Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

Gość teścik
minimaus to ja mam wymówkę żeby do teściowej nie jeździć bo ona na 4 piętrze mieszka i trzeba schodami naginać ,a że za nią nie przepada to muszę jeszcze dla swego męża to wpoić że nie jeżdżę do teściów dla bezpieczeństwa przed porodem :-P każdy pretekst jest dobry :-) co jak co ale wyprawkę to muszę zacząć kupować bo potem jak lista trafi w ręce męża ,a ja do szpitala , to wykupi wszystko dla całego oddziału noworodkowego , bo "pani w aptece, w sklepie to mówiła że potrzebne" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak sie ciesz, ze by kupil nawet jesli za dużo. mój facet to czasem jest taka fujara że niczego mu nie mozna powierzyć. Sorki za brzydkie słowo ale dzis mi juz rece opadły. Wstałam razem z nim o 6 rano bo mi było żal że rano robi imprezke dla dzieci a na popołudnie do pracy. Zrobiłam mu sniadanie , drugie śniadanie na droge i obiad do pracy. Zapakowałam szystkie torby z zabawkami, zapisalam adres imprezy i tel organizatorki, przypilnowalm zeby wszystkie torby , telefon i dokumenty auta zabrał... wszystko zrobiłam, on mial zjesc sniadanie i jechać. A on mi dzoni juz z imprezy i mówi że nie ma płynu do baniek bo przed wyjsciem postanowił sobie zamienić butelki z płynem i jedna wyjął a drugiej juz zapomnił schowac do torby. Bańki to jest bardzo istotny element imprez dla dzieci a tego plynu nie da sie niczym zastapić. Kazałam mu przeszukać auto i znalazł jakiąs resztke z innej imprezy, zamarzniety ale panie z przedszkola mu pomogły. I tak jest zawsze jak go nie przypilnuje dokładnie. W zeszłym tygodniu powiedzialm że skoro ma wolne to ma sobie załatwic wpis na uczelni u dr kruka... a on poszedł do dr króla .. i jeszcze sie wstydu najadł że nie wie jak jego wykladowca wygląda i sie nazywa :) Kurde... jak ja sobie dam rade z dwojką dzieci.. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
no to nie zle z twoim łukaszem jest . bańki jak bańki ale żeby z wpisem nei poradzić ? :-P mój to by pewnie dla siostry zlecił zrobienie wyprawki na szybcika , bo ona jest pielęgniarką ... ale co sama zrobię to sama , na facetach lepiej aż tak nie polegać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvee heh no tak to jest z chłopami. Mój na szczęście jeśli o załatwianie różnych rzeczy chodzi to jest dosyć rozgarnięty. Za to jak spotka kumpli z wioski i wypije z nimi kilka piw to zapomina, że nie ma już 16 lat, że ma żonę, dziecko, pracę i najchętniej by z nimi w środku tygodnia i w środku nocy na spontana gdzieś pojechał. Kiedyś miałam nadzieję, że z tego wyrośnie dopóki nie poznałam jego ojca, który ma ponad 50 lat i też się tak zachowuje. Zresztą jego dziadek lat prawie 90 to samo. Takie geny i cóż zrobić :) Faceci zawsze pod jakimś względem pozostaną dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
rilla nie chcę cię martwić ale skoro to sa geny , to twój Patryczek też taki będzie no chyba że zbuntuje się i wda sie w ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... tyle ze wpis sobie można zalatwic w innym terminie. A pokaz baniek to element jego pracy.. organizacja imprez dla dzieci tylko brzmi tak niepoważnie ale tak naprawde to takie samo zlecenie jak każde inne i trzeba je wykonac zgodnie z umową albo sa konsekwencje. Aaa... a jeszcze wam opowiem, że jak byłam po operacji w szpitalu to kazali mi przygotować myjkę zeby sie umyć na leżąco, wysłałam Łukasza do sklepu ... a on wrocil z taką wielką gąbką samochodową, bo nie wiedział co to myjka a gąbki samochodowe sa tańsze niz kąpielowe :) Ale dla sprawiedliosci musze dodać że jako jedyna na oddziale mialam świeże kwiatki przy łóżku. Taki to już chłopięcy urok w tych naszych facetach :) moja dzidzia znów dzis ma lenia, ale obiecałam sobie że wpadne w panike dopiero jak faktycznie nie bedzie sie ruszac a nie tylko jak rzadziej albo slabiej ja czuje. Mama dzwoniła że postanowili mi siostre do pomocy po porodzie przyslać. Nasze relacje są co prawda dośc "suche" ale darowanemu koniowi sie w zęby nie zagląda. A siostra ma trzyletnie dziecko to jeszcze pamieta co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
no i widzisz evvve wszystko się ułoży , będzie pomoc nie trzeba będzie szykować jedzonka do zamrażarki :-) ja się nie poddam , i na początek nikogo nie będę prosić o pomoc . zwolnienie dostanie mężuś więc musimy poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
rilla ale które są gorsze te twoje czy po tacie ? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że te po tacie są gorsze, ja taka idealna jestem przecież ;) haha A tak serio to mój mąż i te jego imprezowe geny - wiem, że jak był nastolatkiem to ładnie dał mamie popalić - wagary, punks not dead i te sprawy. Ja za to byłam grzeczna - dobre oceny, harcerstwo, żadnego alkoholu przed 17 rokiem życia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, Rilla nie martw sie. W koncu jako mama nie bedziesz dostrzegac nawet połowy wad u swojego synka. Jakby było cos nie tak, to sie skupi wszystko na jego zonie.. ale to juz nie twój problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie my tez bedziemy takie zapatrzone mamusie w synkow ze zadnej wady nie zauwazymy:)ja sie tylko modle zebym taka "tradycyjna" tesciowa nie byla-zazdrosna o synka.jak narazie to dosc zaborcza jestem i najlepiej chronilabym go przed calym swiatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
a ja się nawet cieszę że będzie córka , na starość pomoże mi sprzątać w domu :-P , bo ja męża czy syna bym nie dopuściłam , więcej roboty po nich by było mi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mój mąż to też straszny roztrzepaniec! Wiecznie coś gubi, nie wiadomo gdzie kładzie a po tem wszyscy uczestniczymy w poszukiwaniach :P Śmiejemy się z moimi rodzicami że kiedyś gdzieś dziecko zostawi i dopiero będą oszukiwania :P Ale mimo wszystko dobra chłopina z niego mimo nawet tego strasznego roztrzepania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w roztrzepaniu to ja jestem mistrzem. Najgorzej gdy kładę coś w jakieś miejsce, "żeby się nie zgubiło". Na drugi dzień już nie pamiętam tego magicznego miejsca i potem są wielkie poszukiwania. Za miesiąc przy okazji znajduje to np. pod doniczką :) Pamiętam jak kiedyś miałam taki swój ulubiony długopis i tylko nim pisałam. Coś pisałam, a po chwili potrzebowałam 2 rąk wolnych na 5 minut. Schowałam więc szybko długopis. Po 5 minutach nie wiedziałam gdzie. Przeszukałam wszystko, wszyscy domownicy dostali ochrzan i uwierzyłam w zjawiska paranormalne. I wierzyłam w nie, aż do wieczora kiedy szłam spać. Okazało się, że długopis mam założony za włosy pod kucykiem. Normalnie pan Hilary :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z natury tez jestem zapominalska, ale walcze z tym od dawna i dzięki "systemom" udaje mi sie normalnie funkcjonować. Prowadze dwa terminarze, jeden zwykły papierowy, drugi online... bo papierowy mi lubi zostawać w drugiej torebce. Mam osobne teczki na rózne rodzaje dokumentów, segreguje emaile, przelewy wykonane zapisuje na komputerze, robie listy zakupów i plany jakichs wiekszych zadań - zeby o niczym nie zapomniec. Wiadomo - czasem i tak coś zawale.. ale w końcu mysle za nas dwoje.. a czasem i troje bo mamy takiego współpracownika który tez sie we wszystkim traci. Za to jesli chodzi o prowadzenie domu to jestem kompletne beztalencie, standardowo mam zaczete kilka prac domowych i zapominam dokończyć, bo cos mnie oderwało. Jak mam miec gosci to wpadam w popłoch i dopiero wszystko robie. Ogladam idealna panią domu... ale jej systemy u mnie nie dzialaja. Ciekawe jak bedzie z dzieckiem... ale tu chyba poprostu nie da sie czegos nie zrobić, dziecko musi dostać jesc, byc przewiniete, wykapane i w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
co do listy zakupów? co z tego że ja pisze przez kilka dni co mi trzeba np pod święta kupić ,jak jadę do sklepu i jak biorę dopiero wózek na zakupy przypominam że kartka została w domu ....albo w ogóle zgubię tą kartę gdzieś w domu . a jak zrobię ostateczna listę wyprawki chyba z 10 razy skseruję i ponaklejam wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
a co do prowadzenia domu to ja lubię mieć ograniczony czas , bo wtedy to mam czas na wszystko . pod święta zawsze mam najwięcej roboty np w wigilie . w wigilie gotuję sprzątam piekę i wyrobię się do pierwszej gwiazdki zawsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla ty karmisz cycusiem, mam pytanko, nie robiły ci się zastoje? jeśli juz to jak sobie radziłaś? Ja mam guzek przy samym sutku niby ale taki jakiś dziwnie przemieszczający się i dziada rozmasować nie mogę! Może masz jakiś patent? Ja tez robię listy zakupów.... a i tak dodatkowo jeszcze kupie masę rzeczy na niej nie będących, a mój mężuś z kolei zwykle coś przeoczy z listy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem z tych roztrzepanych i zapominalskich, a teraz to już mam totalną sklerozę - jak nie zapiszę w kalendarzu, to na bank o tym nie będę pamiętała. Za to mój mąż to wzór organizacji i pamiętania o wszystkim. Nie wiem, jak on to robi ale zawsze wszystko robi na czas, o wszystkim pamięta... A wczoraj miałam silne bóle podbrzusza, chyba przesadziłam ze spacerem z psem i kręceniem się w domu... Wzięłam nospe forte i przeszło, ale strachu się najadłam. Uff, oby się nie powtórzyło. Dobrze, ze idę do lekarza w poniedziałek, to wszystko mu opowiem. Aha, a glukozę mam ok, w samym środeczku normy :-) czyli dalej mogę pic swój ulubiony w ciąży napój - wodę z miodem i z cytrynką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimaus nie robiły mi się nigdy. Jak miałam nawał pokarmu to robiłam ciepłe okłady i mąż masował. Jak się unormowało to już nie stosuję wcale odciągacza. Jedyne co Ci mogę poradzić to ciepły okład, ciepły prysznic i masaż - także w trakcie odciągania (najlepiej posłużyć się mężem). Innej rady na to nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam fajną interpretację wyników u ciężarnych. Może się przyda :) Morfologia krwi: Hematokryt (HCT) 37-47 %, w ciąży spadek o 4-7%, osiąga minimum w 30-34 tygodniu ciąży Hemoglobina (HGB, Hb) 11,5-16,0 mg/dl (7,2-10,0 mmol/l) - w ciąży spadek o 1,5-2 mg/dl, osiąga minimum w 30-34 tygodniu Krwinki białe (leukocyty, WBC) 4,0-10,8 x 109/l (G/l) - w ciąży wzrost o 3,5 G/l Bazocyty - Granulocyty zasadochłonne (BASO) 0-0,2 x 109/l, 0,5% leukocytów Eozynocyty - Granulocyty kwasochłonne (EOS) 0-0,45 x 109/l, 1-5% leukocytów Neutrocyty - Granulocyty obojętnochłonne (NEUT) 1,8-7,7 x 109/l, 45-70% leukocytów Limfocyty (LYMPH) 1,0-4,5 x 109/l, 20-45% leukocytów Monocyty (MONO) 0-0,8 x 109/l, 1-8% leukocytów Krwinki czerwone (erytrocyty, RBC) 4,2-5,4 x 1012/l Płytki krwi - Trombocyty (PLT) 130-450 x 109/l - w ciąży lekki spadek Rozkład objętości krwinek czerwonych (RDW) 11,5-14,5 % Średnia objętość krwinek czerwonych (MCV, ŚOK) 81-99 fl Średnia zawartość hemoglobiny (MCH) 27-31 pg Średnie stężenie hemoglobiny (MCHC) 33-37 g/dl OB Kobiety do 60 roku życia do 12 mm/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badania biochemiczne krwi: Aminotransferaza alaninowa (ALAT, AIAT, ALT, GPT, SGPT) 5-40 U/I (85-680 nmol/l) Aminotransferaza asparaginianowa (AspAT, AST, GOT, SGOT) 5-40 U/l (85-680 nmol/l) Białko całkowite (B.c., T.p.) 60-80 g/l (6,0-8,0 g/dl) W tej ilości znajdują się: 55-65% albumin, 3-5% alfa1-globulin, 7-10% alfa2-globulin, 9-13% beta-globulin, 14-20% gamma-globulin Bilirubina całkowita do 1,1 mg/dl (do 19 mol/l) Chlor (Cl, chlorki) 95-105 mmol/l Cholesterol całkowity: 150-200 mg/dl (3,9-5,2 mmol/l) Cholesterol LDL (zły cholesterol): < 135 mg/dl (< 3,5 mmol/l) Cholesterol HDL (dobry cholesterol, im wyższe stężenie tej frakcji tym lepiej): 40-80 mg/dl (1,0-2,1 mmol/l) Dehydrogenaza mleczanowa (LDH, LD) 120-230 U/l Ferrytyna 12-150 g/l Fibrynogen 200-500 mg/dl (2-5 g/l) Fosfor (P, fosforany) 0,81-1,62 mmol/l (2,5-5 mg/dl) Fosfataza alkaliczna (fosfotaza zasadowa, ALP, Falk, FAL, FZ) 20-70 U/l Fosfotaza kwaśna (ACP, FK) 0,1-0,63 U/l Glukagon < 150 ng/l Glukoza (cukier) 3,9-6,4 mmol/l (70-115 mg/dl) Gamma -glutamylotransferaza (GGT) 10-66 U/l Kinaza kreatynowa (CK) 40-285 U/l Kreatynina 62-124 mmol/l (0,7-1,4 mg/dl) Kwas moczowy 0,15-0,45 mmol/l (2,5-8,0 mg/dl) Mocznik (jako azot mocznika, BUN) Norma dla mocznika: 2,5-6,4 mmol/l (15-39 mg/dl) Norma dla azotu mocznika: 7-18 mg/dl Potas (K) 3,5-5,0 mmol/l (mEq/l) Sód (Na) 135-145 mmol/l (mEq/l) Trójglicerydy (triglicerydy) 50-200 mg/dl (0,55-2,3 mmol/l) Wapń (Ca) 2,1-2,6 mmol/l (8,5-10,5 mg/dl) Żelazo (Fe) 50-175 mikrogramów/dl ze strony: http://porady-poloznej.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek 99
dziewczyny czy wam lekarz wasz badał piersi w ciąży ? bo mi nie , no i jakoś głupio mi się upomnieć tego u faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badanie ogólne moczu: Barwa słomkowa, jasno-żółta lub żółta Przejrzystość przejrzysty, klarowny Odczyn (pH) kwaśny od 4,5 do 7,8 - w ciąży zwiększa się do odczynu zasadowego Ciężar właściwy 1,023 - 1,035 g/cm3 Badanie biochemiczne moczu: Bakterie nieobecne Białko w ciąży do 200-300 mg/dobę Cukier (glukoza) w ciąży śladowe ilości Ciała ketonowe nieobecne Bilirubina całkowita < 1,1 mg/dl Bilirubina związana < 0,3 mg/dl Kreatynina 7-18 mmol/24 h (800-2000 mg/24 h) lub 124-230 mol/kg/24 h (14-26mg/kg/24 h) Krwinki białe (leukocyty, WBC) 0-5 krwinek w polu widzenia (wpw) Krwinki czerwone (erytrocyty, RBC) 0-3 krwinki w polu widzenia (wpw) Kwas moczowy 1,5-4,5 mmol/24 h (250-750 mg/24 h) Mocznik 333-583 mmol/24 h (20-35 g/24 h)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze znalazłam, że: pokrzywa zwyczajna - wysoka zawartość witamin i mikroelementów (wapń, żelazo) działa umiarkowanie moczopędnie, zapobiega niedokrwistości, wzmacnia organizm oraz zwiększa produkcję mleka. Czyli trzeba zacząć pić pokrzywkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
ja postanowiłam na poprawę hemoglobiny że będę sok z buraków czerwonych pić , i wczoraj zrobiłam taki soczek .....nigdy więcej go nie tknę . może pokrzywa byłaby smaczniejsza:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam gdzieś, że dziewczyny piją pokrzywę z cytryną - że to takie dobre własnie na morfologię... chyba też spróbuję :) a sok z buraków jest ok, dodaj trochę soku z marchwi i jabłek i dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołek, mój raz badał.. ale wiesz - to w sumie można i trzeba robic samemu, jeśli sa zmiany to badajac regularnie szybciej je zauważysz i niz lekarz co kilka miesiecy. Herbatke z pokrzywy zakupilam na poczatku ciązy i leży w dolnej szufladzie nieruszona... jakos nie sądze zeby była smaczna :) Bardziej teraz zastanawiam sie nad witaminą d. Ogólnie nie biore witamin ciążowych - za dużo sie naczytałam że witaminy sztuczne szkodzą bardziej niz pomagają. Wiekszosc witamin da sie dostarczyc w diecie i jest zdrowiej. Ale wit d jest wytwarzana w organizmie pod wpływem słonca a w potrawach jest tylko w rybach. No a słońca to ja mam teraz jak na lekarstwo, ryb tez nie dam rady jesc codziennie. Produkty wzbogacone w wit d to danonki i płatki śniadaniowe ale te słodzone a cukru mam unikać. Czyli chyba lepiej bedzie kupic i łykać , bo jakby dzidzia miała mieć słabe kości przezemnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
na marchewkę chyba tak samo zareaguję :-( w dzieciństwie mama musiała mnie przekupić nagrodą żebym takie soki piłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×