Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tata czy jeszcze nie tata

ciąża męskim okiem

Polecane posty

Gość Tata czy jeszcze nie tata

wczoraj rozmawiałam ze swoim partnerem. Jestem w 18 tygodniu ciąży. Powiedział mi, że nie czuje się ojcem i myśli, że wiele się zmieni kiedy pojawi się dzieciątko. Czy wasi partnerzy również tak mieli? Czy to normalne, że mężczyzna staje się ojcem dopiero w momencie gdy widzi swoje dziecko i dopiero wtedy pojawia się miłość do dziecka? ta prawdziwa i bezwarunkowa? Jak wasi partnerzy zachowywali się w czasie ciąży? Co się zmieniło? Co czuli? Jakie mieli lęki? Zapraszam do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata czy jeszcze nie tata
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
ja w zeszylm roku paskudnie sie czulam nawet lekarz ogolny mowil ze powinnam zorbic badania bo wyglada to na ciaze ale ja dlugo zwlekalam z badaniami bo bralam tabletki okres byl nie wierzylam ze moglo sie zdarzyc a moj facet strasznie sie cieszyl glaskal mnie po brzuszku mowil do mnie mamo o sobie mowil tato dbal bardzo o mnie nie pozwala mi sie przemeczac wyraczal mnie w zajeciach pytal czy mam jakies zachcianki poszdl ze mna na badania a jak sie okazalo ze w ciazy nie jestem powiedzial ze mu przykro i ze wie ze nie mamy zbytnio warunkow terazna dziecko ale bardzo je chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
"Powiedział mi, że nie czuje się ojcem i myśli, że wiele się zmieni kiedy pojawi się dzieciątko" dobrze to nie wrozy poczytaj kafe zobaczysz mase takich przypadkow i to co sie potem dzieje teraz sie nie czuje ojcem a jak urodzisz zacznie uciekac do kolegow a ty zostaniesz w domu z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodzę się z poprzedniczką faktycznie facet inaczej odbiera ciążę kobiety. u nas całe ciało pracuje, hormony, psychika, wszystko się przestawia a dla nich nic się nie zmienia, przynajmniej na początku jak zaszłam w ciążę to była dla mnie abstrakcja a co dopiero dla mojego faceta! i na początku było mi przykro że nie dotyka mojego brzucha (jeszcze wtedy płaskiego) czy nie reaguje jak mu pokazuję ubranka dla dzieci dopiero jak mi zaczął brzuch rosnąć zaczęło zmieniać się jego myślenie. sam powiedział że na początku trudno mu było sobie wyobrazić że noszę w sobie dziecko. z czasem zaczął sam z siebie dotykać brzucha, wybrał imię dla dziecka, chodził ze mną na wszystkie usg, zaczął się martwić jak to będzie gdy córka się urodzi itd co do tego że Twój facet powiedział że nie czuje się ojcem to, no cóż, ja mam do porodu dwa tygodnie i też nie czuję się jeszcze matką. i czy to o mnie źle świadczy? nie sądzę. po prostu trudno sobie wyobrazić coś czego się jeszcze nie przeżyło. rodzicielstwa się człowiek uczy a nie nabiera automatycznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
Catie s moze rodzicielstwa sie czlowiek uczy ale instynkty macierzynskie i tacierzynskie sa wrodzone i trudno zeby np facet ktory nie chcial dziecka nagle czul sie ojcem bo kobieta jest w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Instynkt tacierzyński? Od kiedy coś takiego istnieje? :D Jak już to ojcowski. :P Ale nie, nie ma czegoś takiego. Mężczyzna z reguły bardziej kocha swoją kobietę, niż dziecko. Poza tym ta cała miłość wygląda inaczej. U kobiet hormony warunkują bardzo silną zażyłość z dzieckiem, natomiast u mężczyzn nie ma czegoś takiego. Widząc dziecko, gdy dotrze do nich świadomość "to moje dzieciątko" rodzi się w nich stopniowo miłość i przywiązanie. Ale zawsze są to uczucia inne (raczej słabsze), niż te którymi owe dziecko darzy jego matka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ciekawe myśmy się starali o dziecko ponad 4 lata więc nasze dziecko jest bardzo chciane i oczekiwane mąż to bardziej się nie może doczekać ode mnie, taki chodzi podekscytowany i ciągle mówi jak to będzie małą sobie kładł na klatę i będą sobie razem spali albo jak będzie w nocy wstawał i podawał mi ją do karmienia żebym ja nie musiała dźwigać się z łożka itd i czy to o nim źle świadczy że zajęło mu to dłużej niż twojemu? nie przesadzaj, nie generalizujmy że jak facet od pierwszego dnia chodzi pijany szczęściem to będzie dobrym ojcem a drugi który zacznie się wczuwać po np dwóch miesiącach nie zresztą nadmierna radość od początku może też świadczyć o braku odpowiedzialności. u nas na początku to był strach czy dzieciątko zdrowe, jak wygląda nasza sytuacja życiowa, czy podołamy, jakie decyzje podjąć odnośnie przyszłości, co zmienić, czy wynająć inne mieszkanie itd i to chyba można nazwać instynktem macierzyńskim i tacierzyńskim a nie samo gadanie do brzucha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
no to widac ja znam innych facetow wy innych bo znam kolegow ktprzy non stop mowili do brzuszka zony traktowlai juz zwiazke jako troje a nie dwoje dbali zbey zony cieplo sie bieraly po to zeby dziecko nie zmarzlo dbali zbey zony zdorow sie odzywaily zeby dziecko roslo zdrowe i silne i kobieta nie musi byc w ziazy zeby pragnac dziecka i miec jakis instynkt nie jest to zalezne tylko od hormonow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w takiej sytacji
a co do sytacji marerialnej mowienie do brzucha nie wyklucza tego ze facet stara sie zapewnic byt rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to Ty myślisz że mój mąż nie robi tych wszystkich rzeczy które wymieniłaś? :-D zresztą co ja tu będę dyskutować. może napisz swoją opinię na ten temat jak już zajdziesz naprawdę w ciążę i przejdziecie razem przez dziewięć miesięcy bo póki co podniecasz się kilkoma dniami kiedy podejrzewałaś że jesteś jak zrobiłam test to też mnie mąż wyściskał jak mu powiedział o nowinie a potem chodził po domu z głupim uśmiechem na twarzy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie faceci reagują. Pamiętaj, że to my nosimy dzieci w brzuchu, stale czujemy ich ruchy itp. Mój mąż na wieść o ciąży szalał z radości i wszystkim się chwalił. Ale potem jego entuzjazm znacznie osłabł. Czasem chwyci za brzuch i pyta czy dzidzia śpi, jak jest noc, a ja mówię, że nie śpi to mówi "Spać dzidzia! Masz się słuchać taty". Ale tak po za tym to rzadko cokolwiek mówi o dziecku. Ostatnio się wkurzyłam i mu zarzuciłam, że w ogóle się nie cieszy, a on powiedział, że to za długo trwa ta ciąża, że już mu się to nudzi. Na szczęście to już 36 tc :) Dla wielu facetów to jest abstrakcja i staną się tatusiami dopiero po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszły ojciec
Witam wszystkie Panie, kilka dni temu moja żona zrobiła test i wyszedł pozytywnie, nie planowaliśmy jeszcze dzieci ale zawsze sobie powtarzaliśmy, że jak się trafi to będziemy się cieszyć. wyobrażałem sobie ten moment gdy żona mówi: "Kochanie jestem w ciąży", wyobrażałem sobie jak zaczynam szaleć ze szczęścia całować brzuch i takie tam...a tu całkiem co innego...gdy mi powiedziała i pokazała test poczułem się tak jakby mi ktoś zamieszał ręką w żołądku, od kilku dni nie mogę o tym przestać myśleć, mam taki mętlik w głowie, że szok. Cieszę się z jednej strony ale z drugiej czuje paraliżujący strach jak to będzie, czy sprostam czy damy rade, czy dziecko będzie zdrowe i wszystko będzie przebiegać prawidłowo. Jak czytam Wasze wpisy to jest mi jeszcze gorzej...opisujecie Waszych mężów jak się cieszą, skaczą pod sufit i wszystkim się chwalą - DLACZEGO JA TAK NIE MAM? chciałbym się cieszyć jak oni a tu kicha...cały czas myślę czy damy rade wybudować dom, czy przedłużą mi umowę w pracy, czy będę w stanie zagwarantować mojej rodzinie warunki do życia...gdzie jest ten instynkt ojcowski? gdy jestem z żoną jestem na prawdę szczęśliwy, rozmawiamy o dziecku, planujemy, ale gdy tylko wychodzę do pracy albo ona zostawia mnie samego to zaczynam myśleć i myśleć, raz się cieszę a za chwilę się martwię, przecież to ona miała mieć wahania nastrojów a nie ja...nigdy nie myślałem, że to może być takie trudne...chciałbym się z tym z kimś podzielić ale nikt oprócz nas o tym nie wie, chcemy się jeszcze upewnić u lekarza i dopiero potem oznajmić rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×