Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SłonecznikówSto

Pytanie do mam nieplanowanych dzieci!

Polecane posty

Witam, mam pytanie do kobiet, które zaszły w nieplanowane ciąże i urodziły dzieci. Jakie były wasze reakcje kiedy się dowiedziałyście o ciąży, czy którejś przeszło przez myśl usunięcie problemu? Jakie były reakcje waszych partnerów? Czy byłyście w związkach, jeśli tak to z jakim stażem? W jakim byłyście wtedy wieku i sytuacji materialnej/mieszkaniowej? Proszę napiszcie wszystko, jestem ciekawa jak to jest w takich sytuacjach, bo obawiam się że sama za chwilę w takiej będę, ale zbyt się boję, by się w tym utwierdzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjdlzsmlqsmsmsm
Witam, pierwsza ciaza neiplanowana, bylam na studiach dziennych, prawie usunelam ale zesmy sie pobrali i pozniej urodzilam, studiowalam dalej, mieszkalismy w akademiku, bieda byla, rodzice pomagalinajgorsze bylo starym powiedziec ale przezylismy, staz nszego zwiazku byl wtedy pol roku, przetrwal do dzis, mamy trojke dzieci i 16 lat po slubie jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam 21lat, bylam w stalym 4letnim zwiazku. Moj facet sie ucieszyl, ja dlugo nie moglam sie jakos pozbierac, ale nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby usunac. Ja mieszkalam ze swoja mama, on ze swoja, mielismy do siebie jakies 500m. Babcia zapisala mu dom w spadku, wyremontowalismy go i mamy suer chalupke :) A dzidzius ma juz 1,5roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam zostałam taka mamą
urodziłam jak miałam 21 lat, byłam w związku, do tej pory z nim jestem z ojcem dziecka, kiedy zaszłam odbywałam staż także jakąś kasę miałam, studiowałam w tym czasie, mieszkania nie mieliśmy, na początku mieszkaliśmy u teściowej, za kolorowo nie było ale jakoś poszło a teraz wpadka to najlepsza rzecz która mnie spotkała, acha ale następna wpadka jak by się zdarzyła to bym usunęła bo nie chce więcej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam zostałam taka mamą
facet niby się ucieszył ja płakała jak bóbr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za szybką reakcję!:) No ja za mam 23 lata mój facet też, ja studiuję, on nie, oboje mieszkamy ze swoimi rodzicami, razem jesteśmy ponad rok, mieszkaliśmy już razem ale dusiliśmy się sobą nawzajem i zrezygnowaliśmy z tego również z powodu kwestii finansowej, oboje teraz pracujemy. Mam niemiłe podejrzenia, gdyby to się okazało prawdą chyba bym umarła ze strachu, boję się że on jest zbyt niedojrzały do tej roli, boję się że nie będzie gdzie mieszkać, że wszystko nam się zawali, że stracę pracę itd. Wszystko w najczarniejszych barwach widzę! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem ..........
miałam 22 lata ...z facetem byłam nie cały rok ...pracowałam i studiowałam zaocznie jak się dowiedziałam że jestem w ciąży byłam załamana ...nie chciałam tego dziecka ....miałam inne plany na życie ...marzenia a tutaj dupa wszytko się posypało ...przez pierwsze dni chodziłam jakby mi ktoś przywalił czymś ciężkim w głowę ale mój facet teraz mąż od prawie już 20 lat okazał się odpowiedzialnym mocno stąpającym po ziemi facetem ....ogarnął to wszytko sam wspierał mnie ....wzięliśmy ślub ....wynajęliśmy mieszkanie ....ja nie dość że musiałam przerwać studia to jeszcze urodziłam bliźniaki :D....a to spowodowało że i na 3,5 roku pożegnałam się z pracą ....ale później i praca była i studia skończyłam teraz mam 42 lata dorosłe dzieci ...jestem spełniona zawodowo i szczęśliwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie zalamalam.
ja sie zalamalam, gdy dowiedzialam sie o ciazy. bylam w zwiazku ponad rok. mieszkalismy oddzielnie z rodzicami. on zaczal pracowac, ja nadal uczylam sie. o ciazy dowiedzialam sie w 7 msc. ;/ ale urodzilam. nie jestem z tym facetem. rozstalismy sie gdy Maly mial 2 miesiace. teraz ma 3 latka i jest moim oczkiem w glowie. w sprawach finansowych pomogli oczywiscie rodzice.. bo ojciec dziecka bawi sie w najlepsze i ma gdzies mnie i dziecko, a co najgorsze mieszka zaledwie 100 m od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariette
jak już macie usuwac dzieci..to róbcie to humanitarnie..nie jak ma 3 miesiące 4 miesiące ciąża...i dzicku nogi wyrywają nażywca:O tylko jak ma 2-3 dni..1-2 tygodnie..jak jest zlepkiem komórek..czyli lepiej tymi tabletkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ty to robisz luluś?
Zacionżyłam w wieku 25 lat, ojciec dziecka kiedy się dowiedział, odszedł, bo stwierdził, że nie udźwignie ciężaru ojcostwa, nie jest gotowy i takie tam. Chciałam usunąć, już nawet wybrałam się na wycieczkę do koleżanki w celu rozwiązania problemu, ale stchórzyłam. Gdzieś tak w połowie ciąży wylądowałam na podtrzymaniu i leżałam do rozwiązania. Praca na stały etat, więc kasa była. Nie żałuję, choć bywały takie chwile, że myślałam o najgorszych rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie zalamalam.
misiaczke mialam, co prawda byla mniej obfita i krotsza( 3 dni a nie 6) no ale byla. nie czulam ruchow i nawet nie przytylam. brzuch byl plaski jak zawsze. zrobilam test jak nie dostalam okresu, wyszlo, ze jestem w ciazy. poszlam na drugi dzien do ginekologa i okazalo sie, ze jestem w 30 tyg. ciazy. to byl dla mnie szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeny no właśnie co innego jak ma się oparcie w mężczyźnie, ja się najbardziej boję że teraz jest ładnie pięknie, ale jak przyjdzie co do czego to on się przestraszy i zwieje, choć też nie daleko bo parę bloków dalej mieszka:> A w pojedynkę to jest 10 razy ciężej, mam mnie sama wychowywała i chyba mam już lęk wrodzony przed tym że mnie też to spotka:/ A razem to wiadomo jakoś się przetrzyma najgorsze chwile, jeszcze jak się ludzie mocno kochają, a ja właśnie tej jego miłości nie jestem pewna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ty to robisz luluś?
Jest ciężko, jeśli nie masz kasy i nikt ci nie pomoże. Wtedy jest masakra. Ale jeśli rodzina ci pomoże, albo sama pracujesz, to dasz se rade, a tatuś niech wypieprza, skoro nie można na niego liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ty to robisz luluś, a ty jak sie czulas kiedy on odszedl? Matko dla mnie wizja zostania samej z dzieckiem jest nagorszym chyba scenariuszem jaki mi zycie moglo napisac:( Przepraszam jesli cie urazilam, podziwiam samotne matki, tak jak podziwialam moja, ale nie wyobrazam sobie tego, ja nie cierpie byc sama, potrzebuje drugiej osoby, partnera, moze to glupie, ale chyba tylko wtedy jestem naprawde szczesliwa kiedy z kims moge to szczescie dzielic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ty to robisz luluś?
Spoko, nie uraziłaś mnie :D U mnie to była na maxa pokręcona sytuacja, byłam wtedy w dość kiepskim stanie psychicznym i zeszłam się ze swoim pierwszym facetem. Było lato, piwkowanie, wspomnienia wróciły no i stało się. On po prostu powiedział mi, że to był błąd, żeśmy się zeszli i że mogę robić, co chcę. Nie byliśmy szczeniakami, ja 25, on 29 lat. Czułam się jakby mi ktoś pałką walnął między oczy, chodziłam nieprzytomna, nie wiedziałam kompletnie co robić. Ale jakoś się wszystko poukładało, syn zdrowy jak koń, mimo komplikacji ciążowych, a ojciec kocha go teraz nad życie, mimo, że ma inną laskę. A Ty jesteś w ciąży, czy tylko podejrzewasz, że jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, sorki że dopiero teraz pisze, ale w pracy mam internet. Właśnie dziś mnie w nocy spotkało szczęście w postaci okropnych bóli brzucha i okresu:D Podejrzewałam tylko, bo spóźniał mi się ze 2 tygodnie, a zawsze był regularnie, w dodatku ostatnio się nie zabezpieczaliśmy (wiem, wiem, nieodpowiedzialne posunięcie), w dodatku wczoraj cały dzień miałam dziwne nudności i przez to zaczęłam podejrzewać. Ale na szczęście dobrze się stało. Ale w nocy (moja mama teraz wyjechała i chłopak nocuje u mnie), jak już leżeliśmy w łóżku to z nim rozmawiałam mniej wiecej tak to wyglądało: Ja; śpisz? - nie, a co - okres mi się spóźnia - ile? - 2 tygodnie prawie - to niedobrze cisza... on: będziesz rodzić? - słucham? - no czy urodzisz dziecko? - nie kuzwa wypluje:/ - no ale co chcesz zrobić - nie wiem, tylko mówię że się spóźnia, nie wiem jak jest naprawdę, a co przestraszyłeś się? - nie chcę mieć jeszcze dziecka - ja też nie. No i koniec gadki. Potem zasnęliśmy, a parę godzin później obudziłam się z bólem.. No ale same widzicie, zadał pytanie nie "co my zrobimy" tylko "co ty zrobisz". Jakbym sama siebie miała zapłodnić. Cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
koncze 3 rok studiow prawniczych dziennie mam narzeczonego ktory pracuje spoznia mi sie okres 3 tyg mam dzisiaj ziwyte u lekarza gdyby to byla ciaza bylabym najszczelsiwasza kobieta na ziemii narzeczony tez sie cieszy choc oboje wiemy ze byloby nam teraz ciezko nawet narzeczony bierze urlop zeby ze mna byc w przychodni bardzo sie kochamy i marzymy o rodzinie slub mial byc w przyszlym roku ale ja przesunelam go na 2012 zeby miec studia juz zakonczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
a faceta rzuc jak on moze tak sie zahcowyac jakby to byl twoj problem pozatym 2 tyg nie masz okresu i on dopier teraz sie dowiaduje? moj face zawdsze wie kiedy przypada mi okres i albo ja po pierwszym dniu mowie ze nie mam albo on zawsze pyta czy dostalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
"mieszkaliśmy już razem ale dusiliśmy się sobą " to po cholere wy jestescie razem ? bedziecie cale zycie randkowac?? jak ty sobie wyobrazasz wasze wpsolne zycie powiem ci jak cie czytam to az mnie na wymioty zbiera ty sie martwisz o jego dojrzalosc a sama jak gowniara mimo 23 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj jak cie zbiera na wymioty to spieprzaj z tego tematu. Mnie zbiera na wymioty jak czytam ciebie, szczesliwa rodzinka sratatata. Niby w ktorym miejscu zachowuje sie jak gowniara? Kazdy ma swoje tempo w zwiazku, my za szybko zamieszkalismy razem. Jedni lubia sie miziac 24 godziny na dobe ze soba, inni potrzebuja troche odetchnac od siebie. Mi ten facet odpowiada bo go kocham i podejscie do zycia mamy podobne. Jak najdalej od zakladania rodziny! Za mlodzi na to jestesmy, na pieluchy i inne pierdoly. I nie dawaj mi dennych rad pt. "rzuc go"!, to tak jak ja bym tobie mowila "nie bierz slubu, bo to bez sensu". Co ty mozesz wiedziec jak jest miedzy nami, po kilku zdaniach ktore tu napisalam? Gówno. O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
SłonecznikówSto widze ze ty w ogole nie rzumiesz co sama o swoim zwiakzu piszesz piszesz ze nie jestes pewna milosci faceta ze facet traktowalby ciaze jako towj problem i mieszkaliscie z esoba ale dusiliscie sie ty doskonale o tym wiesz ze ten zwiazek jest do dupy ale boisz sie zostac sama nie wazne jaki ale wazne ze est i wazne ze sie zakochalam jak smarkula bo smarkula jestem "Za mlodzi na to jestesmy, na pieluchy i inne pie**oly"- a do doglebnie swiadczy o braku twojej dojrzalosci dobrze ze nie jestes w ciazy bo dziecko zyloby w pseudorodzinie i wychowywane byloby przez gowniarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
"Mnie zbiera na wymioty jak czytam ciebie, szczesliwa rodzinka sratatata" no boli cie to bo o waszym zwiakzu tego powiedziec nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmnjhn
hmmm sytuacja nieciekawa ale nie usuwaj ciązy będziesz matka będziesz miała małe raczki małe nózki i kogos ktobardzo będzie cie kochał to nie prawda ze dziecko mozna miec zawsze.... niekiedy po aborcji juz nie mozna ja nie moge i bardzo bardzo załuje miałam 14 lat fakt dziecko wpadłam ojciec kazał mi usunąc teraz od 5 ciu lat próbuje zajśc w ciąze 5 razy poroniłam lekarz powiedział ze to przez zle wykonana aborcje porozmawiaj z chłopakiem powiedz ze go kochasz dojdzcie do porozumienia zrobisz jak uważasz to twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ja jestem w takiej sytuacji Sluchaj, nie pisze tak bo mnie boli ze nie jestem w takiej sytuacji jak ty, nie bede sie tu z toba wyklocac. Denerwuje mnie to co piszesz, bo brzmisz jakbys uwazala ze kazda kobieta powinna marzyc o zalozeniu rodziny. Ja doskonale wiem ze nie dojrzalam jeszcze do bycia mama i dlatego zalozylam ten temat bo sie zaczelam denerwowac sytuacja, wiem ze moj facet tez nie dojrzal do bycia tatusiem, i ze ewentualna ciaza wszystko by zrujnowała. Nie oznacza to ze jestem gówniarą umysłowa, to znaczy że zdaje sobie sprawe ze to byłby problem i tyle. Jestesmy ze soba rok czasu i uwazam ze to za wczesnie zeby myslec o zakladaniu rodziny, poki nie mamy nic (mieszkania, stalej pracy itd) Może za pare lat oboje do tego dorośniemy i bedziemy chcieli ślubu, dziecka itd. I wypraszam sobie, zebys mowila ze moj zwiazek jest do dupy, gdyby bylo zle miedzy nami to uwierz nie tkwilabym w nim. Nie mam 15 lat i nie potrzebuje do zycia faceta, po prostu lubie kogos miec, to chyba normalne ze nikt nie chce byc sam. A ja jestem zakochana w nim, on we mnie i dlatego ze soba jestesmy ciezko ci to pojac? A to nie oznacza ze od razu chcemy bawic sie w dom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadkaaaa
Zaszlam jak mialam 22 lata, reakcja na ta potwierdzona u lekarza ciaze zareagowalam placzem a moj mezczyzna ze stoickim spokojem. Przy czym bylam juz w 3 miesiacu. Na poczatku ciezko bylo mi sie oswoic z ta mysla i ze zmianami zachodzacymi w moim ciele. Duzo czasu potrzebowalam aby zakceptowac ten fakt. Niedugo moj synek skonczy 4 latka a ja w roli mamy spelniam sie dosyc dobrze, chociaz nie ukrywam, ze czasami jest nerwowo i brakuje sily. Z ojcem dziecka jestesmy razem juz 10 lat, szczesliwi. W zadnym wypadku nie wyrazam checi posiadania nastepnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×