Jak mam to rozumiec?? proszę o pomoc;(

Czesc mam takiego kolegę, ktry chyba nie musze mowic,ze podoba mi się. Mamy po 22 lata. Oboje jestemy po 5 letnich zwiazkach. Juz pol roku sami. Ta sama historia. Oboje zostalismy zostawieni, ze zlamanymi sercami :D Oboje juz sie wyleczylismy z tamtych milosci. Juz widzielismy sie chyba 5 razy. On zaparasza na spacer. Gada nam sie fajnie,caly czas mamy temat do rozmowy itd. Na ost spotkaniu (teraz wyjezdzam do Egiptu) powiedzial,ze jak wroce to sie zgadamy. Jest powazny, na pewno nie typ lovelaska i podrywaska :P Czy zalezy mu na mnie choc troszkę? Czy jestem dla niego tylko kolezanką???

tego się dowiesz w miarę rozwoju sytuacji;)

no tez tak mysle wlasnie :) Mam nadzieje ze jednak cos z tego bedzie :)

upoup

eee tam, faceci sobie raczej koleżanek nie szukają; to raczej nam, babkom, jest wygodnie mieć kolegę;) jak szuka z Tobą kontaktu, chce się spotykać, to teraz od Ciebie zależy, w jakim kierunku znajomość pójdzie;)

moze powiem tak...on nie jest jakis niesmaliy,ale jest stonowany spokojny.. ja tam probuje flirtowac troche,ale on tak tego nie podlapuje. Wprawdzie mowi,ze spedzil czas "w milym towarzystwie" , i ze spotkania ze mna to przyjemnosc no ale na litosc boska! czemu dal mi buziaka w policzek chociazby !!???

albo czemu jak widzielismy sie po raz ost kilka dni temu... to nie odezwalk sie od tego czasu

up