Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sffzdxdddzdvgd

co robicie gdy znajomi was olewają ciepłym moczem?

Polecane posty

Gość sffzdxdddzdvgd

Czy wogóle warto robić cokolwiek? Z jednej osoby łatwo zrezygnowac ale ze wszystkich już gorzej. Załóżmy że od kilku miesięcy wychodzę z inicjatywą i jak przestaję to nic, dosłownie zero propozycji. Wcześniej jakoś tak wyszło że mi bardziej zależało żeby wychodzić z domu więc dzwoniłam do różnych osób. Zrezygnować ze wszystkich tych znajomości - fajnie i co potem? Powiedzmy sobie szczerze- nie każdy jest atrakcyjny towarzysko. Ja potrafię ale nie jak mam trudny okres. a wtedy właśnie kontakty są bardziej potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna desperatka.
wtedy ja też olewam ich :D znajomych można mieć wielu, a najwazniejsze to mieć mnóstwo zajęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę że olać...
to świadczy o twoich znajomych. Nie rób niczego na siłę bo i tak to nic nie da. Taka kolej rzeczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffzdxdddzdvgd
proponować mi sie juz nie chce i nie będe tego robiła. Chcę się cieszyc szacunkiem a jest dokładnie odwrotnie, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffzdxdddzdvgd
Ja nie mam wielu znajomych, oprócz nich nikogo. Tak chyba zrobie - mnóstwo zajęć, sport, praca... Chciaąłbym mysleć ż to ich wina ale ja sądze że po prostu im nie zależy na kontakcie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patricia_88
Mam dokładnie ten sam problem. Jestem sama jak palec. Wszyscy zawsze mnie olewali i od jaiegoś czasu postanowiłam dać sobie spokój z zabieganiem o czyjej koleżeństwo czy przyjaźń. To nie ma sensu. Nie jest mi wcale z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffzdxdddzdvgd
OK OLAĆ ich też? i to wszystko? MI chodzi o to żeby ktoś mnie szanował a nie o to żeby nie mieć nikogo. Chce sie przyjaźnić z normalnymi ludźmi a nie ofiarami losu którzy zwracają się do ciebie jak cie potrzebują... Zresztą jakoś nigdy nie przebierałam w znajomych, jak ktoś chce się kontaktować to się zgadzałam. Teraz to sie zmienia... znudziło mi sie zabieganie o osoby których nawet nie podziwiam ale nie interesują mnie zbytnio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I ja nie mam znajomych
To masz tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffzdxdddzdvgd
UP< przydała by się konkretna wskazówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffzdxdddzdvgd
Ciebie też olewaja znajomi? bo do mnie przyczepiaja sie osoby które czegos chcą a potem na mnie leją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka w niemczech :(
hmmm mnie też teraz olewają a najgorsze jest to, że jak się spotykamy to każda ma coś na głowie..więc nie trezba być egoistką - bo ze mną nikt nie rozmawia :( tylko wziąść dupe w troki i coś ambitnego zdziałać , skoro to są przyjaciele to się odezwą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgfd
ja tez nie mam juz znajomych .Bo nie lubie lachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witaj3848
sffzdxdddzdvgd "Ciebie też olewaja znajomi? bo do mnie przyczepiaja sie osoby które czegos chcą a potem na mnie leją". Nie przejmuj się. Takie czasy. Ja jestem dosć towarzyska, wciąż gdzieś wychodzę i kogoś poznaję, mam mnóstwo znajomych i jest parę osób, które zawsze bardzo chętnie się spotykają, kiedy coś zaproponuję. I jest bardzo miło, możemy pogadać szczerze o wszystkim. Ale same nigdy nie wyszły z inicjatywą spotkania. I choć zawsze odpiszą na jakiegoś sms-a czy e-maila, to nigdy nie mam nikogo, komu mogłabym się wygadać w razie kłopotów. Na nikogo nie mogę liczyć. Za to kiedy tylko oni lub inni znajomi czegoś potrzebują, natychmiast sobie o mnie przypominają i potrafią w kółko wydzwaniać całe dnie. Kiedyś słuźyłam pomocą, teraz mówię, że nie mam na to czasu, bo fałszywi, interesowni znajomi mnie nie interesują. Przez parę lat miałam bardzo bliską, jak sądziłam, przyjaciółkę. Wiecznie miała różne problemy, wciąz jej pomagałam i pocieszałam. Tak mi się kiedyś trafiło, że ja stanęłam przed dużym kłopotem. I zgadnij, co? Najbliższa przyjaciółka w mig się ulotniła. I wiesz co? Mam to gdzieś. Życie jest zbyt krótkie, by tracić je na przejmowanie się nic nie wartymi, obłudnymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PsycheZielonooka
Ja też mam wrażenie, że mnie olewają. Zawsze to ja muszę wszystkim propować wyjścia na miasto, bo ludziom się nic nie chce. Mam wielu znajomych, ale potrzebuję takich na stałe, zaufanych, przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PsycheZielonooka
proponować'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co mieć znajomych - żeby widzieć, że wszyscy dookoła są lepsi bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witaj384
Naprawdę nie ma sensu się tym zamartwiać. Po prostu rób swoje i żyj tak, jak tego chcesz, a ludźmi się nie przejmuj, bo oni na pewno nie przejmą się Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llleeeleeelle
a jakim mają olewać?? komu się chce schładzać mocz, przecież to nie mały kłopot: trzeba poszukać jakieś naczynia, długo czekać aż ostygnie, a potem jeszcze to wszystko myć... eeehhh...w dupach wam się poprzewracało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zauwazyłam, ze najwiecej przyjaciół pojawia się albo jesli wyczerpały sie pomysły jak spedzic czas albo kiedy maja doła i musza sie wygadac. Jak sa szczesliwi nawet na smsa nie potrafią odpisać, jak jest im źle piszą, proponują, nagle maja czas. Ja chyba jestem z innej planety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witaj3484
llleeeleeelle a jakim mają olewać?? komu się chce schładzać mocz, przecież to nie mały kłopot: trzeba poszukać jakieś naczynia, długo czekać aż ostygnie, a potem jeszcze to wszystko myć... eeehhh...w d**ach wam się poprzewracało... Nikomu się nie poprzewracało. Takie jest życie w Polsce - przyjaciele są jedynie wtedy, gdy Cię potrzebują, gdy mają jakiś interes. Gdy Ty go będziesz mieć, zostaniesz na lodzie. Jeśli jeszcze Cię to nie spotkało, to radzę dobrze, przygotuj się, bo jeszcze wszystko przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oil
kurcze, a jak sobie radzicie z wolnym czasem? ja mam teraz wakacje, jeśli uda mi się gdzieś wyjść raz w tygodniu to cud. Moja szkoła nie jest zbyt ambitna także nawet wtedy nie muszę siedzieć ciągle nad ksiażkami. Myślę, że ludzie mnie lubią, ale cholera czemu muszę siedzieć sama w domu, odezwą się sporadycznie, a ja mam dość ciągłego "dziś nie". Jeden taki stary bardzo sympatyczny kolega z własnej inicjatywy chciał się spotkać, cała szczęśliwa czekałam na telefon, jak stwiedził będzie dzwonił jutro lub pojutrze. Nie doczekałam się chociaż minęły już dwa tygodnie...kto mnie pocieszy? bardzo mi zależy na niektórych znajomościach, zwłaszcza na tej. Co za brak szacunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oil
no ja was proszę...nawet na kafe mnie olewają ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nawek ktoś jest od tego
musisz chodzic w płaszczu przeciwolewowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka włączona
Mam 2 razy więcej lat od Was, tak się wydaje z treści. Powiem , że znam ludzi w różnym wieku i widzę ten sam rodzaj zachowań. Też jestem człowiekiem, który wciąz coś organizuje, wszyscy sa wtedy zachwyceni, bo ciekawie, błyskotliwie i wiadomo, że jak ja coś wymyslam będzie świetnie. Nie mam i nigdy nie miałam osób, z którymi byłabym tak blisko, żeby to one szukały ze mną kontaktu stale. Owszem, kiedy wali mi się coś to ktoś czasem pomoże, jak poprosze, ale mój telefon z natury swej milczy. Oczywiście jak tylko ktoś zadzwonił natychmiast odbierałam, oddzwaniałam, pomagałam. W końcu mam dość, włączyłam sekretarkę w telefonie, nagrałam : jesli chcesz się ze mna skontaktować zostaw wiadomość albo napisz smsa. Wiem, że to niczego nie załatwia, jednak zrozumiałam, że nie zmienię ludzi, więc to ja mam problem. Nie chcę być wykorzystywana, więc muszę przestać reagować na telefony od znajomych w ogóle. A to jest właśnie bardzo trudne, bo odruchowo natychmiast jestem gotowa na pomoc, odzew, obecność. A ja już nie chcę. Autorka topiku pytała co dalej, czyli jak już się ma w dupie tych znajomych -nieznajomych, to jak żyć, co robić. Trzeba się cofnąć, myślę, że należy powiedzieć spokojnie tym ludziom, że taki układ jest nie w porządku, że chyba nie ma tu równowagi. A potem ci, którzy nadal nie będą się starać odejdą, a może ktoś zostanie? Ja już to zrobiłam. Po prostu musiałam zrozumieć, że nic z tego nie będzie, nie ulepię relacji z własnych oczekiwań i starań. To nie jest fajne, ale trzeba w końcu się pogodzić. Może pojawią się inni ludzie, trzeba być otwartym, ale już nie będę pierwsza się starać. Poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oil
Masz rację, to bardzo trudne, zwłaszcza w moim wieku gdy potrzebuję bardzo tego wychodzenia i ja także zawsze każdemu pomagam. Nie potrafię odmówić spotkania gdy od bardzo dawna nigdzie nie wychodziłam i tylko czekałam lub prosiłam. Od pół roku umiem już to olać i nie pytać sama o spotkanie, ale bardzo mnie boli gdy ktoś zadzwoni 3 tygodnie później niż miał i bez wyjaśnienia chce się spotkać, zwłaszcza gdy na tej osobie mi bardzo zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie olewaja ale czesto braktuje mi towarzystwa no a wtedy myslenie do kogo zadzwonic, kto bedzie mial czas, czy jest w szkole w pracy, czy bedzie mial czym dojechac wrócic..- no i czesto pasuje i siedze sama:O W tym momencie mojego zycia niestety nie mam takiego przyjaciela z prawdziwego zdarzenia..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oil
Kamecha, zastanów się czy ty czasem nie robisz właśnie tak jak Ci nasi znajomi. Zdaję sobie sprawę, że jestem trochę przewrażliwiona w tym temacie, ale co począć. Moja miłość mieszka prawie 400km ode mnie i jest to jedyna osoba na świecie która mnie nie olewa i liczy się z moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka włączona
Po prostu powiedz, że byliście umówienie na telefon 3 tygodnie wczesniej. Ton nie może byc pełen pretensji i żalu. Czekasz na reakcję, jesli będzie jakas sensowna odpowiedź, poczucie, że chyba rzeczywiście cos jest nietak, to może, coś jeszcze z tego będzie, jak nie ma reakcji albo są odpowiedzi w rodzaju : zapomniałem, nie miałem czasu, to mówisz spokojnie: rozumiem, no ja niestety teraz nie mam czasu i koniec. Wiem, że trzeba rozmawiać, tzn pytać i mówić, że nam to nie pasuje, a nie dusić w sobie żal, którego nikt się nie domyśla. Najważniejsze, żeby nie był to ton osoby z pretensjami, ale próba uświadomienia, że nie wszystko jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka włączona
Nie każda złota myśl wielkiego nawet pisarza jest absolutnie niepodważalna. Odwrócenie tego pytania do Hemingwaya :jakim on był przyjacielem mogłoby go pogrążyć zupełnie i niesprawiedliwie okreslić jego przyjaciół. Zbyt to wszystko pochopne i ocena zbyt łatwa. Złote mysli to nienajlepszy doradca, można sobie znaleźc dowolną ich ilość na każdą okazję, ale nie zwalnia od myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam mam doslownie garstkę znajomych i mi to wystarcza. A z charakteru to jestem introwertyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×