patrzec ona do mnie nie mowi non stop krzyczy wiecznie zacisniete usta w grymasie zlosci te fochy i miny mniej wiecej do 23 roku zycia prala mnie ile wlazlo kopala szarpala za wlosy poniewierala po pysku lala ram nawet sasiediz proponowali ze jak mi bedzie zle to moge przyjsc przenocowac na pare dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×