Kończę z facetem z powodu...

kasy!Mojej kasy! On pracuje w DE i tam mieszka,zarabia krocie. Co 2 tyg.przyjeżdża do mnie na week. Moje wydatki wtedy są wysokie:zakupy! Środki chem.idą jak woda.Nawet tej wody nie oszczędza mojej,bo jak twierdził,myslał,że za np.zimną nie płacę!A placę i to dużo.Grzejniki bylu na max,aby bylo ciepło w zimie,wstydziłam się oszczędzać, gdy jestem sama,wystarczy mi minimum.Jak wracalismy z DE zapytałam,czy mam się dolożyć do paliwa,przytaknął,a pojechałam z nim tylko dlatego,żeby nie jechal sam.:(Bylam tam zbędna,wozić się nie muszę.Koszt benzyny był dla mnie wysoki,sama mam auto i też na wodę nie jeżdżę. I dlatego proszę was ,napiszcie co zrobilibyście na moim miejscu.Dodam,że miał wcześniej leniwe laski,na które lożył,teraz pewnie jest "dumny",że kolejna dziewczyna sama sobie radzi.Ten poziom życia przy nim mnie wykańcz,pracuję w budżetowce,nie tak jak on na super posadzie.Poradzcie.

nastepnym razem jak bedzie,to wyslij go po zakupy....wody mu przeciez liczyc nie bedziesz

tak to jest, jak się człowiek zwiąże z materialistką :P

komiczne,co ty piepszysz, chłopie!:P JAK BYŁABYM MATERIALISTKĄ,TO WYRYWAŁABYM KASE OD NIEGO,A NIE SAMA ROBILA ZAKUPY!WIDAĆ YAKI SAM "PSEUDOFACET"Z CIEBIA JAK I Z NIEGO!TAA NACIĄGAĆ KOBIETĘ!:P IDZ SIE...

tłumacz tak sobie... facetowi nawet wodę i ogrzewanie wyliczasz... wystawiaj mu rachunek jak wyjeżdża - za stosunki oczywiście też, w końcu nie jesteś pseudokobietą

oczywiscie kobieta jak jest na utrzymaniu faceta to jest superbabka, zadna tam pseudo :D:D

Tak, wyliczma, bo mnie ta takie wysokie rachunki nie stać!!!!Kumasz to????Mam się zapożyczać??????!!!!!!A wez się...zamknij!

czyli nie możesz z przyczyn ekonomicznych być w normalnym związku... możesz zostać tylko utrzymanką :D postawa charakterystyczna dla wielu kobiet...

Nie, NIE UTRZYMANKĄ, ale mogłby facet partcypować w kosztach choćby po trosze. Ty jednak widać takowej szukasz,aby być na jej utrzymaniu...no bo siedząc cale dnie na kafe...:D:D to...:P

Komiczne - Elegancka sugeruje, że jesteś nieudacznikiem bez kasy.

jasne - dla kobiety partycypować w utrzymaniu to - moja kasa jest na moje wydatki, a kasa faceta na moje wydatki (bo z własnych mi nie starcza) i moje utrzymanie Ps widać, że go kochasz :D:D

"Komiczne - Elegancka sugeruje, że jesteś nieudacznikiem bez kasy. " spoko - wyczułem tę delikatną aluzję... :P przyznaje, że moja kobieta zarabia więcej ode mnie :)

Komiczne - kto by tam liczył pieniądze w miłości. :)

grunt to się dobrze ustawić :P a co do autorki, to powinna zmienić faceta... na jakiegoś jelenia :P

prawda jest taka, że każdy związek ma swoją specyfikę i obie strony o tym wiedzą, a przynajmniej powinny - no w końcu nie ukrywamy przed sobą swoich dochodów, przyzwyczajeń, słabości itd. Nawet jesli sie o tym nie mówi wprost, to przecież większośc tych rzeczy widac lub wychodzą w sposób naturalny w różnych sytuacjach. Nie bardzo rozumiem, czemu nie rozmawiasz ze swoim facetem o tych problemach, o których tutaj piszesz i zastanawiający jest kompletny brak taktu ze strony Twojego lubego. I nie chodzi tu o to, że on powinien sie domyslić, co robic lub czego nie robić, ale o to, że może wypadałoby czasem zaproponowac, że zrobi zakupy lub zapytać jak sobie radzisz itp. dla mnie to jest facet bez wyobraźni, empatii i taktu :)

"może wypadałoby czasem zaproponowac, że zrobi zakupy lub zapytać jak sobie radzisz itp." dodam jeszcze, że takie rzeczy się robi ot tak, po prostu bez względu na sytuacje finansową i inną drugiej strony. Dla mnie to oczywistość

"dla mnie to jest facet bez wyobraźni, empatii i taktu " dla mnie też, ale powkurzanie laski było bezcenne :D tak na marginesie - koleś jest zwykłym leszczem, już choćby dlatego, że bierze za benzynę wioząc swoją kobietę, a ona jest pipą wołową, że w ogóle się o takie rzeczy (dokładanie się do benzyny) pyta...

""może wypadałoby czasem zaproponowac, że zrobi zakupy lub zapytać jak sobie radzisz itp." dodam jeszcze, że takie rzeczy się robi ot tak, po prostu bez względu na sytuacje finansową i inną drugiej strony. Dla mnie to oczywistość" jeśli mam być szczery, to sam fakt iż trzeba kolesiowi to sugerować, świadczy o tym, że jest dnem

ale przeciez takie rzeczy dość szybko mozna u faceta czy w ogóle u drugiej osoby zauważyć. Wiadomo, że nie po pierwszym czy drugim spotkaniu, ale będąc ze sobą jest się w tylu różnych sytuacjach według mnie coś takiego nie powinno byc problemem - albo sie ze sobą rozmawia, ustala (choc nie jestem zwolennicza ustalania z góry pewnych rzeczy), a jesli to nic nie daje, to po sprawie i już

ale kobiety uwielbiają się oszukiwać, licząc że on później się będzie zachowywał inaczej, potem ,że po ślubie inaczej, potem po pierwszym dziecku itd

klaudka-dzięki:) komiczne nie doceniaj się,miej chlopie wyobraznię:D Mnie powkurzać??/Ty??? Widziałeś,że nie wdaję się w polemikę z Tobą!Wystarczyło,że cię zlekceważę:P

i koniec

nie no jasne :D widać było, że jesteś oazą spokoju :P

Matko ale jesteś głupia. I do tego go traktujesz jak idiotę. Nie przyszło ci zamiast zakładać żałosny topik powiedzieć mu że nie stać cie na poziom życia jaki on prowadzi?? I nie możesz tyle wydawać Porozmawiać z nim jak człowiekiem rozumnym...

to nastepnym razem jak przyjedzie to nie rob zakopow, albo kup chleb , maslo, pomidora i go karm tym na sniadanie,obiat i kolacje....moze zaskoczy!!!

oczywiscie mial byc "obiad"

zgadzam się z komiczne.. to kompletny frajer jeżeli każe dokładać się do benzyny tym bardziej w sytuacji którą opisałaś. No i to pytanie czy się dokładać..no daj spokój, porażka. Poza tym gdyby facet był ok, kochał i by mu zależało to widziałby jaką masz sytuację , że nie masz za dużo kasy a skoro on tyle forsy zarabia to jakoś próbowałby taktownie pomóc. Kompletny burak nad burakami, masz rację - kopnij w dupę egoistę!!

Porozmawiać...hm...,a on nie wie,jakie są reali polskie? Jak się pracuje w budżetówce? komiczne-zrób sobie chłopie przerwę, bo się zamęczysz tym "doradzaniem".:P

emil,dzięki!Już to zrobiłam! jest...zdumiony!:)

emila,naturalnie!:)