Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiklinowa

Żyję dla mojego dziecka, cała reszta to pustka

Polecane posty

Gość wiklinowa

Zabiłabym się, gdyby nie moje dziecko. Nie skrzywdzę jej sieroctwem. Pracuję, bo innej pracy nie było, nienawidzę mojej pracy, zero chęci i motywacji. Dla niej pracuję, żeby miała dobre życie, lepsze zabawki, ubrania, ciekawe wycieczki. Dla niej żyję, żyję jej życiem. Muszę znaleźć inną pracę, bo oszaleję. Tylko, już kiedyś próbowałam i zero odzewu. Mam chyba depresję. Mąż uważa, że powinnam umierać ze szczęścia, że mam tę pracę. Tak, owszem są profity. Dom w końcówce remontu, lepsze życie na co dzień. Co z tego, jak każdego dnia umieram, kawałek po kawałku. Nigdy nie rozmawiam o mojej pracy, na pytanie typu, jak tam w pracy, zawsze odpowiadam zdawkowo, nie opowiadam bo mam to głęboko, liczę tylko godziny do wyjścia, pracuję, jak robot. Nie chcę pisać, gdzie pracuję, bo polecą komentarze. Nie krzywdzę nikogo w pracy, nikt tam nawet nie wie, jak bardzo nienawidzę swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i w zwiazku z tym co??????????
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedgthjyk
nie masz wyjścia - rób wszystko by zmienić pracę bo wpadniesz w depresję i będziesz wrakiem człowieka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiklinowa
Próbowałam, przed ostatnie pół roku przegladałam oferty pracy, rozpytywałam się o stanowiska i nic, rynek się nasycił. Mieszkam w małym mieście, jak złoże cv to na bank dyrektorzy się zdzwonią. Koszmar :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może trochę przesadzasz co
Po tytule myślałam, ze przeczytam o tym że zostawił cię mąż, facet, ze nie masz na chleb, że sprzątasz ulicę i zarabiasz grosze a twoje dziecko nie ma co jeść i w dodatku jesteś z nim sama. A tobie po prostu źle w pracy, a po tym jak piszesz wnioskuję że nie jest to jakaś bylejaka praca...gratuluję problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż Ci mam napisać????
Będzie coraz gorzej... Nie umiesz się cieszyć z tego co masz... Pracę postrzegasz jako zło konieczne... Stracisz ją i dopiero wówczas poczujesz co straciłaś... Nie każdy z nas lubi swoją pracę, ale pieniążki za pracę i owszem... Ja 6 lat czekałam na swoją szansę, dostałam pracę o jakiej marzyłam... I wolałabym wrócić do poprzedniej - mniej stresu, godziny pracy bardziej elastyczne, nie miałam problemów z opieką nad dziećmi. Teraz nie mogę sobie pozwolić nawet na tydzień urlopu "ciurkiem", o opiece nad dzieckiem w razie choroby mogę pomarzyć... Na szczęście, mąż założył swoją firmę, nawet nieżle prosperuje i najprawdopodobniej od nowego roku będę osobistą sekretarką mojego ślubnego. Nie będę lubiła tej pracy, ale będę ją wykonywała rzetelnie. I po kiego licha kończyłam studia, dokształcałam się, po cholerę uczyłam się ... telefon odbierze nawet blondynka...[ zgodnie z kawałami]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam normalnej pracyyy
to wy przynajmniej macie może dobrze płatną pracę, ja swojej nienawidzę i trafia mnie, ze muszę za takie grosze pracować, no ale nie mogę znaleźć innej, mała miejscowość i znalezienie dobrze płatnej pracy graniczy z wygraną w totka. Szukam lepszej, może na tym forum byście podawały namiary na prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo myslec WCZESNIEJ
mialam podobnie, w tym ze ja nie wytrzymalam i sie zwolnilam, musialam bo juz na leczenie psychiartyczna z powodu znienawidzonej pracy poszlam. Kasa to nie wszystko!JA TRACILAM RODZINE PRZEZ SWOJA FRUSTRACJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana autorką!
a to dobre hehe :D kobieto jak szukasz pracy to wejdz na forum PRACA.co robisz na CIAZA WYCHOWANIE.... ????????? ma nam byc żal twojego dziecka bo ty masz prace której nie lubisz czy co bo nie moge tego zrozumiec??? zachowujesz sie jak te rumunki co siedzą zimą pod sklepami z malymi dziecmi i chca zeby im kase dawac! kobieto niektórzy to wogole pracy nie mają,ani dziecka ani meza,a ty masz dziecko ,prace,męza i nie brakuje ci na chleb.wez sie w garsc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohoh:D:D:D
a coz takiego sie dzieje w twojej pracy ze jej tak nienawidzisz? moze pomysl o wlasnym biznesie w takim razie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech zgadnę
Pracujesz w szkole ze wstrętnymi, głupimi bachorami i równie durnymi nauczycielami:P rozumiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli tak źle Ci w tej pracy to po prostu szukaj do skutku, uważam że dla większych pieniędzy nie warto tracić zdrowia, więc nie tkwij w tej męczarni tylko zacznij działać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja doskonale cie
rozumiem autorko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmhhh
eh prawie kazdy nie lubi swojej pracy, ja mojej nie nawidze!! ale za to lubie pieniadze, i tkwię w tym gownie..zreszta w chwili obecnej jest tak ciezko z dobra praca tu gdzie przebywam..po macierzynskim bede pracowala tylko 16 gdz tyg, co da mi miesieczna najniższą krajowa, takze chyba nie moge narzekac..mysl o kasie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu i juz!!!!
ja tez lubie kase, jak kazdy, ale robote dobrze platna rzucilam bo nie moglam w niej wytrzymac! teraz mniej zarabiam ale spokoj chociaz mam, wzgledny ale mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiklinowa
Wiem, że są większe problemy. Tylko nie sądziłam, że praca może tak bardzo rzutować na samopoczucie. Póki co nie mam wyjścia, ale obiecałam sobie, że w przyszłym roku spróbuję coś znaleźć. Pracuję w tym miejscu 2 lata i niewiele zmieniło się w moim nastawieniu. Czasem są lepsze dni a czasem gorsze. Z tym, że nigdy nie myślę z przyjemnością o tym miejscu. Nie nie pracuję w szkole z bachorami i durnymi nauczycielami. Pieniądze dość przyzwoite, pozwalają na realizację potrzeb, to fakt. Może wina też leży we mnie, nie chcę zaakceptować tego miejsca pracy, bo przez wiele lat szkoły średniej i studiowania poświęcałam czas, pieniądze i siły na zdobycie określonych umiejętności, a przyszło mi z tego zrezygnować. Może powinnam zrezygnować i poddać się, ale ja chyba z tych zapaleńców, co muszą i koniec kropka robić to co zamarzyli. Tylko najpierw muszę postawić się mężowi, bo to on najmocniej mnie tłamsi, że wymyślam. Tylko, że on pracuje w miejscu, gdzie chciał, więc mnie nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu i juz!!!!
mialam to samo! maz tez mnie zmuszal do pracy, ale ja NIE DALAM RADY! Po 3 miesiacach ucieklam na l4 i juz tam nie wrocilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosyc zycia za takie grosz
ja dośc, ze nie lubię swoje pracy to mam byle jakie pieniadze, no ale, albo pracuje za grosze albo nie mam za co zyć, huj z tą solidarnością, do czego ona doprowadziła, jakbym miała tak 8 dzieci jak walęsa to chyba przyszloby nam umierać z glodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiklinowa
Naprawdę wolałabym już pracę za najniższą krajową, ale nie tam. A muszę tam pracować, bo on uważa, że to gwiazdka z nieba. Od dwóch lat nie mogę się przystosować. To chyba jednoznacznie świadczy, że się wykończę nerwowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w zyciu!!!!!!
sorrki ale 2 LATA??????? wiesz nie piernicz bo jakby bylo az tak zle to bys tam tyle nie wytrzymala! ja pisalam ze po 3 miesiacach ucieklam, a chcialam juz po 3 dniach zanim umowe podpisalam/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjskadjkasd
Wcale bym się nie zdziwiła jakby autorka w domu publicznym pracowała albo dawała du.py jako tirówa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjskadjkasd
Każda, która robi w tym fachu tłumaczy się, że robi to dla dziecka, aby miało wszystko :D:D:D Ble ble ble :D Się tak właśnie dziwy cenią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiklinowa
Tak masz rację. Przyznam się wam, bo i tak wszystko mi już jedno. Pracuję w domu publicznym i kasa jest dobra. Muszę się wyrwać z tego bagna, ale nie wiem jak to zrobić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytam bo nie rozumiem
to chyba podszyw ;/ nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiklinowa
Głupi podszyw. Presja mojego męża jest duża. Przed chwilką zwyzywał mnie od księżniczek i że wymyślam...Najważniejsza jest dla niego kasa. Ja się obejdę bez kilku nowych bluzeczek, nie muszę jeść szynki każdego dnia. Z każdym miesiącem jest coraz gorzej. Wytrzymuję, tak na tabletkach antydepresyjnych, które kiedyś dostałam od mamy. Czuję, że się rozpadam na kawałki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdxjfkghkglhjk
"maz tez mnie zmuszal do pracy, ale ja NIE DALAM RADY!" buhahaha!!!!!!!!! chyba padnę ze śmiechu ciekawe durna krowo co byś zrobiła jakbyś nie miała właściciela co cię oporządzi i żreć da (czytaj: męża) i utrzymywała się sama. Co byś wtedy zrobiła? Wyobraź sobie - sama musieć utrzymać swoje leniwe tłuste dupsko, mieszkanie itd. koszmar nie? żal mi takich pseudokobiet jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w zyciu!!!!!!
mialam to samo ale sie mezowi postawilam i sie zwolnilam ;) tez tak zrob, na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w zyciu!!!!!!
ja sie zwolnilam i mam nowa prace, a ty pizdo padaj ze smiechu dalej. zapierdalaj do roboty jak ci sie w domu nudzi! wio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszę, że chcę być na utrzymaniu męża. Bynajmniej. Chcę iść do pracy, chcę zrezygnować z tej w której obecnie jestem. Tylko brakuje mi odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×