Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

poprostu: nadzieja

- 30 kg, czas nieokreślony

Polecane posty

dorota, z tą tarczycą to sama nie wiem jak to jest. Ja mam niedoczynność tarczycy, a waga mi spada bardzo ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorota, waga Ci ładnie spadła od stycznia, gratuluję! nadzieja, zjadłaś dietetyczny obiad, bo ziemniaki są małokaloryczne, jogurt też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcięło mi posta :( majo ja też mam niedoczynność hashimoto do tego podwyższony cukier waga z początku schodził super teraz to już walka o każdy killogram a z początku nie ćwiczyłam a teraz codziennie minimum godzinę Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Ja kiedyś też 1 godz. dziennie ćwiczyłam i ładnie chudłam, chyba znowu zacznę. Trochę się schłodziło to więcej chęci jest na robienie większego wysiłku, bo latem to jak mucha się wałęsałam i myślałam tylko gdzie by tu przycapnąć i coś po-liznąć. Jeżeli chodzi o te kalorie spalane na bieżni - naprawdę tak mi bieżnia pokazała, dlatego odechciało mi sie podjadać, bo jak ja mam przebiec 2,5 km i 80 kcal. spalić to rany co nieco zjem i już ma 200kcal. - nie nie nie Ja muszę się jeszcze odzwyczaić od jedzenia chleba, bo za bardzo go lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdjęcia - też uważam że to dobry pomysł. Ja jeszcze chyba wprowadzę notatnik, już kiedyś notowałam ale zaprzestałam. Będę notować każdy dzień, co i ile zjadłam i ile ćwiczyłam. I to zrobię z dniem dzisiejszym 1 września dobra data :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) czy ja moge do was dolaczyc? dzis zaczynam KOLEJNY raz dietke i marze o tym zebym tym razem wytrwała:) Waze 80kg przy 176cm wzrostu moj cel tak na poczatek zobaczyc 6 z przodu a cel koncowy 60kg. chciałabym do moich urodzin ktore mam w listopadzie zobaczyc ta 6 z przodu:) mysle ze da rade osiagnac taki cel tylko zebym sie nie poddała:( Teraz mykam na sniadanko bo jestem głodna niesamowicie...:) bedzie jajecznica z cebulka:) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobrażam sobie jego minę jak stanę w bieliźnie i powiem mężowi, rób mi zdjęcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bravurka - witamy!!! Trzymam kciuki do listopada trochę czasu jeszcze jest, więc do roboty!!! Ja też do 1 listopada chciałabym zobaczyć jako pierwszą cyfrę 5 a najlepiej gdyby waga pokazała 57kg. - tego się trzymam 1 kg. tygodniowo oczywiście w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za miłe przyjecie:) Ja tez zrobiłam sobie wczesniej kilka fotek w bieliznie i mam nadzieje ze za 2 miesiace bede mogła zrobic kolejne fotki z widocznymi postepami:) bardzo bym chciala wazyc chociaz te 70kg. A pamietam jak Ja narzekałam jak przed ciaza wazyłam 67kg i cały czas mowiłam jaka Ja to gróba jestem...:( a teraz chociaz te 70kg chciałabym miec:) Mój mąż też stwierdził ostatnio że sie zaniedbałam:( ale Ja mu pokarze ze potrafie schudnac bo on w to nie wierzy zreszta nie dziwie mu sie bo tyle razy juz probowałam schudnac i chudlam ale zaraz wszystko wracało przez słodycze:( Jak zaczne je jesc to nie umiem sie opanowac i jem non stop, dzien w dzien wiec sie nie dziwie ze wszystko wraca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bravurka ja mam to samo, słodycze to moja zmora :D ale nie chce z nich całkowicie rezygnować na diecie. Zwykłe batoniki zamienię na musli, a czekoladę akurat lubię 90% także mogę sobie codziennie pozwolić na linijkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulchna24
witam.ja do czerwca2011 muszę pozbyć się 35kg.teraz jest 100.tragedia.....no ale mam nadzieję że dam radę....zaczynam jutro dukana.nigdy nie byłam na diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie dziewczyny co sądzicie o diecie Dukana??? Moja koleżanka schudła na niej ponad 20 kg. Uważacie ją za zdrową???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulchna24
jest to chyba najlepsza dieta jak dla mnie...dzisiaj mamdzień próbny i jakoś żyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że za dużo białka, ale pokombinować można. Np. znam babeczkę która już od wielu lat 1 dzień w tygodniu nic nie je, pije tylko wodę i muszę powiedzieć że figurę mimo wieku ma prześliczną. Tylko myślę że w pozostałe dni też odżywia się racjonalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nadziei
Jak uważasz że szkodzi to jedz węgle w postaci warzyw, zieleniny plus najwyżej raz dziennie kromka czarnego chleba, a nie ziemniaków :o Jesli chce sie schudnąć powinno się na czas dojscia do upragnionej wagi odstawić CAŁKOWICIE wszelkie pieczywo, ziemniaki, makaron i cukier w kazdej postaci A kiedy już sie jest szczupłym można mieć zbilansowaną diete. No i conajmniej 45 minut aerobow dziennie. Wiem co mówię bo sama schudłam 27 kg. Chociąz waże 51 kg (35l) to nadal biegam kilka razy w tygodniu a na porcję ziemniaków pozwalam sobie najwyzej raz w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z ziemniaków nie zrezygnuję, wcale nie są tak kaloryczne. Pieczywo zamieniam na pełnoziarniste. Nie wierzę w mit jakoby należałoby je odstawić. Na każdego lepiej działa inna dieta, ja sama najlepiej chudłam jedząc tylko węglowodany ( zero nabiału).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nadziei
Pieczywo pełnoziarniste jest równie kaloryczne jak biale, tylko jest po prostu zdrowsze i wolniej podnosi poziom cukru. Jesli uważasz że chudnięcie poprzez redukcje złych węglowodanów to mit, to powodzenia życzę na diecie chlebowo - ziemniaczno batonikowej (nawet jesli są z museli) no i oczywiście codzień osładzanej linijką czekolady ... Daj znać jak Ci idze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po co ta ironia. Pieczywo pełnoziarniste jest równie kaloryczne jak białe, ale jest znacznie zdrowsze. Według Ciebie pełnoziarnisty chleb jest złym węglowodanem, no to cóż... Uważasz się za znawcę tylko dlatego że sporo schudłaś. Swego czasu też schudłam, 35kg, nie rezygnując z węglowodanów. Owszem, wszystko wróciło, ale to przez pewne problemy, o których dyskutować nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nadziei
Nie było moim celem iroznizowanie, tylko podzielenie się sposobem na zdrowe i w miarę szybkie pozbycie się nadmiaru kilogramów, które Ty nazwałaś mitem. Szydzisz, ze uważam się za znawcę, tylko że to ja jestem szczupła a gruba byłam tylko raz po ciązy, całe życie, oprócz tego czasu, moja waga nie przekraczała 55 kg mimo ze mam orgomne tendencje do tycia. A Ty masz 30 kilo nadwagi, kiedys, sądząc po tym co piszesz miałaś jeszcze więcej, może nawet przekroczyłaś 100 kilo.... Wniosek nasuwa się sam. Nie wiem czemu tak jest ale zawsze kiedy chce sie poradzić coś na topiku który zakładają otyli, zaraz czowiek zostaje opluty jadem Zegnam i życzę sukcesów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mnie zastanawia co wy gadacie z ta skora obwisla,to ile trzeba schudnac by ja miec lub nie miec ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierz mi że nie mialam zamiaru Ci w jakikolwiek sposób ubliżać. Poprostu uważam że każda dieta jest na swój sposób dobra, nawet taka nieograniczająca węglowodanów. Napisałaś że uważam Twój sposób na schudnięcie za niewlaściwy. Nie prawda. Według mnie mitem jest tylko konieczność wykluczenia ziemniaków i pieczywa z diety. A dla sprostowania: nigdy nie ważyłam więcej niż 86 kg:) ( chociaż w tym przypadku to i tak nie ma sie czym chwalić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nadziei
Uwierz mi że jest:) 86 to jeszcze nie koniec świata... Nie ma co "drzeć kotów", wyciągam rękę na zgodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nadziei pomarańczowej- więc podziel się z nami swoimi doświadczeniami, chętnie skorzystam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dziewczyny mi bardzo pomaga picie czerwonej herbaty po każdym posiłku ,przyzwyczaiłam się już nawet do jej smaku :) Gotuję sobie bób na obiadek o 15 na siłownię Piszcie co tam u Was pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do nadziei" pomarańczowej lepeij się zaczernij i zmień nick, bo się myli :) po pierwsze gratuluje takiego schudnięcia! prawie 30 kilo, to sukces, ja do tego dążę... ja mam dietę niskokaloryczna, bez wykluczania czegokolwiek i chudnę są ludzie, którzy nie ujada na diecie białkowej, bo padną jak chleba nie zjedzą, albo ziemniaków ja do takich należę niestety tacy ludzie muszą poszukiwać diety bez konieczności eliminacji, czyli :nie wolno mi tego i tego a raczej muszą zastosować dietę: jem wszystko ale mało i działa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dieta jakoś idzie, co prawda nie ćwiczę, ale zwyczajnie nie mam ochoty na ćwiczenia. Mam w planach zakup rowerka stacjonarnego więc pewnie niedługo zacznę pedałować;) A teraz zjadłam sobie kostkę białego chudego twarogu i popijam owocową herbatkę. Czerwoną kiedyś piłam litrami, ale już mi nie smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×