wesele nie na ost!!!

hej chciałam sie podzielić moim dośw., a mianowicie moja siostra w sierpniu tego roku( 2010r.) miała ślub na sali na działkach na ost( tych starych) i moi drodzy tak wrednej baby jeszcze nie spotkałam:) przy zaliczce 400zł nie zwróciła nam nic. Tak kombinowała, że za każdy nie pobity, nie uszczerbnięty, a zarysowany talerz kazała sobie płacić 24zł( bo tak go wyceniała) i mnożyła to przez 2. także niesamowicie kosmiczne ceny wychodziły za te uszczerbniete talerze:) i w ten oto sposób jak sie szuka to zawsze się znajdzie wyszukała na kwotę 400zł braków. Niesamowite:0 aha a jak odbieralismy sale to nie miała czasu, szybko, szybko. Ale my mniej więcej bylismy przygotowani na takie akcjie , bo cocia robiła tam wesele 2 m-ce temu i mówiła, ze tak własnie kombinuje. Wiec z ta świadomościa pojechalismy całą ekipa spr. talerze i znaleźliśmy 12 uszczerbionych talerzy, a nie wiem ile jeszcze nam umknęło. Bo tak jak szanowna pani spr. te talerze to było mistrzostwo. A najlepsze jak przychodzi o odbiór talerzy to sa we 3 i skrupulatnie spr. każda rzecz:P. Rozumiem można dbac o swoje interesy, ale nie zdzierać w ten sposób. To było chamstwo. Dlatego naprawde nie polecam tej sali. Pani jest strasznie cwana i przebiegła. odpuście ja sobie. Nasza ciocia tez nam odradzała, ale w sumie stwierdziliśmy, ze przesadza, ze nie ma co zmieniac etc. pomysliliśmy sie. Tylko niepotrzebnie stracilismy tyle pieniędzy i nerwów.