Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca sie...

impreza z kumplami

Polecane posty

co innego isc na piwo z kumplami czy kolezankami a co innego isc na dycho gdzie nawet sie nie da rozmawiac i idzie sie tam w wiadomym celu" czizas jak zapewnie wiesz na dyskotekach nie istnieje tylko parkiet i bar sa tez jakies pomieszczenia gdzie muzyka nie dudni ci po uszach i nie hałasuje tak byś nie mogła/ł pogadac sobie ... ni ewiem jak u ciebie ale u mnie jest takie dicho że sa fajnie wydzielone salki gdzi śmaiło można sobie zaklepać stolik i posiedzieć na fajnych kanapach przy dobrej Whisky ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie pary które znam maja troszke inaczej... Meżczyźni pokazuja zazdrosć.. " ło bidula bidna nie miała jeszcze tak jak mają koleżanki :( przytulam cię ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca sie...
dziękuje podszywaczom:) Dobrze więc zobaczymy jak czesto bedzie chciał tak wyskakiwać z kolegami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale banda facetów tańcząca we własnym gronie..? nie zwracający uwagi na dziewczyny wokół..? widział kto coś takiego?" wyjedź ze wsi do miasta to zobaczysz co to dyskoteka :P Są takie przybytki że nieraz nie ma gdzie nogi na parkiet wcisnąć i takie tłumy że aż czasami to podejrzanie wygląda jak facet koło faceta tańczy :p ale tak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czizas jak zapewnie wiesz na dyskotekach nie istnieje tylko parkiet i bar sa tez jakies pomieszczenia gdzie muzyka nie dudni ci po uszach i nie hałasuje tak byś nie mogła/ł pogadac sobie ..." - szczerze to nie wiem :) ale tak czy owak grupa kumpli ktorzy wychodza wieczorem "pogadac" albo "zrelaksowac sie" na dyskoteke to ostatnia rzecz ktora moge sobie wyobrazic o ile nie sa to geje dajcie spokoj naprawde nie macie nic przeciwko zeby wasza druga polowka szla sobie sama na dyskoteke? wg was taniec to jest odstawianie makareny, kazdy na swoim metrze kwadratowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wyjedź ze wsi do miasta to zobaczysz co to dyskoteka Są takie przybytki że nieraz nie ma gdzie nogi na parkiet wcisnąć i takie tłumy że aż czasami to podejrzanie wygląda jak facet koło faceta tańczy ale tak jest" - tak, zabawa w macanki cacanki, bo przeciez i tak zadna laska sie nie zorientuje czyja reka wlasnie zwiedza jej posladek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfvbnvbfgdg
ja tam też nigdy nie mogłem zrozumieć jak będąc z kimś w związku można chodzić na dyskoteki ze innymi ludźmi niż swoim facetem...rozumiem gdzieś do pubu na piwko czy na ploty ale na dyskotekę ? :| dyskoteka rządzi się swoimi prawami charakterystycznym typem zabawy...Różnica w tym, że jedna osoba się przyzna co tam się działo na dyskotece, a druga nie i część z tego co tam się działo zatai...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i znowu problem...
Regres, mieszkam we wsi powyżej 500 000 mieszkańców :D możesz jeszcze coś napisać o tych wielkomiejskich imprezach, bo aż mnie ciekawość zżera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca sie...
Straszycie mnie czy jak:D? Regres mnie uspokoił a wy mi wjeżdżacie na psychike;) Szczerze mówiąć jak bedzie chciał zdradzić to zdradzi... ale mam nadzieje ze skoro sie zdecydował na zwiazek to bedzie odpowiedzialny:) Co jeżeli to impreza np całonocna w innym mieście? czy to coś zmienia? zaufanie to podstawa, wiem... ale sama nie wiem jak to ugryźć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i znowu problem...
może pójdą przystawiać się do dziewczyn, a może tylko popić w męskim gronie. tego nie wiesz, pozostaje Ci czekać i dalej obserwować faceta, na razie dajesz mu kredyt zaufania, sama się przekonasz co z nim zrobi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
zastanawiająca się - pomyśl w ten sposób: zabronisz mu iść - i tak pójdzie tylko np. cię okłamie.strzelisz focha - to ty będziesz mieć zły humor on i tak pójdzie i będzie się dobrze bawił a potem cię przeprosi i będzie ok ale co się nawkurzasz wcześniej to twoje. gdyby chciał cię zdradzić mógłby to zrobić z kimkolwiek gdziekolwiek. ktoś pisze że do pubu to ok ale do klubu to już lepiej nie puszczać - i tu i tam są ludzie, w pubie jak się napije też mógłby kogoś poderwać .chodzi o to czy on potrafi mieć nad sobą kontrolę jak się napiję i umie bawić się z umiarem. poproś go tylko by puścił strzała jak już będzie w domu i dał znać że żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żuchwa
Powiem tak: mój facet bardzo rzadko chodzi sam na imprezy, ale jak już idzie, to nie mogę spać ze stresu :P nie dlatego, że mu nie ufam, po prostu różne rzeczy się mogą zdarzyć. Ale walczę z tym, bo wiem, że to chore - ma przecież prawo do zabawy samemu ze swoim towarzystwem. Ja osobiście też czasami sama wychodzę i nieraz byłam na dyskotece z koleżankami. Nie po to, żeby wyrywać kolesi, ale po to żeby po prostu sobie potańczyć. Nie widzę w tym nic złego. Nieraz też byłam na dyskotece z kolegami, którzy akurat nie mogli zabrać swojej drugiej połówki i jakoś nie broili. Jeśli facet jest inteligentny i normalny, to będzie zachowywał się w porządku, nawet jeśli imprezuje z wolnymi, wyrywającymi laski kolegami. A jak nie, to i tak prędzej czy później wszystko wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zabawa w macanki cacanki, bo przeciez i tak zadna laska sie nie zorientuje czyja reka wlasnie zwiedza jej posladek" przesadzasz :D nigdy nie zdarzyło mi sie klepać lasek po tyłku na parkiecie, takie zagrywki to zwykłe buractwo , i jak wiadomo takich buraków nie brakuje i na bank na kazdym dicho bedzie jakiś przedstawiciel tego nurtu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres i chcesz mi wmowic ze puscilbys swoja ukochana na dycho nie baczac chociazby na to ze moze jej sie cos stac? jak sam napisales tacy kolesie sie zawsze znajda... poza tym jakos argument ze idzie sie na dycho po to zeby sie wytanczyc samemu tudziez z przedstawicielami tej samej plci jakos do mnie nie przemawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres i chcesz mi wmowic ze puscilbys swoja ukochana na dycho nie baczac chociazby na to ze moze jej sie cos stac?" ale popapraniec równie dobrze może dopaśc cie w biały dzień w bramie, na ulicy czy w przejściu podziemnym ... idac twoim tokiem myslenia powinienem zamknąć ją w złotej klatce i dmuchac i chuchac na nią :D to nie tędy droga ... nie mogę myslec za każdym razem jak ona wychodzi sama że coś jej sie stanie ... zwariowałbym i ja i ona :) to zeby sie wytanczyc samemu tudziez z przedstawicielami tej samej plci jakos do mnie nie przemawia" daj spokój :D ja nie tańcze z chłopakami na parkiecie moi kumple muszą miec zdrową banię żeby wyjśc na parkiet i tanczyć ale wtedy to im obojętne z kim,gdzie i jak tanczą :P generalnie jak idziemy na to dicho z koleżkami ( a to naprawde nie jest tak częste) to idziemy na tą wódkę bo zazwyczaj w naszym gronie jakieś single są i proszą nas byśmy im potowarzyszyli a nóz widelec poderwą jakąś lasie :) Ja z 2 kumplami jestesmy obserwatorami :P Uwierz mi czizas że wyjscie na dicho z koleżkami nie oznacza wcale rwania lasek, klepania ich po tyłku i pieprzenia sie po kiblach :) jak masz łeb na karku to bedziesz wiedział/a jak sie zachowac w każdej sytuacji i nie mówie tu tylko o dyskotekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale popapraniec równie dobrze może dopaśc cie w biały dzień w bramie, na ulicy czy w przejściu podziemnym ... idac twoim tokiem myslenia powinienem zamknąć ją w złotej klatce i dmuchac i chuchac na nią to nie tędy droga" - oczywiscie masz racje ale chodzilo mi o to ze nie chcialabym uslyszec od faceta "tak kochanie idz potancz na dyskotece, wszystko mi jedno" (widocznie kojarzy mi sie to z wiejska potancowka z chamami sprzed kilkunastu lat a nie z klubem, do ktorych nie chodze bo mimo wszystko lubie slyszec co sie do mnie mowi) :) "generalnie jak idziemy na to dicho z koleżkami ( a to naprawde nie jest tak częste) to idziemy na tą wódkę bo zazwyczaj w naszym gronie jakieś single są i proszą nas byśmy im potowarzyszyli a nóz widelec poderwą jakąś lasie Ja z 2 kumplami jestesmy obserwatorami " - powaznie to jest rozrywkowe? :) moze powinniscie zalozyc szkole uwodzenia z egzaminem koncowym na dycho.:) a tak podsumowujac to moze jestem uprzedzona do dyskotek ale po prostu nie widze tego jako miejsce na wieczorne spotkanie z kolezankami / kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- powaznie to jest rozrywkowe?" powaznie to nie :P ale mnie osobiście to zwisa :) Mam kumpli i liczą na mnie,nie mogę ich zawieść :P to moze jestem uprzedzona do dyskotek ale po prostu nie widze tego jako miejsce na wieczorne spotkanie z kolezankami / kolegami" chyba tak :) ale czizas taka jest prawda że faktycznie to nie jest najlepsze miejsce na spotkania koleżeńskie , są fajniejsze miejsca gdzie można śmiało spędzić fajnie czas ... chodzi generalnie o to że pójście samemu na dyskotekę nie musi oznaczać czegoś złego i niedobrego dla związku i to chciałem przekazać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×