Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wencja

co robić???

Polecane posty

Gość wencja
pewnie powie ze nie ma to sensu ze ciagle się kłócimy i ze nie chce zebysmy ranili sie nawzajem.ale ja go kocham i jezeli on tez to chyba mozna postarac sie zmienic. ja wiele dla milości mogłabym zrobic.nie umiem przekreslic wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
wencja, na spotkaniu popros go o szczera rozmowe, i tak jak pisze Lusia, tylko moze w innej kolejnosci: najpierw niech on Ci powie co mu sie w Tobie nie podoba (bo jak zaczniesz od niego, to tylko go jeszcze bardziej wkurwisz i po spotkaniu/zwiazku). nie baw sie w zadne gierki, udawania, staraj sie nie wyprowadzic go z rownowagi, nie boj sie powiedziec prawdy, takze o Twoim uczuciu do niego, ale wiesz, tak PRAWDZIWIE. potem zapytaj o to jego. wszystko ma byc na spokojnie. musisz czuc, ze go nie nosi i mowi szczerze. i bedziesz wiedziala, czy to koniec czy jest szansa. to tak jak z powrotami po rozstaniach - udaja sie TYLKO jak wyjasni sie spory, ktore byly przyczyna klotni. jesli nie wyjasnicie sobie wszystkiego = lipton wczesniej czy pozniej. nie idz tez na latwizne i nie rozwiazuj konfliktow poprzez sex, u mnie tak bylo, potem klotnie i tak wracaly (bo nie zostaly wyjasnione), zle skonczyl sie ten zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
f.a.c.e.t. dzięki za rady, zlośc mi minęła i teraz zastanawiam sie jak to rozegrać żegby bie spieprzyć.mam zamiar szczerze a przede wszystkim na spokojnie z nim pogadac.tylko jest jeden problem. on ma problemy z okazywaniem tego co czuje, ciężko mówić mu o takich sprawach(myslę że stąd poniekąd jego wybuchy). Dlatego boję się że będzie ciężko. kocahm go i naprawde chcę mu pomóc, bo jest napraawdę dobrym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
jak ktos ma problemy z okazywaniem uczuc to spieranie sie tylko pogorszy sytuacje. moze nie do konca chce Ci zaufac? moze trzeba pomoc mu sie otworzyc, niech pozna to uczucie, jak zajebiscie jest wyrzucic z siebie bolaczki, a druga polowka tego wyslucha i pomoze. pokaz mu, ze zalezy Ci bardzo i nie wstydz sie niczego. u mnie akurat bylo na odwrot - panna miala problemy z okazywaniem uczuc, niunia to ona byla po % dopiero. a laska nieprzecietna byla. zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
jest tez takie fajne polskie powiedzenie: szukasz meza - rozstaw nogi. chcesz rozwodu - otworz gebe. :) (bynajmniej nie w sytuacji rozwiazywania problemow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
ha ha dobre, chce go wysłuchać, czasem wydaje mi się, że on nie dokońca wie co jest jego problemem, nie wiem jak to opisacć, przed rozłąką powiedziałam mu żeby się wyprowadzil bo nie mam juz sił tego znosić. i w związku z tym obawiam sie trochę, że jak teraz wróci z wyjazdu to uniesie sie honorem i nie przyjedzie donaszego w spólnego mieszkania tylko do rodzinnego domu,mam cicha nadzieje, że tego nie zrobi bo jak go zacznę prosić żeby przyjechał do mnie pogadac i będę go prosic o to to poczuje,że znów jest górą, a nie powinien tego czuc, bo doskonale wie że zrobił źle i miałam prawo powiedziec dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
wencja, jak napisal wczoraj do Ciebie smsa to nadal nosi Cie w sercu. nie uwazam, zeby zaproszenie do domu na rozmowe odebral jako swoja wygrana, a Twoja przegrana, no ale... Ty znasz go lepiej. zaproponuj taki wariant, ale bez plaszczenia sie. czas wolny do soboty musisz jakos zapelnic: sprzatanie, praca, hobby, sport, zakupy :) (przeciez tak je kochacie ;) ), zreszta to juz tylko 2 dni. nie ma nic gorszego po rozstaniu niz 4 puste sciany i tysiace mysli o drugiej polowce. glowa do gory! ps. ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
he,he nie lubię pytania o wiek, bo w naszym związku ja jestem strsza i jest to różnie przez innych odbierane i niektórzy znajomi patrzą na nasze problemy przez pryzmat wieku. ja 26 on 22. a Ty f.a.c.e.t ile masz lat?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
chociaz czasem sama zwalam winę za nasze nieporozumienia na różnicę w wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
4 lata różnicy to mało. Ty jesteś w takim wieku, że już wiesz czego chcesz, on niekoniecznie (z racji że jest młodziak, więc z doświadczeniem życiowym eh..) mam 32 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
tak to poniekąd prawda, czasmi się tak zachowuje,nie wiadomo jak, raz plany na przyszłość, raz chęć rozstania.Ale jest wyjątkowo dojrzaly jak na swój wiek. To on wyszedł z inicjatywa bysmy razem zamieszkali, teraz coraz częściej pojawiały się rozmowy o ślubie, kupnie mieszkania. No ale czasem sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
ale powiem Ci że jezeli chodzi o związki to wcale nie mam wielkiego doświadczenie. On jest moim pierwszym "poważnym" chłopakie, aja jego pierwszą dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
to jeszcze zapytam o ex'ow: ilu Ty mialas, a ile on mial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
brak porownania moze kusic o sprobowanie czegos innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
może kusic,ale z drugiej strony może kusić by nie próbowac, bo gdyby któreś z nas spróbowało to wiem ,że już byśmy do siebie nie wrócili, szczególeni on wyznaje taką zasadę. mi powiem szczerze czasem takie mysli chodzą po glowie,jakby to było z kimś innym, ale ktoś inny nie był by nim....czuję że nawet jakbym spróbowała z kimś innym i nie byłoby tyle kłótni to jednak zawsze myślałabym o nim. nie wiem, tak jakoś to czuję.Ciekawe czy on mysli by pobyć z kimś innym. pewnie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
...ale Twojego rozlaka skreca na 100%, wiec bedzie u Was jeszcze pieknie, kolorowo i motylki w brzusiach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
kiedys widzialem wywiad z pawlem malaszynskim i taki tytul wywiadu (calego nie czytalem): facet, ktory przywrocil wiare w mezczyzn z zasadami wiec chwali sie, ze Twoj tez je ma. kiedys jedna taka moja ex darla sie na mnie: pierdol sie! ty i te twoje zasady! mam je w dupie! ja nie mam zasad i zyje mi sie lepiej! zyje sie raz i dla siebie! to jej napisalem: to sobie zyj :) bye. kombinowala, puszczala sie, pija, wariatka byla. pamietaj, motyle maja byc nonstop, a wtedy nie bedzie niepotrzebnych mysli, jakby to bylo z kims innym. nie ma takiej opcji. przynajmniej ja tak funkcjonuje. niczym klapki na oczach jak u konia wyscigowego, a przed oczyma zawieszone na wedce zdjecie mojej polowki i ped ped ped :D super uczucie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
:)to dla nas obojga jest pierwszy poważny związek, ale wczesniej ktos i w moim i w jego życiu się przewijał tyle że i mi i jemu zawsze coś w tych osobach nie pasowalo, dopiero jak trafilismy na siebie to poczuliśmy obydwoje że wlaśnie na to czekalismy. to w ogóle romantyczna historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
mnie to się w ogole wydaje,że ta rozłąka dobrze nam obojgu zrobi, mamy czas przemysleć, wyciągnąć wnioski, odpocząć od siebie itp,itd. ostatnio mieliśmy z moim jakąś luźna gadkę o honorze.Ija się go pytam czy uwazasz, że to brak honoru z mojej strony, skoro jestem z Toba mimo,że Ty juz parę razy chciałeś odejść(chciał ale ani razu tego nie zrobił:) a on na to -nie, myslę,że to jest miłość...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
"kombinowala, puszczala sie, pija, wariatka byla" robiła te rzeczy gdy była z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
to milusio Ci Twoj odpowiedzial z ta miloscia :) co do mnie, to nie bylo takie proste. ja singiel, ona mezatka, wlasciwie to ona mnie zdobyla. zabujalismy sie maxa, mlody wtedy bylem, a serce nie sluga. romans trwal 1.5 roku z przerwami na rozstania i powroty. w koncu powiedzialem dosyc. lubila wodeczke i imprezy. wesola i przebojowa, przyciaga do siebie ludzi. potem od znajomych dowiedzialem sie, ze nalezy mi sie nobel za cierpliwosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
wencja, moze Wasz 4-letni zwiazek zaczal wpadasc w rutyne? moze Ty tego tak nie odczuwasz, ale on... jak juz zejdziecie sie to porobcie cos spontanicznego, szalonego, nieplanowanego. moze inaczej - Ty porob. zaskocz go. duzo kreatywnosci, usmiechu i milosci, takze lozkowej (ale niekoniecznie w lozku ;) ) Twoj lubi bardziej brac czy dawac? (nie pytam o sex)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
powiem Ciże dobry jestes w te klocki:) bo teraz przez ten miniony, samotny tydzień jak rozmyslałam o tym wszystkim to doszłam do wniosku,że my bardzo mało gdzieś wychodzimy,nie robimy nowych rzeczy nie chodzimy w nowe miejsca tylko ciągle to samo....i tak wlaśnie pomyslałam,że jak dojdziemy do porozumienia to trzeba będzie to zmienic, już mam nawet parę nowych pomysłów. a co do dawania i brania to powiem Ci,że to się jakoś zmieniło,kiedys batrdziej sklonny był dawać, ale jakby przywykl,że nie musi sie strać i chyba jednak więcej bierze niz daje, tak nawet w zwykłym codziennym życiu...ale go tu zjeżdzam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
tylko nie mam jakos szczescia do normalnych kobiet - przyciagam mezatki, rozwodki, krejzolki z sianem w bani. uwielbiam dawac, ale jak ktos mnie zrani (np. zdrada, cos mega przykrego, ponizajacego, chamskiego), to szybko odcinam pepowine i jest pozamiatane. bo zone w bibliotece, nie na dyskotece!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
f.a.c.e.t a teraz jestes w szczęśliwym związku?ja zdrady bym nie wybaczyła, a zraniona i ponizona czulam się nie raz niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
teraz jestem sam. rok temu poznalem dziewczyne i myslalem, ze to w koncu ta jedyna, ona podobnie. matko, to co pozniej sie dzialo... 3 m-ce temu wywalilem ja z domu i swojego zycia. powiedzialem rodzinie prawde (bo dziwili sie o co chodzi) i przezyli szok. drugi raz w swoim zyciu uslyszalem, ze jestem bardzo cierpliwy :) szokujaca historia na osobny topik, ale nie chce mi sie pisac... 4 lata jestescie razem, a dlugo mieszkacie pod 1 dachem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
razem mieszkamy 8 miesięcy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
to nie ma co sie piscic, wyjasnic problemy, zeby wiecej nie wracaly, hajtac sie i cieszyc sie soba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.a.c.e.t.
a wchodzisz mu czasami na ambicje? bardziej cukrujesz czy wytykasz wady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wencja
no zobaczymy jak to będzie z tym wyjasnieniem problemów, dzis albo jutro będziemy rozmawiać (właśnie nie wiem jeszcze kiedy dokładnie przyjeżdża) ja wiem...nie wytykam mu wad, jak mi czasem cos nie pasuje to mówię, nie wiem czy mu cukruje...powiem Ci tak,on wie ile dla mnie znaczy bo nieraz mu o tym mówię, a bardziej okazuję to,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×