boje sie zapoznac chlopaka z przyjaciolka

jestem atrakcyjna dziewczyna, ale ona chyba bardziej. faceci lataja za nia jak psy. i nie to ze boje sie ze ona moglaby go zaczac czarowac, ale to, ze on np uzna ja za ladniejsza, bardziej seksowna ode mnie. ze pewnie wypadne slabiej od niej. wiem wiem mam zanizona samoocene, ale caly czas mam w myslach tych facetow, ktorych potrafila oczarowac swoim wygladem. szczerze za kazdym razem jak mysle o tej ewentualnosci zaczyna dopadac mnie lek i nie umiem sobie z tym poradzic :( dobra niby nie mam obowiazku poznawania go z nia, ale nawet boje sie tego, jak mnie z nia zobaczy. ona zawsze perfekcyjnie odwalona, no dobra ja tez potrafie zadbac o siebie, no ale jednak pozostaje cos takiego jak rysy twarzy...ehh

cristal ale to głupie jest - jak sobie wyobrażasz swoje życie z nim?? On w pracy, ogólnie w życiu spotka całą mase pięknych kobiet i nic na to nie poradzisz- nie odizolujesz go. Jeżeli on ma cię zostawić tylko dlategoże ktoś tam jest ciut ładniejszy to ja bym na siłę takiego kogoś nie trzymała przy sobie bo nie warto- a piękne a nawet zjawiskowo pięjne kobiety były, są ibędą - nie zamkniesz go w domu na 4 spusty

cale szczescie pracuje z samymi facetami. moze nie to ze mnie zostawi ale boje sie ze zachwyci sie jej uroda choc raczej mi tego nie powie. po prostu taki wewnetrzny niepokoj, bo inni wychwalaja ja jaka ona piekna a ja chce dla niego byc ta najpiekniejsza i bez porownania :(

kochana zrozum - jak cię kocha to nie zostawi ale nie jeste ślepy i jak zobaczy piękna kobietę to się nią na chwilę na bank zachwyci i może nawet pomyśli że jest od ciebie ładniejsza obiektywnie - ale jest z tobą z jakiegoś powodu- ja mam faceta którego b. kocham ale 2 tygodnie temu poznałam jego kolegę i kolana się pode mną ugięły taki był przystojny- dużo przystojniejszy niż mój M. ale jestem z M bo go kocham. Aha jedna uwaga- to że pracuje z facetami nic nie gwarantuje- mój były też pracował z samymi facetami i jakimś cudem poznałna gruncie zawodowym taką jedną no i już 3 lata są razem, ale było minęło. A twoja koleżnkę on i tak w końcu pozna no chyba że zachowasz się jak paranoiczka i zerwiesz z nią wszelki kontakt. Z nią możesz zerwać ale co zrobisz z reszta obłędnie pięknych kobiet stąpających po tej ziemi??

Cristal mialam to samo. Nawet do tego stopnia ze w sklepie placac za zakupy w kasie nie chcialam zeby sie np.usmiechal. Zostal moim mezem, ale juz nim nie jest, odeszlam od niego bo sie popsulo miedzy nami.

widzisz cholera latwo jest powiedziec czlowiekowi z zanizona samoocena jest z toba bo jednak ciebie za cos kocha, ale mi to do konca nie wystarcza naprawde chcialabym byc dla niego ta naj naj naj :(

Cristal ja nie poszlam do psychologa i to byl blad. Choc gdyby on sprowadzil mnie do pionu i powiedzial zebym przestala to bym przestala w obawie ze sie rozstaniemy i dalej bysmy byli ze soba, a tak to wszystko zadaleko zaszlo, zaczelam go kontrolowac.

mi zaden psycholog nie pomogl niestety...

Mialam na mysli to ze gdyby moj narzeczony powiedzialby ze ma dosyc mojego zachowania to bym przestala-wiem to. Ale tak nie zrobil a raczej sie poddawal temu co mowie.