Gość jaspiska83 Napisano Sierpień 30, 2010 no właśnie. mimo to zwyczajnie mnie ignoruje.olewa właściwie. jesteśmy razem półtora roku, od 5 miesięcy mieszkamy w dwóch różnych miastach. widujemy się w weekendy. czasem ciut częściej. on dużo pracuje, to fak. tylko że jeszcze kilka miesięcy temu w niczym to nie przeszkadzało - dzwonił co chwilę, pisał smsy... teraz - no cóż, potrafi zadzwonić raz na trzy dni. obiecać - odezwe sie jutro z samego rana w południe przyjadę- i zrobić to dwa dni poźniej. a ja głupia tęsknię i czekam. przy okazji ma "swietne wytłumaczenia" na które najpierw przymykałam oko, ale teraz już zwyczajnie mnie wściekają. jak zastopować te jego zagrywki? odgryźć się trochę, nauczyć - że niedotrzymywanie słowa to nic miłego? ps. jak kiedys przez kilkanascie godzin mialam wylaczony telefon, to w poszukiwanie mnie zaangażował wszystkich moich znajomych, wiec ta opcja raczej odpada. :) jakies pomysły? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach