praca z mężem... PROBLEM

witam robie teraz aplikacja w kancelarii mojego teścia, ktorą on prowadzi wspólnie z moim męzem, wszystko jest dobrze tylko czuje się tutaj osaczona przez niego- męza... gdy gdzieś jedzie ta ja musze z nim, gdy teściu coś mi zleci to zaraz on ogląda jak mi poszło... jak mu wytłumaczyć aby dał mi spokój... mówi teściowi że o 12 ja z nim wychodzimy na obiad, nie pytając się mnie czy skończyłam obowiązki... ale on o wszystko decyduje... ciągle gdy mu mówię aby się odczepił, to on że jestem niewdzięczna

praca z mężem to koszmar, mamy swoją firmę i w pracy ciągle zgrzyty co potem przekłada się w domu, zdecydowanie nie polecam!!!

ja nie mówię że on mnie krytykuje bo tak nie jest... ale ciągle czuje się tak niańczona tutaj przez niego... jak teściowi coś sie nie podoba to się do niego stawia że jestem jego żoną itp. mi jest głupio bo nie chce jakiegos specjalnego traktowania. np. dzisiaj mąz wychodził o 15 a ja miałam jeszcze prace i teściu mówił abym skończyła... mąż zaraz - przecież nie będziesz mi tu żonu trzymał do północy, i pojechalismy do domu

to sie postaw...nie potrafisz?........:O....co to znaczy ze masz robic jak jemu sie podoba.......

często mu mówię spadaj ... ale on przecież tylko zerkne co się tak irytujesz

Zamiast "odczep się" porozmawiaj z nim poważnie, porozmawiaj z teściem. Ja myślę, że teść zachwycony nie jest wybrykami syna i tobą, nie dziwię się mu.

to sa wlasnie wady pracy zalatwionej dzieki plecom, jak ci sie nie podoba to spróbuj zrobic aplikacje bez plecow :P :P :P :P

hmmm bez pleców, chyba nie wiesz o czym mówisz... a zresztą czamu mam szukać skoro mąż ma kancelarię...

wiem, wiem, dlatego dalam ta buzke (:P) bo wiem ze aplikacji bez plecow sie nie da w polsce zrobic, to byla ironia

heheh, bylem w identycznej sytacji, nawet duzo gorszej. Robilem aplikację adw. i pracowałem u tescia w kancelarii, wtedy jeszcze w katowicach,moja narzeczona a jego córka w tym czasie prowadziła firmę architektoniczną. Doszło do tego,ze tescio zaczął pokazywać swoją wyższość, moja narzeczona zaczęła przejmować te zachowania: no bo co się dziwić z pozycji kobiety? ja mlody na łasce jej ojca, ona sama zarabiała krocie, ja grosze. Było coraz gorzej, dochodziło nawet do jawnych aktów wrogości. A harowałem jak wół, cała kancelaria była na mojej głowie, miałem super kontakt prawie ze wszystkimi klientami. I wiesz co zrobiłem? zacisnąłem zeby i przetrzymałem. Ich pogarda ustapiła szokowi, jaki im zgotowałem. Po aplikacji założylem wlasną kancelarię zabierają 80 proc. klientów (choć nie od razu, ale w ciągu kilku miesiecy). A po roku pracy wysłałem mu w kopercie 17.260 zł, bo tyle zarobilem łącznie pracujac u niego. Teraz mam własną rodzinę, normalną, oni oczywiscie dalej mają kupe kasy,ale mają gorzki smak w ustach po mnie, wiem bo znajomi mi opowidają. INWESTUJ W SIEBIE.

hahaha, znam tę historię, choć nie znam cię z widzenia, wstawiłes tylko inne imię, to było jakies 2 lata temu

oczywiście w takich prawniczych klimatach, to może być problem. Moja szefowa pracuje z mężem z tej samej firmie od zawsze, tylko jej mąż jest w całkiem innym dziale w zakładzie i zajmuje się zupełnie innymi sprawami.....