Dopiero niedawno stałem się przystojny, ale dalej siedzi we mnie zakompleksienie

Nadal jestem prawiczkiem, mimo swojego wieku. Byłem kiedyś niezbyt atrakcyjnym chłopakiem, dziewczynami sobie nawet głowy nie zawracałem, przyzwyczaiłem się do bycia facetem który jest jak pies, dla którego nie jest kiełbasa. Spokojnie, stopniowo się rozwijałem, dbałem o siebie i nagle stałem się atrakcyjny i podobam się kobietom. Jednak dalej we mnie siedzi zakompleksiony chłopak, który uważa że na dziewczynę nie ma szans, więc w stosunku do kobiet utrzymuję spory dystans, a najlepiej mi się rozmawia z koleżankami, które mają facetów

OOO matko jak bym pisala o sobie...:-o kiedys szama myszka...dzis atrakcyjna blondynka...mam wielu adoratorów,podobam sie facetom...ale ja andal czuje sie brzydka i zakompleksiona:( do tego jestem niesmiala.....nie musze dodawac ze mimo iz mam 24 lata jestem nadal dziewicą :( chciałabym miec chłopaka i milosc,ale nie moge jej spotkac...mam dystans do facetow...:(

mi jest bardzo..bo nawet jak pojde na impreze i widze jak facet sie na mnie gapi czy usmiecha to ja zamiast to odwzajemnic udaje ze nie widze..:(:(

atrakcyjna blondynka, skoro uwazasz, ze jestes atrakcyjna blondynka, to nie pierdol, ze rownoczesnie masz sie za brzydule:O

ja nie uwazam sie za atrakcyjna tylko pisze to co mówią inni!!!!

ale tak jest, z jednej stroy wie, ze juz nie jets brzydka, lecz z drugiej wciaz ma kompleksy i nie moze na siebie spojrzec ja na atrakcyjna kobiete.

jak to zmienic?? to chyba jakas wrodzona choroba czy co?:-o nigdy nie bede szczesliwa...bo aby pokochac drugie czlowieka trzeba pokochac najpierw siebie prawda?:(

cie skutecznie poderwie

oby bo inaczej bede stara panna:(

czas wyjsc w miasto i zmierzyc sie z samym sobą :)

Starzec_26 a chcesz sie spotakc ? :D

wychodze czasem,ale jak moge sobie jeszcze pomóc?

Mam jedną radę - pokochaj samego siebie.

wy wyrosliscie na ladne osoby a ja bylem podobno ladnym dzieckiem a teraz brzydal :(

Głowa do góry , uwierz w siebie ;) pomyśl ile masz zalet.. stań przed lustrem i pomyśl co w sobie lubisz i powtarzaj to co dzień , nie porównuj się do nikogo skup się na sobie.. do tego na pewno masz całe mnóstwo dobrych cech charakteru.. :) co do kobiet to bądź sobą po prostu bądź miły i kulturalny i na pewno znajdzie się kobieta która Cię pokocha:)

*BLE BLE*- masz fajnego psa :):D

:( :( :(

na pewno kogoś poznasz :)

ja juz nie mam nadziei:(

Starzec 26 jak to zrobiłeś jak dbałeś itd. Napisz prosze. Zapisuje temat do ulubionych:)

AP

AP

AP

ja obserwuję taką zmianę w tym momencie u siebie. Kiedyś szara mycha, dziś pięknieje. Zdarzają się sytuacje gdy faceci sami mnie podrywają. A ja co?? Mam siebie za brzydala, który na nic nie zasługuje. Wszystko ma podłoże psychiczne.Tak naprawde jak myslisz o sobie, ze wyglądasz....tak własnie wyglądasz!!!!! wazne jest co myslimy o sobie!!!! Polecam robienie błahych rzeczy, które szybko poprawią humor--->na mnie działają zakupy, pasje, moja ulubiona muzyka, i przede wszystjkim nie siedziec w domu!!!!!!!! Jak to ktoś kiedyś rapował "załamałeś się to wykopałeś sobie grób" Do dzieła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zazdroszczę, ale się dziwię. Nieco się pocieszyłem, bo jestem dwudziestoletnim prawiczkiem i raczej tego nie zmienię.

nawet zauważyłam, że gdy spotykałam się z chłopakiem, i uważałam się za brzydką (zmieniało się moje zachowanie, sposób mówienia, chodzenia---kurwa było czuć to w powietrzu na kilometr!!) to ten chłopak się mną bawił, zlewał, miał mnie za idiotke Gdy ostatnio tak po prostu się spotkaliśmy a ja-czułam się seksownie, atrakcyjnie, pewna siebie, świadoma swojej wyjątkowosci ....relkacje się zmieniły o 360 stopni.... To ion teraz zabiega, lata, stara sie, szanuje, jest zazdrosny.... Takze ciekawe doswiadczenie... Nie uroda a pewnosc siebie i pozytywne myslenie oraz duzo milosci do siebie!!!!! Nie warto tracic zycia na nienawisc do siebie-kochajmy siebie samego:):):):):):)

girlfriend 50756. - aleś Ty pusta, jeśli już to wasze relacje zmieniły się o 180 stopni a nie 360..bo wtedy byś zatoczyła koło i wróciła do punktu wyjścia....chciałaś zabłysnąć a nie wyszło :O

Ja mam tak samo, tyle ze jestem mlodszy troche. Dziewczyny czasami same mnie podrywaja albo chociazby sie usmiechaja i patrza, ale zazwyczaj takie, ktore nie sa w moim guscie. Z kolei do tych, ktore mi sie podobaja boje sie podejsc, przez wlasnie niska samoocene!