dziwne "błogosławieństwo"

Mam dość dziwną sytuację w związku, i dlatego chciałam się was poradzić co o tym sądzicie. Jakiś czas temu byłam z moim narzeczonym na imprezie u znajomego. Poznałam tam pewnego chłopaka, który bardzo się mną zainteresował, ale ponieważ jestem zaręczona unikałam jego towarzystwa. Ostatnio dowiedziałam się, że moj narzeczony spotkał się z kilkoma kolegami i między innymi ten chłopak z imprezy też był z nimi. Mój narzeczony powiedział mu, że jeśli będzie miał ochotę na COŚ ze mną, to on mu daje błogosławieństwo. Oczywiście całą sytuację mi opowiedział. Zamurowało mnie i nie wiedziałam co mam powiedzieć. Uważacie że to moj narzeczony przesadza robiac takie rzeczy czy raczej ja wyolbrzymiam? dziwnie mi z ta sytuacja