Mam sznase na dziewczyne

Mieszka blisko mnie i wiem ze zgodzila by sie ze mna na spotkanie. Czyli akceptuje mnie fizycznie. Ale strasznie nie moge sie przelamac aby ja zaprosic. Bardzo mi sie podoba.

Nit nic nie napisze? Jakies rady poprosze. Gdzie ja zaprosic, co robic a co nie?

Dzisiaj znowu z nia rozmawialem, ale nie poprosilem o spotkanie :-(

leszcze

Jak opłacisz mój pobyt i transport to sam ją zaczepię i zgłoszę że jesteś zainteresowany:D.

ie wiem co ci doradzic nigdy nie poderwalem zadnej dziewczyny

A skąd ja mam wiedzieć co powinieneś zrobić? Jakbym wiedział to bym nie miał takiej stopki...

jasne ze masz szanse, chodz za nia dopoki sie nie zgodzi,a pozniej uwiedz ja czulymi slowkami, bedziecie razem, bedzie wspaniale, a po czasie bedziesz chcial ja zostawic. tak to wlasnie dziala.

Tak tylko ze jestem niesmialy i malomowny. Nie potrafie caly czas rozmawiac, zagadywac, narzucac temat. Skad wiem ze by sie zgodzila? Mamy wspolnych znajomych. Zreszta idziemy razem ze znajomymi na impreze. Ale ja wole isc tez z Nia np. do restauracji sam na sam ( przed ta impreza ).

A poco chcesz się z nią spotykać? Taki ciąg spotkań może doprowadzić do seksu, a seks jest wysoce niehigieniczny. :o

Tu nie chodzi o sex, on jest na koncu ( mam nadzieje ). Chcialbym miec kogos bliskiego do dzielenia zycia.

wlasnie,ze chodzi durna pało:o

Sex nie jest moim glownym celem.

oj Żabi, najpierw mówisz "Cześć", a później jakoś samo idzie ;)

pieprzysz Żabi

jakto nie chodzi o sex??? ----> chyba właśnie nie pieprzy, skoro nie chodzi o sex :D

Z ta dziewczyna juz troche rozmawialem. Mieszka w tym samym mieszkaniu co ja, ale rzadko sie widzimy.

no nie pieprzy, bo to doopa jest nie facet:o

Jak kobieta chce to sama o seks poprosi! Wtedy już jej tylko zostają dwie opcje: będzie zaakceptowana albo odrzucona!

kruku, wez ty sobie wyrwij juz dziewczyne, skoro masz chetna, dosc czasu zmarnowales

sex na 1 randce :D i tyle... zaproś ją do domu na film :D buzi buzi i hop siup :D

"najdziwniejszy.... kruku, wez ty sobie wyrwij juz dziewczyne, skoro masz chetna, dosc czasu zmarnowales" racja mase czasu zmarnowalem, a nie jestem taki fatalny, ta dziewczyna akceptuje mnie na starosc nie bede mial co wspominac

Dzielić życie, powiadasz.. i tak zechce kiedyś spróbować kogoś innego. Takie czasy, wg statystyk sa momenty gdzie jest więcej rozwodów niż ślubów, więc na sielankę w związku ze współczesna kobieta bym nie liczył. No i rzecz jasna TY też się możesz zmienić. Przełamiesz wreszcie nieśmiałość, zechcesz spróbować z inną. Nie koniecznie z tą co jest chętna. Itd. Itp. Generalizując, obstawiam że jesteś typem samotnika, wypierasz się tego ale to właśnie sex, naturalny popęd do niego zmusza cię do tego by nie być samotnym. :P

na starosc nie bede mial co wspominac } Cóż, są ludzie co mieli by i co wspominać, ale mają np alzheimera, więc nic i tak nie pamiętają. Myślenie o tym co będzie na starość gdy nie ma się gwarancji że sie jej dozyje jest kompletnie bez sensu.