Pienina 0 Napisano Wrzesień 7, 2010 Był sobie pewien majowy dzionek. Słoneczko świeciło, pachniało latem a na niebie nie było żadnej chmury. Ja świeżo wyspana pakowałam się do szkoły, ale w pewnym momencie dostałam bardzo niepokojącego esemesa, że koleżanka, którą zresztą bardzo lubiłam, lubiłyśmy się aż do pieprzonego wczoraj, i z którą mi się wspaniale rozmawiało, postanawia zerwać znajomość. Mocno zaciekawiona zadzwoniłam do niej o co chodzi, ponieważ wprawiło mnie to w niemałe osłupienie. Usłyszałam tylko parę dziecinnych wyzwisk, przez co sprawa nie dawała mi spokoju. Co się mogło stać? Miałam mieszane uczucia, pomimo pięknej pogody, jasnego słońca i lekko orosiałej, zielonej trawy, nie zważałam na to i gwałtownie wpadłam spóźniona na zajęcia. Przeprosiłam, usiadłam na krześle, ale wszyscy zaczęli mi się tak niesamowicie przyglądać. Czułam na sobie ten nieprzyjemny cudzy wzrok. Na przerwie również nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Co się mogło stać? Jak się dowiedzieć prawdy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach