chlopak chce sie ze mna rozstac bo nie jezdze na splywy kajakowe

Tak.... Moze brzmi to smiesznie. Kiedys moj chlopak jechal na kajaki, i chcial zebym ja tez jechala. Ja powiedzialam ze nie moge (bo w tym terminie mialam inne obowiazki). On nie mogl tego zrozumiec, zaczal sie ze mna klocic, ja nie wytrzymalam i powiedzialam ze mam gdzies jakies kajaki i nie podoba mi sie to wcale. Chlopak sie obrazil, pojechal z kolega. Po powrocie wyjasnilam mu ze nie mam nic do kajakow tak naprawde, ze moze keidys sprobuje, ale nie podoba mi sie jego zmuszanie, i w ogole stosunek do tego. Potem byla zima, w zwiazku bylo normalnie przez rok, i kiedy poklocilismy sie o cos w czerwcu on nagle wykrzyczal mi ze w naszym zwiakzu jets zle bo ja nie chce ...jezdzic na kajaki. I stwierdzil ze sie rozstaniemy. A ja nawet nie zdazylam jeszcze pomyslec o kajakach bo dopiero lato sie zaczynalo... Boze...powiedzcie mi, co ja zlego zrobilam? Przeciez sprobowalabym tych kajakow (mimo ze nie mam wielkiej ochoty), ale nawet nie zdazylam. Moj afcet zrobil z nich cos takiego, zebym znienawidzila je od razu. I w ogole, czy uwazacie ze w zwiazku nalezy podzielac wszystkie hobby co partner? Czy jesli on lubi kajaki to ja tez musialam je lubic? Czy jesli ja lubie rolki to cyz moj facet musi tez jezdzic?! Pierwsze slysze, jestem w szoku... Zeby ktos sie denerwowal o cos takiego:(

spadaj

Rozstancie się jeśli on tego chce... Ale odpowiadając na Twoje pytanie, nie, w związku nie trzeba podzielać wszystkich pasji. Wiadomo fajnie mieć jest jakieś wspólne, ale " wspólne " nie musza być wszystkie, bez przesady. Mój chłopak interesuję się nożną, sam gra i chodzi na mecze i mnie też ciągnął.. na początku się migałam, że nie mam czasu itd. ale w końcu powiedziałam mu jasno, że mnie piłka nie interesuję i nie będę na to chodzić i się nudzić i się ogarnął, powiedział, że będzie chodził z kolegami a ja mam spokój ;) Jakby chciał się rozstać ze mną z tego powodu to jeszcze bym mu podziękowała, że nie marnował więcej mojego czasu. Twój chłopak jest egoistą.. myśli, że jeśli on kocha kajaki to Ty też musisz, nie liczy się dla niego fakt, że nie chcesz tego robić, że być może boisz się wody ( jak ja np., nie wsiadłabym do kajaku, chyba że pływął by gdzieś gdzie jest 0,5 m. wody :D )... Chcesz być z egoistą ?

No wlasnie, ja wlasciwie nie mowie "nie"...moglabym na spokojnie sporobowac, ale na jakies plytkiej wodzie i latwej trasie, z chlopakiem...moze by mi sie spodobalo... aczkolwiek boje sie troche ale od razu sie uprzedzilam i zneichecilam i zle nastawilam...jak moj chlopak mi oswiadczyl ze przez to sie rozstaniemy...nie cierpie jak ktos mnie do czegos zmusza, warunkuje zwiazek od tego czy gdzies pojde lub cos zrobie... Sama nigdy nie wpadlabym na to, zeby facetowi powiedziec ze skoro nie oglada takich filmow jak ja, albo skoro nie lubi jezdzic na rowerze a ja tak to z nim zerwe. Przeciez to jest jakies straszne. Egoizm i w ogole glupota:( Najgorsza jest ta presja, od razu mnie zniecheca,

No to następnym razem jak nie będzie chciał iść na rower albo obejrzeć jakiegoś filmu, to powiedz, że jak nie, to z nim zerwiesz. Niech poczuje jak to fajnie.

No i zgadzam się z siatą ;)

Jakbyscie sie zachowaly? Czy byscie za wszelka cene staraly sie robic to co facet sobie zazyczy, mimo tego ze nie macie na to ochote? Czy byscie to olaly? A moze wrecz same powiedzialy mu zeby "spadal'?

bym go w dupe kopnela