Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

delette

Dałam mu ultimatum i czas...

Polecane posty

Można po slowach się zorientować...ciekawe czy miałby jakieś plany.Cicho teraz siedzi, pewnie jest w shoooku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniol_Stróż
heh no wlasnie typowy problem chcesz poprostu zaciagnac chlopa do slubu:) chcesz stabilizacji bo wiesz ze moze byc tym ktory ci to zapewni ale wierz mi jesli bedziesz robic to na sile i dawac mu do zrozumienia ze tego chcesz to ucieknie od ciebie juz widac ze sie wacha po drugie Wtf?!! ''nie marnuj mojego czasu'' co to ma byc? kochasz go i twierdzisz ze marnuje ci czas przeciez to jest sprzecznosc samej sobie, chcesz stawiac warunki,to zbyt na sile a uwierz mi ze wiekszosc facetow nie da sa sie kobiecie po drugie, j abym podziekowal tobie za takie slowa jak ja bym byl twoim boyem:) bo kocham bylo by nie szczere i marnujace tylko twoj czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh no wlasnie typowy problem chcesz poprostu zaciagnac chlopa do slubu:) chcesz stabilizacji bo wiesz ze moze byc tym ktory ci to zapewni ale wierz mi jesli bedziesz robic to na sile i dawac mu do zrozumienia ze tego chcesz to ucieknie od ciebie juz widac ze sie wacha po drugie Wtf?!! ''nie marnuj mojego czasu'' co to ma byc? kochasz go i twierdzisz ze marnuje ci czas przeciez to jest sprzecznosc samej sobie, chcesz stawiac warunki,to zbyt na sile a uwierz mi ze wiekszosc facetow nie da sa sie kobiecie po drugie, j abym podziekowal tobie za takie slowa jak ja bym byl twoim boyem:) bo kocham bylo by nie szczere i marnujace tylko twoj czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anioł,nie do konca masz rację z tym ślubem:) Chciałam jakieś plany,propozycje,nosz k...nie mam 20 lat:( Ale dobrze zrobilam,niech sobie szuka naiwnej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delette Jak sie za bardzo chce zwiazku,stabilizacji,to nic nie wychodzi wiem ze lata leca, kobiety potrzebuja tego,otwiera sie chec macierzynstwa chec zalozenia rodziny,ale jesli zbyt bardzo Piętnujesz faceta to nici z tego:D cierpliowsci jesli bedziesz mowic facetowi ze go kochasz i potem jedziesz po bandzie ze marnuje twoj czas to sory..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniele...Stróżu,masz rację,ale ja czułam,że on nigdy się na nic nie zdecyduje.Przyklad mojej kol.wyżej.Zobacz.Mam powody.On też był w związkach i niczego nie zbudował.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam cię rozumiem
oczywiście nie popieram tekstów w stylu "marnujesz mi lata ":p ale jakiś czas temu po 3 latach związku jak zaczął mnie namawiać na wspólne zamieszkanie to spytałam czy ma jakieś plany bo ja z byle kim nie mieszkam.To się dowiedziałam że chciał się oświadczać za jakieś 2-3 lata to mu wyjaśniłam że nie uznaję długiego mieszkania na kocią łapę bo po prostu źle bym się z tym czuła.Kocham go ale nie musimy od razu razem mieszkać możemy za jakiś czas bylebym nie żyła tal latami.Przespał się chyba z tym i stwierdził,że chce już teraz ze mną zamieszkać a na zaręczyny nie będę musiała czekać 2 lat wiec...zobaczymy. Powiem Ci tyle; z tym trzeba delikatnie, doskonale Cię rozumiem ale musisz ostrożnie dobierać słowa żeby on wiedział że jesteś z nim bo kochasz a nie że będziesz z każdym kto się oświadczy i jak wygarniesz to daj mu czas na przemyślenie bo oni wolniej łapię.I jak będzie gotowy to sam zacznie temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie sie nie nadawal? proste a ty to czulas i chcialas zmienic to,nie potrzebnie mam nadzieje ze ten nawyk nie przejdzie w przyszlosc,uwierz mi kazdy ma prawo do szczescia ale trzeba na spokojnie a nie zamartwiac sie tym ze lata leca ze ty musisz nic nie musisz!! facet sam sie znajdzie nie jednego poznasz:) a on to chyba jakis dupek byl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie jesteście,dwa wpisy powyżej.Trochę jestem narwana,już taki mam harakter:) Inaczej powinnam zrobić,ale już się stalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani-mialo być.Tzn.myślę,że prawda wyjdzie na jaw.On tak przywykł,na taką modę zachodu.Wolność odwieczna,ale myślę,że do tego egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam cię rozumiem
teraz nie masz co żałować, poczekaj aż przetrawi, a przy następnej rozmowie bądź wyjątkowo spokojna to wszystko uratujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam cię rozumiem
a mogę spytać o Wasz wiek?? my mamy po 25 lat więc mamy trochę czasu jeszcze i ten ewentualny ślub mógłby być za jakieś 3 lata, w wieku 28 to tak w sam raz chyba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech,wiem Anioł,ale czulam,że i tak z tego nic nie będzie. Ostatnie jego dziwne zdanie,które mnie zastanowiło:"JAkby tobbie powinęła się noga masz mamusię".Chodzilo o to,że mama prowadzi firmę,a on musi rodzicom pomagać. Nie powiedział:masz i mnie!:( Co Wy na to?Mnie to zabolało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za koles:) zazdrosny jest o to ze twojej mami sie powodzi i tyle,jest rozzalony tym ze musi pomgac rodzica i widac ze nie mysli powaznie,nie tymi kategoriami to ze ktos ma lepiej od kogos nie znaczy ze ma wyzywac sie na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam cię rozumiem
rozchodzi się o to,że ... faceci na większość rzeczy patrz ą pod kątem materialnym.Ja bym tego nie brała do siebie.Moj też rzucił kilka tego typu zdań , np.za rok oświadczyny nie bo "on nie wie czy będzie miał pracę.." to go spytałam,czy w takim razie jest pewny że za 2-3lata tak jak chciał się oświadczać będzie miał pracę skoro to jeszcze dalej.Zatkało go.Oni mają tendencję do takiego durnego gadania bo boją się,że nie podołają, mają świadomość,że na ich barkach wszystko spoczywa mimo,że obie wiemy,że przecież nie chcemy być utrzymankami.Im się jakiś mechanizm włącza że będą musieli utrzymywac dom i nas i jakby coś nie poszło to będzie na nich bo to facet ma być silniejszy.Ja swojemu wielokrotnie tłumaczyłam,że nie wyobrażam sobie być czyjakolwiek utrzymanką ale oni boją się,że stracą pracę,że my stracimy etc.Może przy okazji w razie rozmowy warto byłoby pogadac o tym,że nie oczekujesz żeby Cię utrzymywał tylko że razem do wszystkiego dojdziecie.Żaden facet Ci tego nie powie ale wszyscy się tego boją.Też jak sobie przypomnę ten tekst swojego o tym,że nie wie czy za rok będzie miał pracę to jestem wkurzona i mam ochotę to roztrząsać.Tak samo jak pomysł ze wspólnym kredytem bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie,toteż nie żałuję tak do końca moich słów.Nie ma dymu bez ognia.:( To mnie zastanowiło.Krytykowal mnie ostatnio ciągle,gdybym Wam to napisała, nie wierzylibyście.To jak odbiera mnie otoczenie(b.pozytywnie)a jak on:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On się też boi wiecznie,że straci pracę.A cymbał:D nie ma powodu.Zna języki,skończył dobry kierunek,siedzi na dobrze opłacanym stołku w DE(wszyscy których znam,zasuwają fizycznie)a on jest tam kimś.Dostał obywatelstwo,a trzepie gaciami,że go wywalą.A jest ponoc naprawdę dobry w swoich obowiązkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam cię rozumiem
a po tych koszmarnych 2 dniach (bo myślałam że to już koniec jak powiedział że on chce czekać z oświadczynami 2-3lata) nagle wieczorem spytał,jakie bym chciała wesele, jak to sobie wyobrażam.Zatkało mnie... I też musiałam mu spokojnie wyjasnić że nie marze o balu na 200osób bo nie lubię wesel tylko malutkie przyjęcie co najwyżej a najchętniej ślub w konsulacie na wakacjach :p mialam masę wątpliwości jak wspomniał o tym,że nie wie czy będzie miał pracę za rok bo potraktowałam to jak wymówkę a nie zamierzałam go namawiać bo na takie rzeczy to facet powinien namawiać jak już, ale jakby się odblokował i rozkręcił jak mówił o ewentualnym zespole na wesele :p zobaczymy co z tego wyjdzie i czy entuzjazm nie przejdzie za te 1,5roku. Ale jakby co polecam Ci takie podejście, wygarnęłaś - ja też ,potem czas na oswojenie i spokój,niech on mówi,ale musi wiedziec czego oczekujesz,że nie wyssiesz z niego ostatniego grosza,że nie będzie musiał sam na wszystko tyrać- to jest dla nich najgorsze i tego się najbardziej boją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czemu miałby tak myśleć?:( Nie chwaląc się,mam wiele więcej od niego.Też pracuję i zarabiam.Mam zapewniony pelen komfort życia.Nie ma powodów.Byl z laskami,które leżały i pachniały:) i on je utrzymywał:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam cię rozumiem
nie wiem dlaczego ni tak mają zaprogramowane,Jak nie boi się że będzie Cię utrzymywał to boi się,że będzie gorzej zarabiał niż Ty.Trzeba o tym delikatnie rozmawiać z facetami bo dla nich to niejasne.Facet nie może mieć wątpliwości co do tego,że będziecie razem na wszystko zarabiać i że będziesz od niego wymagała bóg wie czego a on nie podoła.Musi się czuć potrzebny po prostu.Jak masz wiecej od niego to tym bardziej się boi że i wymagania masz większe. Jak napisałaś,że był z jakimiś prostymi dziewczynami bez pracy to taką to nie problem zaspokoić ale jak dziewczyna jest ambitna to już coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×