daczego mnie tak potraktowal.... :( ?

choc mowil ze kocha, zlekcewazyl, upokorzyl i zranil :( :( :( nie mam sil znow wierzyc i ufac :(

widocznie nie był ciebie wart :)

ale ja nie potrafie zrozumiec ... :( poszlismy w wiekszym gronie na piwo, a on siedzac obok mnie odwrocil sie prawieze plecami do mnie, i rozmawial, wpatrzony i calkowicie pochloniety w nasza kolezanke :( :( :( zapomnial ze tam jestem ;( zapomnial o mnie, nie zamienil ze mna ani slowem gdy tam siedzielismy:(

siedze i rycze, poczulam sie taka gorsza, taka niewazna dla niego, nie rozumiem jak mogl mi to zrobic, jak mogl sie tak zapomniec, zeby niezauwazyc ze tam jestem, ze siedze obok, jestem zauwazana przez wsyzstkich tylko nie przez niego ;( ;( :(:(

nie rycz, szkoda lez

radze ci nieodzywaj się do niego, nie pytaj o wyjaśnienia jeśli jest mądry to zrozumie, że cie zranił, i przeprosi na kolanach Jeśli nic nie zrobi, to nie jest ciebie wart, i wywal takiego za drzwi Powodzenia :) Zrób jak chcesz:) Ja tylko radze

juz zdarzylam zrobic awanture o to, rozplakac sie, i zerwac. i mam zamiar NIGDY PRZENIGDY nie wracac!!!

świnia jak mógł ciebie upokorzyć widocznie mało, albo wogóle ciebie kochał :(

i jak on zareagował na to zerwanie????? :O

:(:(:(:( nie nawidze.... :(

płakał, nie chciał mnie wypuscic z ramion. teraz dzwoni, pisze i przeprasza. ale ja mam taka rane w sercu... ja sobie nie wyobrazam... mojemu tacie mozna by eve mendes ustawic obok, a on nigdy nie zaniedbal by mamy i to po tylu latach bycia razem, a on? on mnie po prostu zlekcewazyl, odcial, odsunal, zeby pobyc sobie z tamta!!! :(:(

a może dasz mu jednak szanse??? :O niewiem co ci napisać :O jak długo byliście razem?? :O

nawet niewiem czy jesteście po ślubie :O niech błaga o przebaczenie Zrób jak zechcesz :)

okolo roku razem jestesmy. nie potrafie mu wybaczyc;( jak tylko pryzpomne sobie, jak mu oczy lataly gdy ja zobaczyl.... dostal calkiem malpiego rozumu :( i tylko nie wiem, jak mozna sie az tak zapomniec :(

ale żałuje, to jest jeden plus :O mam nadzieję, że to jeszcze dobrze przemyślisz :) nieszkoda ci 1 roka ??? kochasz go, wiem że cierpisz ale zastanów sie, czy naprawde już niechcesz z nim być powinniście dam sobie jakiś czas na przemyślenia, a potem poważnie porozmawiać, życze powodzenia może jeszcze dasz mu szanse...

dziekuje za rade :* najpierw musze sobie poradzic z zalem i rozczarowaniem. zastanowie sie, choc marne szanse abym sie rozmyslila...:(

właśnie najpierw poradź sobie z żalem :) a potem wszystko przemyśl :) Powodzenia :)