Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Soundsofforest

Nie lubię mojej rodziny

Polecane posty

Gość Soundsofforest

Dzisiaj jadę na urodziny do mojego chrześniaka. Jestem z tego powodu głęboko niezadowolona, bo nie lubię żadnych rodzinnych schadzek, ale zarazem nie mam żadnego argumentu, żeby zrezygnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Że też trzeba utrzymać kontakty z rodziną...Mój facet nie ma rodziny i mu zazdroszczę, bo nikt mu dupy nie zawraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rodziną dobrze na zdjęciach
Nie martw się, nie ty jedna. Posiedzisz i pójdziesz. A po co zostawałaś chrzestną jak nie lubisz rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Ojciec mówił, że nie pasuje odmawiać takiej propozycji, bo krewni się obrażą. I musiałam się zgodzić. Teraz żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastafarianka
za głupotę się płaci. wykręć się nagłum katarem czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Znowu będę musiała tam siedzieć i słuchać tych durnych tekstów, oglądać kolejną część "M jak miernota" i nawet nie będę mogła za dużo jeść, bo kuzynka krzywo patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Nie da rady. Będę musiała tam jechać. Do bycia chrzestną zmusił mnie ojciec (to rodzina z jego strony), bo niby oni tam tyle w życiu pomogli, że trzeba się teraz odwdzięczyć...Gdybym się nie zgodziła, to znowu by mnie obwiniał, że niszczę jedność rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rodziną dobrze na zdjęciach
Będziesz musiała to robić jeszcze co najmniej kilka razy do pełnoletności chrześniaka, potem na ewentualnym ślubie też. Takie decyzje są wiążące niestety. Ale cóż - zanieś dziecku medalik, pomódl się o niego i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mamm duza rodzine ale
na szczesnie nikt nikogo nie zaprasza a nawet jesli to ja podziekuje i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rodziną dobrze na zdjęciach
Dziewczyno, aby na pewno nie przesadzasz? Rujnujesz życie rodziny, ojciec Cię ZMUSIŁ, zostałaś chrzestną z wdzięczności za coś tam? No nie wierzę, że ktoś traktuje takie sprawy aż tak poważnie - tragizujesz. Ale już bycia chrzestną nie cofniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Wiem i mnie to doprowadza do szału. Przynajmniej z tymi urodzinami postaram się robić uniki na drugi raz, bo serio, nie lubię tych ludzi. To tacy typowi rodzice wiecznie zajęci swoim oczkiem w głowie, traktujący małego jak boga. A ja tak nie potrafię. Z trudem biorę go do ręki. Zero instynktu mcierzyńskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
To jest święta prawda, a nie żadna przesada ! Mój ojciec to despota, wszystkimi sprawami chce rządzić. Wtedy, kiedy zostałam chrzestną, miałam 17 lat, więc tym bardziej mną kierował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
W ogóle moja rodzina to porażka...że też muszę mieć z tymi ludźmi coś wspólnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monique2222
Mnie też czasem moja rodzina wkurza, ale ogólnie ją lubię. Nie lubię za to rozdiny mojeg faceta ,ale to nic bo i tak nie będę z ni wiązala przyszlości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Mój facet już dawno zakończył kontakty z rodziną...Nie utrzymuje kontaktu nawet z matką i ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monique2222
a mój nie zakonczyl :O ale najważniejsze ,że moja rodzina jest w miarę ok . choc czasem denerwuje mnie np babcia wypytujaca o studia i snujaca mi plany na przyszłość ,albo wujek chwalacy się nowymi gadżetami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafalov und sebian81
Nie utrzymuj kontaktów: -nie łaź na wesela -nie przyłaź na święta -nie pożyczaj im, ani od nich pieniędzy -nie odbieraj ich z lotniska nawet jak Cię proszą o przyjazd -nie dodawaj ich na portalu nasza-klasa lub facebook -wywal ich z komunikatorów lub zablokuj -zmień numer telefonu i im nie dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
U mnie w rodzinie to takie miernoty społeczne. Kuzynki po zawodówce grające wielkie panie z miasta, dupczące się tu i ówdzie i chwytające się ładowanych facetów, kuzyni po prywatnych szkołach, ich żony wiecznie zajęte oglądaniem seriali, wujkowie i ciotki ongadujący innych ludzi...W zasadzie tylko dziadkowie i matka chrzestna z rodziną są inni, bo co do reszty...szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Problem tkwi, że już na sąsiedniej ulicy mieszka pierwsza para tych glonojadów. Nieraz do nas przychodzą i zawracają dupę pierdołami. Na szczęście, chrześniak nie mieszka w mojej miejscowości, ale moi rodzice również jadą na tę imprezę i nie mam jak sie wyrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soundsofforest
Rodzice nie chcą z nimi zrywać kontaktu, nawet specjalnie zacieśniają więzi, więc dopóki z nimi będę mieszkać, to będę musiała znosić całą tę familię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dogreswar
Czas nauczyć się asertywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rodziną dobrze na zdjęciach
No właśnie, założę się, że negatywne uczucia są obustronne, a nie wiedzieć z jakiej paki obie strony udają wielką znajomość. Naprawdę nic nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×