POWIEDZIAŁAM MU ZEBY MNIE PRZELECIAŁ, A ON NIC!!

jechalismy samochodem od moich rodziców, było po 21, jedziemy, jedziemy i zaczęłam miec na niego straszna ochotę. Powiedziałam mu wprost"Zatrzymaj sie gdzies, bo mam ochotę,żebys mnie przerżnął". A on sie na mnie popatrzył i...nic. Usłyszałam tylko"nie mam teraz ochoty, jestem zmeczony". No w szoku jestem.... Jak mógł mi odmówic? Zawsze było dobrze pod tym względem... Jestesmy ze sobą 6 miesięcy... Nie rozumiem jego zachowania.

ale prowadzenie samochodu tez moze zmeczyc czlowieka ;/

Ty miałaś ochotę a on nie, co w tym dziwnego

może miał okres?:D:D

Może głowa go bolała? :p:D

ooo jakie oburzenie...,,jak on mógł mi odmówić,, co ty myslisz że nogi rozchylisz i juz będzie cię rżnął...widocznie nie jest kurwiarzem na każde zawołanie...widocznie go nie szanujesz...facet też nie musi mieć ochoty...widocznie był zmęczony...a facet w seksie bardzie jest aktywny ruchowo bo wy tylko się położycie i jazda...facet tez może nie mieć ochoty na seks zrozum to...

znudziłaś mu się ile mozna jedną i tę samą kobietę dymać? a faceci lubią trochę perwersji i opierania się dziewczyny np. o szfę [ w samochodzie jej nie ma] a nie tak by dziewczynka wywaliła "chaję" i dawaj mnie rżnij, to facetów nie jara wbrew pozorom

juz mi wpadło do głowy ze mnie nie kocha albo go nie podniecam:(

nie raził Cie niczym... wyolbrzymiasz. Wprost się takich rzeczy nie mówi... to Ty się nieładnie zachowałas. Karny jeżyk for you:P:P:P

uraził*

moz e faktycznie był zmęczony:) bo zachowuje sie normalnie

Najgorsze to to ze jak mnie odwiozl to musialam pojsc do swojego bylego i z nim sie pieprzylam taka mialal ochote na sex. Ale macie racje, moze po prostu nie mial humoru

to wyzej to podszyw

To o tym zmeczeniu. Bo psiocha tak mnie swedziala ze jak weszlam do mieszkania bylego to po prostu polozylam sie w przedpokoju, rozlozulam nogi i rzeklam "Rznij mnie jak swinie"