Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwa25

Mężczyzna zerwał ze mną z mojej winy

Polecane posty

Gość alanijja
no to czego jeszcze chcesz? skoro on mowi, ze koniec, to co my mamy Ci powiedziec?? bo nie rozumiem... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
3 dni przed zerwaniem rozmawialiśmy o ślubie, który miał być w przyszłym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
jak mozna wobec kogos, kogo sie kocha naprawde tak zachowywac? a moze teraz nie cierpisz dlatego, ze odszedl ktos, kogo kochasz, ale dlatego, ze cierpi po prostu Twoja duma? ze jak on smial odejsc?? od Ciebie?? dotrzyj do sedna... prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
ok, przepraszam znikam z tego forum. Chciałam z kimś o tym porozmawiać a nie słuchać jak ktoś po mnie jedzie cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
oczekiwalas, ze Cie pochwalimy widze... no przykro mi... nie tym razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
ja wiem dlaczgo cierpei, bo go bardzo kocham i zrozumialam co narobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little lady gaga
Moja sytuacja może nie jest dokońca podobna do Twojej, jednak troszke podobna. Mój facet nie jest święty, nie raz zranił mnie tak że oh szkoda gadać. Teraz kłócimy się non stop,poszło o głupie zaproszenie na wesele, dostałam zaproszenie sama,ale akurat brat nie idzie to pomyslalam ze pojdziemy razem-on powiedzial ze nie pojdzie,a ja na to ze rozumiem mimo tego bolałao mnie to jak nic,powiedzialam mu o tym to mnie zwyzywał od psychicznych i żałosnych,powywylekał wszystkie chamskie szczegóły dotycząće życia intymengo, które go bolą, i teraz powiedzial ze chce sie rozstać bo ja powoduje kłótnie. Normalnie siedzę i płaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
ale przeciez on cie ostrzegal, myslalas, ze bedziesz mogla dalej bezkarnie go wyzywac, a on sobie jaja robi z tym ostrzeganiem? no dziewczyno.... :o masz 25lat... to naprawde bardzo glupie bylo i niedojrzale... jaka on moze miec pewnosc, ze sie zmienisz? ze o tym mu powiesz? moze tak go to boli, ze nie ma sily juz ryzykowac, by sprawdzic, czy mozesz naprawde sie zmienic... dalas sie poznac od nieciekawej strony... on juz wie na co Cie stac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety,ale
teraz pozostaje Ci tylko pogodzic sie z faktem ,ze on juz byc z Toba nie chce.i zadne prosby placze i jeki tego nie zmienia.bo jak widac Twoj facet nie zartuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
wierz mi dostałam takiego kopniaka że zmieniłabym się, wiem że w moje słowa już nie wierzy, ale żeby się przekonać musi dać mi szansę żeby zobaczył tą zmianę ale niestety on już nie chce. I zastanawiam się co ja mogę jeszcze zrobić????czasem sobie jak głupia tłumaczę że miłość przecież i tak musi wygrać a wiem że on mnie barzdo kochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little lady gaga
Wiesz to sie tylko tak mówi, że uczucie zwycięży. mój facet nie jest święty,ale winą o kłótnie wyniszczyły nasz związek:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa, jasne... Pewnie nie raz obiecalas, ze sie zmienisz, ze to ostatni raz, zeby dal Ci jeszcze jedna szanse. Nie mozemy Ci pomagac, bo nie jestesmy Twoim chlopakiem. Ale jakby teraz pozwolil Ci wrocic, to nauczylby Cie, ze wolno Ci wszystko i mozesz mu wylezc na glowe. Sama go stracilas, wiec cierp za swoj blad. A masz za czym plakac, bo po jego zachowaniu widac, ze dojrzaly i madry z niego chlop. Ales zawalila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katashaa27
hej,, niby racja ze dalas ciala ale z 2 strony podejrzewam ze nei robilas tego po raz pierwszy wiec facet tez wiedzial z kim jest przez 2 lata !!! Skoro Cie zostawil,,, i nie chce wrocic mimo to ze mu pokazalas ze Ci zalezy i jestes w stanie zmienic swoje zachowanie to znaczy ze to nie bykl ten facet na cale zycie !! Po porostu wymiekł :) dobrze ze to sie stalo teraz a nie za 5 lat ;) Znajdziesz faceta ktory Cie ujarzmi i bedziecie szczesliwi czego Tobie i sobie zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna co sie nudzi....
czytaja posty autorki i jednej kobietki z 1 strony, doslownie mam siebie przed oczami. ja tak mialam. zima.... na 3 dni wyprowadzil sie z domu. wrocil. nie odbiertal tel, nie chcial ze mna gadac. mial mnie dosc. ehhh bylo strasnzie, zaczelam gryzc sie w jezyk, bo mam strasznie niewyparzona buzie! u mnie skonczylo sie to happy end'em, moze u ciebie tez tak bedzie... daj mu spokoj,nie pisz,nie dzwon. daj mu od siebie odpoczac. niby 5 tyg juz minelo,ale to moze yc jeszcze za malo. nie krytykujcie autorki az tak bardzo. KAZDY zasluguje na druga szanse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleopatria
Jakbym czytała o sobie. Miałam identyczną sytuacje prawie. Bylismy ze soba 3 lata. Bylismy zareczeni i tez zdarzalo mi sie jezdzic po moim facecie, krytykowac, fochowac. Robilam to glownie dlatego ze on caly zwiazek milczal jak skala, nie wypowiadal swojego zdania, jakby sam sie prosil...Nigdy nie okazywal emocji, kumulowal w sobie, gdy cos zle zrobilam to wrecz mnie chwalil...a mnei to wkurzalo bo mialam wrazenie ze jestem z jakas ciota a nie facetem. Gdyby chociaz raz zareagowal to bym nie zamknela usta. Po prostu draznil mnie on i jego zachowanie, jego totalna uleglosc. I co...w koncu sie wsciekl i bez zadnego ostzrezenia ze mna zerwal, stwierdzil ze jestem straszna itd. Owszem zaluje wielu rzeczy, ale wiem ze po pierwsze kazdy ma zle i lepsze dni, uwazam tez ze jak cos mi nei pasuje to wole to zalatwic a nie trzymac zlosc w sobie i kumulowac tak jak on, a po drugie on sam mnie prowokowal tym ze byl a jakby go nie bylo.... Tez chcialam zebysmy sprobowali jeszcze, mowilam ze popracujemy nad zwiazkiem....a on stwierdzil ze ma to gdzies i ze teraz jest za pozno, ze on chce spokoj i woli zycie beze mnie. No i zostawil mnie sama. Bylo mi przykro, mialam wyrzuty, myslalam o tym co powiedzialam, zrobilam...ale generalnie wiem ze dobrze sie stalo, bo naprawde nie moglabym byc z facetem tego typu.... Poza tym dostalam nauczke i w kolejnym zwiazku na pewno bede myslec zanim cos powiem. Taka mam nature wybuchowa ale wiem ze to do niczgeo dobrego nie prowadzi i trzeba nad tym zapanowac. Tak czy siak, moj facet tez twierdzil ze mnie kocha, ubostwia, mielismy brac slub, razem mieszkac....i co....i zostawil mnie bez niczego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katashaa27
czasami trzeba przezyc cos co boli zeby docenic przyszle etapy zycia ;) Ja mimo to ze jestem w zlym stanie psychicznym , wciaz mam nadzieje na lepsze jutro :) Na to ze prawdziwi mezczyzni istnieja i na to ze w koncu i ja bede szczesliwa tak jak bylam jeszcze rok temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katashaa27
Cleopatria ja tez mam wybuchowy charakter i jestem do bolu szczera :\ nie kazdemu facetowi to pasuje. Wiekszosc nie lubi bab z jajami, wola ulegle lolitki smiejace sie nawet gdy chlop pluje im w twarz. Jest zabawa i jest super.... Baby z jajami wyrzucaja z siebie wszystko od razu, zrobia scene itd ale qrfa przeciez sie nie zmienie ;) sa tez faceci z jajami ktorzy przyjmą n aklate , ujarzmią babe i jest super ;) A i szczerosc jest jak trzeba <marzycielka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleopatria
no ja taka jestem, i widze ze np. zle wspolgram z facetem uleglym spokojnym takim ktory boi sie wyrazic swoje zdanie, powiedziec ze cos by chcial...takie cieple kluchy... wiesz, i nie o to chodzi ze chce faceta ktory bedzie mnie lal czy ze mna sie awanturowal, o nie tego bym nie zniosla potrzebuje kogos kto cos soba reprezentuje, ma jakies zasady, swoje zdanie, nie pozwoli by ktos go nie szanowal, przy poierwszym moim glupim slowie da mi do zrozumienia ze zle robie, naprawde....nie bede go dalej testowac, tyle mi wystarczy:| a tak...zyje z facetem nigdy nie wiem o co chodzi, czy on nie rozumie, czy on ma mnie gdzies, czy mu sie to podoba....to taka prowokacja do testowania niestety... moj facet byl taki do wszytskich, w towarzystwie nie potrafil sie odezwac, na ulicy gdy ktos mial do niego pretensje kulil sie i milczal robil wszystko zeby nie bylo go widac.... sorry, mi jest trudno szanowac takiego faceta;?( czulam sie z nim jakbym byla jego matka, a nie kobieta, zero bezpieczesntwa... sorry ale kobiety lubia konkretnych stanowczych facetow i tyle ok, kilka razy przesadzilam, powiedzialam slowo za duzo, nie potrzebnie sie zdenerwaoalam, ale obserwuje ludzi i wiem, ze takie rzeczy zdarzaja sie kazdemu wazne zeby umiec rozmawiac, mowic co cie boli, czego chcesz, czego nie chcesz najgorsze co moze byc to kumulowanie w sobie emocji, bo potem wlasnie sie tak konczy... a co do autorki to troche przesadzila, bo facet dawal jej jednak jakies znaki, mowil otwarcie ze jest na skraju cierpliwosci..a ona i tak nic se z tego nie zrobila...i to byl blad moj facet jeszcze pare dni przed zerwaniem, wybuchem twierdzil ze jestem wspaniala i genialna, nie dal mi nawet szansy sie poprawic zreszta on nigdy nie dal mi szansy na nic, ani zeby go przeprosic, ani zeby sie o niego postarac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katashaa27
Cleopatria i jestes teraz sama? Moj zwiazek wydawal sie byc idealny, pierwszy raz tak na prawde kochalam ( co widac teraz po rozstaniu ze juz pol roku dochodze do siebie ) .... sama zakonczylam zwiazek z powodu hmm dla mnie to byl brak szacunku, klamstwa. Tez nie oszczedzalam slow, wrecz bylam straszna ale jestem nerwowa i szczera jesli cos mi nie pasuje to wybucham od razu i konkretnie. Zaluje teraz kilku wypowiedzi w jego kierunku, ale to cierpienie ktore mi zafundowal mysle ze mnie usprawiedliwia. Najgorsze jest to ze wiem ze dobrze zrobilam a wciaz kocham :\ i cierpie i mimo iz jestem otwarta na mezczyzn to jakos .... nie widze zadnego dla siebie amysle caly czas o ex:( Qrfa taka suka byla ze mnie, wszystkie zwiazki bez ani jednej lzy i wyrzutow sumienia a teraz pierwszy raz w zyciu czuje sie taka skrzywdzona ... chyba mi sie los odwdzieczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleopatria
Taaak, jestem sama. Rozstalismy sie 2 miesiace temu dokladnie. Hmm...o tyle ciezko, ze bylismy zareczeni, mielismy sie przeprowadzac na dniach.... A teraz mieszkanie stoi puste, a ja musze zaczac wszystko od nowa...nie spodziewalam sie ze bede musiala jeszcze kiedys... no ale lepsze to , niz potem sie rozwodzic jest mi przykro, czuje sie samotna, czesto mysle o moim facecie, zaluje slow...ale generalnie caly czas powtarzam sobie ze dobrze sie stalo tez jestem nerwowa, wybuchowa, szczera:) taki temperament...jedni sa spokojni, inni nie....grunt to umiec rozmawiac, bez tego nie ma opcji zeby zwiazek wypalil.... ja uwazam, ze mimo ze czasem reaguje za bardzo, moze za czesto to genmeralnie to jest dobre, bo gram fair, mowie co czuje, co mysle... wole to niz totalne milczenie i uleglosc, to mnie wlasnie do furii doprowadza, zauwazylam ze przy innnnych energicznych i bezposerednich osobach staje sie spokojniejsza zdecydowanie...wiec...tak naprawde nasze zachowanie zalezy w duzej mierze od tego z kim mamy do czynienia i nietstey, prawda taka, ze na ile komus pozwolisz na tyle dostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katashaa27
tez mam takei zdanie - lepiej sie rozstac wczesniej niz pozniej sie rozwodzic i cierpiec w malzenstwie. Ja narazie staram sie utwierdzic w przekonaniu ze dobrze zrobilam, ze pewnie oklamywalby mnie w malzenstwie, nie szanowal a ja plakalabym w poduszke co noc. Ja naszczescie z nim nie mieszkalam, ale tez snulismy plany malzenskie, dzieci itd... wszytsko pieknie sie zapowiadalo az do momentu jakby po 3 latach zaczal pokazywac jaki jest na prawde- jakby inny czlowiek :( Ehh czuje sie zle.... ale czekam az pojawi sie lepszy mezczyzna ktory doceni kobiete u swojego boq ;) ale cos mi sie wydaje ze moge zostac stara panna hahha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To doprawdy niemożliwe
Właśnie się obudziłam, nie mogę zasnąć, więc weszłam na Kafe, czytam i...oczom własnym nie wierzę! Przetarłam je jeszcze raz, żeby się upewnić, że dobrze czytam. Parę miesięcy temu rzuciłam kogoś, kogo najbardziej na świecie kochałam. Był, jak się wydawało, cudownym facetem, ale w pewnym momencie coś w niego wstąpiło i z dnia na dzień stał się kmś, kogo nie poznawałam,jakbym miała do czynienia z zupełnie innym człowiekiem. Długo nie mogłam uwierzyć, że ktoś może być aż takim dupkiem i skłonna byłabym mówić, jakimi to mężczyźni potrafią być nadzwyczajnymi świniami, a tutaj nagle czytam post...zachowującej się identycznie kobiety! Aż dziw bierze, myślałam, że tylko ja trafiłam na faceta, który okazał się tak dwulicowym, nieszanującym kobiet palantem. On co prawda nie klął, ale obrażał mnie takimi tekstami, których żadna kobieta nie chciałaby usłyszeć, a co najlepsze, w jego mniemaniu powinnam się cieszyć z takich "komplementów" lub piać z zachwytu, słysząc jego przechwałki. A to niezłe. Doskonale rozumiem Twojego mężczyznę. Po drugim takim tekście powiedziałam swojemu, że jak jeszcze coś takiego piwie, to koniec z nami, i słowa konsekwentnie dotrzymałam. Nie było żadnego zmiłuj, ani żadnej litości, bo nie można jej mieć dla kogoś, kto nas zupełnie nie sszanuje. I wytłumaczę Ci, dlaczego zerwał z Tobą przez sms, bo ja postąpiłam identycznie, choć uważam to za nietakt i nigdy wcześniej w ten sposób nie postąpiłam. Sama powiedz - dlaczego, skoro Ty go zupełnie nie szanowałaś, on miał Ci okazać szacunek, zrywając z Tobą osobiście? Widzisz tu równowagę? Rację ma ponadto Młodaaaaaaaaaaaa - zrobił tak, bo Cię kochał i wiedział, że w sytuacji walki serca z rozumem, gdy się z Tobą spotka i będzie widział, jak go przekonujesz i jak Ci smutno, złamie się i górę weźmie serce, co nie będzie dla niego dobre. Miał świadomośc tego, że wróci, a potem znów będzie się męczył i cierpiał, wysłuchując kolejnych raniących tekstów i czując, jak bardzo masz za nic jego i jego uczucia, jak się nim bawisz, udając tylko miłość, bo tak Ci na rękę. Szkoda, że Ty i mój eks nie wiecie, jak to boli i jak bardzo upokorzony czuje się ten kochający człowiek, zwlaszcza gdy stawał w związku na głowie, by nieba tej ukochanej osobie przychylić. Człowiek kochający może i ma słabą wolę, ale na pewno nie jest głupi i gdy wie, że ryzyko dla niego jest zbyt duże, woli uniknąć sytuacji, która na pewno źle się dla niego skończy. Nie z tchórzostwa, tylko z chęci ocalenia poczucia wlasnej wartości i godności, którą takie osoby jak Wy próbowały nam ją odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To doprawdy niemożliwe
nieszczęśliwa25 anetka490@tlen.pl'; 3 dni przed zerwaniem rozmawialiśmy o ślubie, który miał być w przyszłym roku My też rozmawialiśmy o ślubie, i co z tego? Całe szczęście, że do niego nie doszło, bo strach pomyśleć, jakby się po nim zachowywał w stosunku do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To doprawdy niemożliwe
nieszczęśliwa25 anetka490@tlen.pl'; "wierz mi dostałam takiego kopniaka że zmieniłabym się, wiem że w moje słowa już nie wierzy, ale żeby się przekonać musi dać mi szansę żeby zobaczył tą zmianę ale niestety on już nie chce. I zastanawiam się co ja mogę jeszcze zrobić????czasem sobie jak głupia tłumaczę że miłość przecież i tak musi wygrać a wiem że on mnie barzdo kochał". Możesz mi wierzyć, że byś się nie zmieniła. Może tylko na krótki czas, a potem wróciłabyś do dawnego postępowania, bo Ty go nie sznujesz, a więc i nie kochasz. Nie opowiadaj tych bajek. Nie pokochasz faceta, którym pomiatasz. To się wzajemnie wyklucza. Ja po moim ultimatum nie odzywałam się do mojego eks i bardzo długo nie przyjmowałam żadnych przeprosin, aż do czasu, gdy wywadało się, że mu rzeczywiście przykro. Ledwie mu wybaczyłam, poprosił o spotkanie, a na tym spotkaniu znów wyskoczył z tego typu tekstem. Od razu go pożegnałam bo na co mi puste obiecanki, udawane przeprosiny i facet, którego nie obchodzi to, że mnie rani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To doprawdy niemożliwe
Miało być: "aż do czasu, gdy wydawało się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no ciekawe
Dobrze facet zrobił Co to za baba co robi cały czas awantury chcesz krzyczeć o byle co - wypierdalasz i po sprawie A tutaj lamentujecie, że każdy popełnia błedy. Owszem. Zdarzyłoby się takie coś raz, może dwa, facet by zerwał, no to powiedziałbym trudno, szukać trzeba innego. Ale nie jak w przypadku wielce nieszczesliwej 25latki, co caly czas awanturowala się, księzniczka za 3 grosze. On jest czlowiekiem i cale szczescie ze to skonczyl, bo jak mozna miec taka walnieta zone. dziekuje dobranoc panstwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
nie róbcie ze mnie takiej najgorszej.on też czasem popełniał błędy, może nie takie jak ja ale mimo wszystko popełniał. Też się czułam gorsza wiecznie słyszałam że nie pasuję jego rodzicom bo jestem powiedzmy gorszego statusu materialnego niż oni...i jak raz usłyszałam gorzkie słowa od jego ojca z tego powodu...także też miałam swoje nerwy, nie zdradziłam go a słowa czasem wypowiada się w złości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT MC
dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpela zaprosila go na 3 dni
przed weselem??? Co to za zaproszenie w ogole? Zupelny brak kultury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sevenload
nie odzywaj się do niego, nie pisz nie dzwoń, NIC. Im bardziej jesteś nachalna tym bardziej on jest tobie niechętny. Olej go teraz ty, pobędzie jakiś czas jeszcze sam, bez żadnego kontaktu to pewnie się sam odezwie, może zatęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×