nie zdałam....

Witam wszystkich! chodziłam do technikum farmaceutycznego ale nie zdałam egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. nie jestem głupia... w indeksie mam piątki, czwórki, miałam stypendium... jestem pewna, że dobrze napisałam egzamin... ale było minęło... muszę zmienić plany życiowe. tylko jakie studia wybrać? nie mam pojęcia, jaki kierunek będzie najbardziej "praktyczny"... który przyda mi się w przyszłości? zapisałam się na biochemię kosmetyczną, ale czy to w ogóle ma przyszłość? może fizjoterapia? albo zupełnie coś odmiennego... jak zarządzanie. myślałam o bhp, ale przedmioty mnie przerażają i nie wiem czy bym dała rade z fizyką po pięciu latach przerwy (przerwy od nauki fizyki czy matematyki). może ktoś z was potrafiłby coś doradzić? z góry dziękuje :)

Zarządzanie - kiepski pomysł jako JEDYNY kierunek. Fizjoterapia - po zakończeniu studiów dopiero KURS da Ci jakiekolwiek uprawnienia. Płatny kurs. Nie możesz podejść jeszcze raz do egzaminu?

zarządzanie = moj brat to studiowal teraz pracuje w sanepidzie i zarabia sporo :P

a nie lepiej podejść do egzaminu raz jeszcze?

egzamin dopiero za rok...

Jesteś głupia owszem. ale nie dlatego ,że nie zdalaś egzaminu tylko ,że tak łatwo się poddajesz. Byłabys idiotką jakbys nie probowala zdawać za rok jeszcze raz

po co zmieniać plany zyciowe z powodu jednego egzaminu? idź do pracy przez ten rok obojetnie jakiej i ucz się do egzaminu

A nie możesz odwołać się od oceny, skoro uważasz, ze tak dobrze Ci poszło?

Monique2222: bardzo ładnie to ujęłaś :) i właśnie tak zrobię. i owszem, odwołałam się, ale to nic nie da. nie zmieni to już wyniku.