jak mam to rozumiec? czy mam nie rozumiec wcale?

siedze przy komputerze, on spi w drugim pokoju. nagle wola justyna, justyna. myslalam, ze cos mu sie sni i przez sen wola swoja siostre. za chwile krzyczy jeszcze raz justyna, a po chwili wola mnie. ide, a on lezy na poscieli, jak go pan bog stworzyl, zlapal mnie za reke i ciagnie do siebie w wiadomym celu. pytam jaka justyne wolal, bo z pewnoscia to nie siostre wolal. odpowiedzial - dawno i nieprawda. tak sie sklada,ze mamy wspolna kolezanke - justyne. od dawna ich o cos podejrzewam. ostatnio czesto wyjezdzalam. osaleje zaraz