Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak czasem patrze i sie dziwie

Czy sa tu jacys niewierzacy/ateisci/kompletnie niepraktykujacy ktorzy

Polecane posty

Gość dlaczego to głupota ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że nie wiesz dlaczego
to głupota pierwsza klasa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ wy pierdolicie
Jako osoba niewierząca i w dodatku po apostazji, nie wyobrażam sobie związku z osobą wierzącą. To jest bariera nie do pokonania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja ci napisze co to
głupota pierwsza klasa. mówienie czegos albo pisanie i nie potrafienie tego czegos uzasadnić. to jest głupota. pierwsza klasa !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego sobie nie wyobrażasz
???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro niewierzący bierze
oczywiście że głupota to jest, bo wyjaśnijcie mi po co osoba niewierząca ma ten ślub brać? no po co? żeby nie było gadania i wstydu zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po to ze drugiej wierzacej
stronie jest to bardzo potrzebne bo zgodne z jej wiarą. po to głupoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czasem patrze i sie dziwie
"alez wy pierdolicie" mam podobne odczucia. Ale to trzeba byc ze tak powiem "zatwardzialym ateista" :) Ja sie zblizam do takiego stanu (zbyt dlugo karmiono mnie katolicka papka). Jednak wiem, ze w rzeczywistosci czesto jest inaczej. Dla niektorych kwestia wiary czy niewiary nie gra duzej roli w zyciu. Ot zyja z dnia na dzien, nie myslac o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, to top paltza
Nie wyobrażam sobie związku z osobą wierząca, ponieważ to bez sensu. Wynikałyby ciągłe kłótnie, np. dlatego, że nie zgodziłabym się na chrzest dziecka ( co też zresztą uczyniłam ), nie obchodziłabym świąt itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego niewierzący ma się
nie zgodzić na komunię czy chrzest dziecka ? przecież to niewierzącemu wisi i powiewa. ateizm to nie jest wiara !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, to top paltza
Oczywiście, że ateizm to nie wiara, aczkolwiek jako osoba niewierząca nie życzę sobie, aby moje dziecko od małego było indoktrynowane wiarą katolicką. To ja je wychowuję i to ja ustalam zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego niewierzący ma nie
obchodzić świąt jako świąt rodzinnych ? ateizm to nie jest wiara !!!! ateiście wisi i powiewa chrzest czy bierzmowanie. święta też. może obchodzić ale nie musi. może traktowac sięta jako spotkanie rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indoktrynacja to zupełnie
inna sprawa. chrzest nie ma z tym nic wspólnego. ale indoktrynacja może się odbywac np na lekacjach religii. wtedy nie godzisz się na takie lekcje... bo ma sz prawo. człowiek niewierzacy nie jest przeciwnikiem kościoła i wiary. to jest mu obojętne a nie wrogie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, to top paltza
dlaczego niewierzący ma nie---> mi nie wisi. Jestem niewierząca, to fakt, ale moja niewiara była poparta negatywnymi doświadczeniami z religiami różnego typu i w związku z tym chcę uchronić przed tym moje dziecko, póki nie potrafi samo podejmować decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25rf234542g523
Dokladnie, ja jestem agnostyczką, traktuje swieta jako dni wolne od nauki/pracy i jako po prostu tradycje. śluby mi sie podobaja,ale takie bardziej amerykanskie, nie są dla mnie tożsame z bogiem w ogole, chrzest tez jest dla mnie czyms tradycyjnym,a nie boskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli nie, to top paltza
jesteś antyklerykałem a nie tylko ateistką. to zmienia postać rzeczy. ateista z założenia nie jest antyklerykałem ale może ni być. poplatałas pojęcia. teraz się już wszystko zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, to top paltza
Ty nie czaisz kwestii. Nie rób z ateistów debili, to po pierwsze. Tak jak katolik pragnie wychować swoje dzieci w wierze, tak ateista ma prawo wychowywać swoje potomstwo w niewierze. Ateizm jest zgodny z moimi przekonaniami i dopóki moje dziecko nie będzie na tyle dorosłe, aby zadecydować o swojej wierze, bądź jej braku, będzie przeze mnie wychowywane zgodnie z zasadami, które wyznaję. Uważasz, że to zbrodnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że ma prawo.
tylko jeśli druga strona rodziny jest wierząca to ona tez ma swoje prawa. potrzebny jest kompromis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, to top paltza
Nie jestem tylko antyklerykałem, nie toleruję również innych religii, jestem nastawiona do wyznań wszelkiej maści raczej negatywnie. Nie jestem nastawiona wrogo, nie uważam się za wojującą ateistkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój syn chodził na religie
dopóki sam z niej nie zrezygnował w liceum. moja wierząca żona nie naciskała żeby chodził a ja nie naciskałem żeby nie chodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, to top paltza
Druga strona rodziny jest kompletnie niewierząca, ale pojawia się kwestia dziadków, wojujących katolików. W takim wypadku nie zawrzesz kompromisu. Trzeba jasno postawić na swoim i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25rf234542g523
Ale moze po pierwsze zauwazcie,ze u nas mnostwo osob deklaruje ze sa katolikami,ale nic z tym nie robia, ot po prostu to takie puste stwierdzenie. dlatego uwazam ze w 80%przypadkow slub ateisty z takim pseudo-katolikiem bedzie udany, bo i ateista ma wiare w dupie i taki pseudo-katolik ma wiare w dupie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już zuepłnie inna sprawa
dziadkowie nie maja prawa wtrącać sie w wychowanie wnuków. jeśli oboje postanawiacie, że dziecko nie chodzi na religie i nie przystępuje do sakramentów, macie do tego pełne prawo i tak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kompromisu z dziadkami
się nie zawiera w kwestach wychowania dziecka. zakładałem że chodzi o tylko o dwoje małzonków bo od tego temat sie zaczął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zmykam i nie
daj się dziadkom. ja takich problemów na szczęscie nie mam (dziaki się nie wtrącają i nie wtrącały) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, to top paltza
Niby się nie idzie na kompromis, ale wiadomo o co chodzi. Podejrzewam, że wielu ludzi nie brałoby ślubu kościelnego i nie chrzciło dzieci, gdyby nie presja ze strony rodziny. A dziadkom się nie dałam i nie dam ;) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×