Jestem straszliwie zazdrosna

Chodzi niemal o wszystko. O faceta, o moich przyjaciół, o zdolności i popularność danych osób...Źle się z tym czuję, bo nie potrafiłabym nikogo skrzywdzić intrygami. Czy jest jakiś sposób, żeby stłamsić takie chore uczucie ?

Z góry dziękuję i proszę o radę.

jeśli jest tak źle jak piszesz to chyba potrzebujesz terapii. Czy taka sytuacja nie jest związana z zaniżoną samooceną?

Tak. Zawsze miałam problemy z samooceną, obraz swojej osoby uzależniałam od tego, jak mnie widzą inni. Dlatego źle się czuję, jak pojawia się w pobliżu ktoś bardziej przebojowy. Wydaje mi się, że ja już nic nie znaczę dla bliskich mi osób i zapadam w cień rozpaczy.

Strasznie to przeżywam, bo mam obsesję, że ci, na których mi zależy, zostawią mnie samą. Kiedyś pewna dziewczyna odbiła mi moją najlepszą przyjaciółkę i od tego czasu mam uraz.

Proszę o pomoc. Jak tak dalej pójdzie, to się wykończę psychicznie.

Nikt nie pomoże ? Ech...

nie jest łatwo doradzać... Może w twoim przypadku dobrze byłoby zmienić otoczenie. Tam gdzie cie nie znają startujesz z czysta kartą, możesz być kim chcesz. Jesli zaczniesz się usmiechać do ludzi, duża szansa, że ktoś usmiechnie się do ciebie. Zmień cos w sobie, cos co poprawi ci nastrój: fryzurę, ubrania. Daj sobie szansę. Zobaczysz, że po jakim czasie poczujesz sie lepiej.

Jestem ładna, zadbana, na pozór nie mam powodów do użalania się nad sobą, ale od wewnątrz zjadają mnie kompleksy. Nie wiem, dlaczego. Może problem tkwi w tym, że jestem bardzo nieśmiała i zazdroszczę innym bycia duszą towarzystwa.

Obawiam się, że zostanę sama, bo mój facet odejdzie do innej, pewniejszej siebie. Tak się cieszyłam, że wybrał właśnie mnie, ale teraz martwię się o to, że go stracę, bo wokół niego kręci się tyle innych dziewcząt.

psycholog i na na cito !

zazdrościłam nawet koleżance że ma większą łechtaczkę Masakra!!!!!!!!!