chamstwo pracodawców przechodzi ludzkie pojęcie.

Szukam pracy, jestem po studiach mam 26 lat, 4 lata doswiadczenia zawodowego. dobre kwalifikacje. Byłam na kilku rozmowach o prace i jestem przerażona tym co sie dzieje. 2 razy zostałam poinformowana ze świetnie sie nadaje na to stanowisko ale niestety jestem kobieta w wieku reprodukcyjnym i napewno w najbliższym czasie zajdę w ciąże a firma nie może sobie na to pozwolić, w innej firmie chciano mnie zatrudnić od razu pod warunkiem ze podpisze zobowiązanie ze przez najbliższe 5 lat nie zajdę w ciąże, a jeśli tak to zobowiązuje się pokryć pracodawcy wszystkie koszty związane z inwestowaniem we mnie jako pracownika ( szkolenia, kursy, itp). matko co się dzieje w tym kraju.

To, moja Droga, jeszcze nic. Sama przezylam takie rzeczy, ze pytanie o przyszla ciaze nie robi na mnie zadnego wrazenia.

podpisz takie zobowiazanie. nikt nie chce inwestować w ciebie npieniędzy, żebys potem poszła na macieżyński i na wychowawczy. skoro jesteś uczciwa w stosunku do pracodawcy nic nie stoi na przeszkodzie żebys takie zobowiazanie podpisała. nie ?

Kobieto podpisz takie coś,w naszym katolickim Kraju wygrasz każdy proces przed sądem pracy. Nic nie będziesz musiała oddawać, w osteczności poprosisz księdza o pomoc a on już pogada z sedzią i sprawa załatwiona (to w sytuacji jak zajdziesz w ciąże)

ja pierdole...w innych krajach jest to nielegalne i nawet nie maja prawa sie pytac czy kobieta ma zamiar zajsc w ciaze czy nie :-O

o tym kraju?? O jego absurdach związanych z zatrudnieniem?? O utrzymaniu pracownika?? PIP-ie?? i wszystkich innych przeszkodach, jakie pracodawca napotyka.... Myślisz, ze ktoś chce stworzyć miejsce pracy, ponieść kupę kosztów i utrzymywać Ciebie??

z tego co wiem, to jest zakazane, w ogóle pytanie czy masz zamiar zachodzić w ciążę, powinnaś to gdzieś zgłosić, ale gdzie czy PIP czy inna instrukcja to ja nie wiem

no to poprostu chyba zartujesz sobie. co pracodawce obchodzi kiedy zajde w ciąże to chyba moja sprawa. może bede chciała miec dziecko przed 30. moze 3 lub 4 lata po zatrudnieniu zajde w ciaze to co pracodawcy do tego, zdazaja sie przeciez wpadki i co wtedy? a pracodawca nie wklada we mnie pieniedzy bo dzieki mnie je zarabia.

małą firma, kryzys więc pracodawca liczy się z groszem! sama zatrudniam tylko 2 osoby i jakbym miała komuś płacić np. często L4 (do 30 dni płaci pracodawca) a w ciąży zdarza się to często, to mogłoby sie skończyć dla mnie bankructwem po prostu, nie dziwię się więc, że ludzie się zabezpieczają.... teraz mam 2 facetów, dla kiedys miałam babkę samotną to pół roku ją szkoliłam a on bez skrupułów - mimo wcześniejszych zapewnień- pojechała za granicę przy pierwszej lepszej okazji - nigdy więcej takich numerów! tylko odpowiedzialni ludzie z rodzinami, żeby mieli solidną motywację!

jak mnie takie 2 lale wykołowały, co je zatrudniłam i zaraz z brzuchem były, to tyle nabrałam rozumu, że zatrudniam samych facetów:). Mam milej w pracy, nie mam żadnych donosów i plotek:) same korzyści:)

Niektórym z Was ta nasza rzeczywistość mocno wypaczyła myslenie :-o

ooo, super wieści :(:(:( pozostaje liczyc na cud :( czesc nmjggfauyg Mam ten sam problem.

nie mozna zakładac ze zaraz pracownica zajdzie w ciaze, bo wtedy kobiety wogole by nie pracowaly bo by nikt ich nie chcial zatrudniac. co to pracodawce obchodzi ze zajde w ciaze np po 3/4 latach chyba przez ten czas dosc zdarzy sie na mnie dorobic.

zamiast bab powinny byc tylko cipki do ruchniecia,i świat by był wtedy piękny

"Szukam pracy, jestem po studiach mam 26 lat, 4 lata doswiadczenia zawodowego. dobre kwalifikacje." a gdzie to doświadczenie 4 letnie nabyłaś?? I jakie studia skończyłaś, bo jak zaoczne, to buhaha:):) Magistrów nam tu namnożyli:):) Ja tam Ciebie już bym Cię nie przyjęła za to:):) Albo doświadczony pracownik!! Albo wyuczony (co w dzisiejszych czasach rzadkość student) a nie kupiony magister:):)

Ja uważam, że te urlopy powinny być brane w połowie przez matki, i w połowie przez ojców. I byłoby ok. Baby sa głupie że chcą jeszcze dłuższych urlopów. A co do pracodawców - to na rozmowach rzeczywiście są chamscy. Znam osobę, co była tak sfrustrowana, że jak rozwinęła własna ddziałaność i nie potrzebowała już kasy, to chodziła specjalnie na te rozmowy i tak wkurzała tych pracodawców, że jeden w trakcie zaczął krzyczeć "milicja" - zapomniał że już nie komuna nawet.... :)

no i tu się mylisz koleżanko!! Stąd te Wasze pseudo studia gówno warte!! Pracownika się szkoli około 3 lat!! Wtedy dopiero może zacznie spłacać to, co w niego zainwestowano!! Czyli Twoją płacę i zus i szkolenia. Pojęcia nie masz żadnego, to się nie dziw, że jesteś bez pracy:):)

śmieszna jestes sama pewnie masz gówno studia. Jak studia zaoczne sie dla ciebie nie licza to jestes tepa lycha, ktora na zocznych by nie dala sobie rady. Ja uczylam sie i pracowałam, kierunek skonczylam z wyroznieniem, brałam udział w wielu konkursach dotyczacych moich studiów gdzie zajmowałam miejsca dosyc wysokie. wiec mi nie mów ze nie mam wiedzy tumanie jeden. a do tych 3 lat smieszna jestes. jak pracodawca wyda na mnie 5 tys miesiecznie a zarobi dzieki mnie 15 tys to nie wypowiadaj sie na temat o ktorym nie masz pojecia.

zobowiązanie - niby jak mam zagwarantować, że nie zajdę w ciążę? (akurat ja bym bardzo chciała nie zajść, ale jeśli już wpadnę to przecież będzie "wina" producentów środków antykoncepcyjnych, którzy zresztą uprzedzają o ryzyku, a nie moja). Niby jak mam się zobowiązać? Poza tym nie bardzo chce mi się wierzyć, że cokolwiek mi grozi za "złamanie" tej umowy - ktoś musiałby chyba udowodnić, że zaszłam w ciążę rozmyślnie, a to raczej trudne.