Facet - demon zawrocił mi w głowie

za "Jego sprawą" Twoje małżeństwo się rozpada? Przepraszam, że tak wypytuję ale interesuje mnie wszystko w tym temacie, mam nadzieję że się nie gniewasz...

nie, psulo sie juz wczesniej, On mi tylko uswiadomil czego mi tak naprawde brakuje

a co z tym drugim? Napisz coś więcej jeśli możesz...

sorki, chwilowy nickowy wybryk. Co z nim? Nie moge go sobie wybic z glowy i tyle, nie bylo chyba jeszcze dnia bym o nim nie myslala.

Napisz coś więcej jeśli możesz... tak bardzo potrzebuje zobaczyc, ze nie jestem sama z moim uzaleznieniem i a nuz znajde jakies usprawiedliwienie :-)

Miałaś z Nim romans czy też tylko cię zauroczył?

zawsze szczery dokładnie o to mi chodzi, żeby zobaczyć że nie jestem sama... nie wiem , czy chciało Ci się przeczytać mój topik, jesli tak, to powinieneś wiedzieć że nie szukam usprawiedliwienia...

zs- masz racje ze to uzaleznienie, teraz tak o sobie mysle ze jestem uzalezniona od Niego. Nie wiem czy mozna to nazwac romansem, to zarazem cos wiecej, a tak naprawde nic nie ma. pewniemnie nie rozumiesz, ale ja sama siebie nie rozumiem... :-P

Nawet nie wiesz jak dobrze rozumiem to, że nie rozumiesz siebie ;)

Ja tak myślę o Agnieszce i Marlence,które są sobotórami,Marlenka jest wolna a Agnieszka jest mężatką.

u Ciebie to swiezynka, jak sobie przypominam co sie u mnie dzialo, to jak piszesz, jakbym siebie czytala...

dokładnie o to mi chodzi, żeby zobaczyć że nie jestem sama... autorko, do tego wystarcza 3 szare komorki, naprawde w twojej sytuacji nie ma nic wyjatkowego, jesli nie wierzysz to zapytaj meza :-)

tak bardzo potrzebuje zobaczyc, ze nie jestem sama z moim uzaleznieniem i a nuz znajde jakies usprawiedliwienie " Odezwal sie wielce "nieuzalezniony" [w tym wypadku od kafe] :D:D

zs- chocbys sie tu naprodukowal- to nic nie da :-) i my juz o tym wiemy niestety...

wpierdolic----inaczej zachoruje

wypierdalać pojeby!!!

Noca przyjmując pozycję horyzontalną gwałci mnie demon nocy. Oddaję się mu w pokorze ducha z udręczeniem godnym męczennicy.

już gdzieś to słyszałam....?

Poczyniłam pierwszy malutki kroczek, w stronę realizacji mojego planu: odwołałam wsześniej zaplanowane na dziesiejsze popołudnie nasze "spotkanie" na gg. Muszę w tym celu zostać w pracy po godzinach i jak wszyscy wyjdą dopiero rozmawiamy. Mamy taką mozliwość raz na tydzień, nawet 10 dni, bo On jest ciągle w rozjazdach i trudno się z Nim umówić żeby sie spotkać na komputerze a ja z wiadomych względów nie zawsze mogę z Nim swobodnie rozmawiać. Powiedziałam tylko że dziś mnie jednak nie bedzie...nie uzasadniałam Wiecie jaka reakcja? "Jak chcesz" Pierwszy raz zrobiłam coś "przeciw" i już foch...może nie bedzie aż tak trudno... Chciałam w pierwszej wersji z nim dziś pogadać w tonie "to nie ma sensu", ale jeszcze za wczesniej, ledwo dojrzałam do tej decyzji, Pewnie urobiłby mnie w 5 minut... Zobaczymy co bedzie dalej...

tak,tylko,żebyś się nie ugięła po tym fochu,...ja tak zrobiłam i teraz ,,gorzko,,płaczę...

no, skłamałabym mówiąc, że będę niezłomna, ale nie skłamię mówiąc, ze zrobię wszystko żeby wytrwać... Trzymajcie kciuki!!!!

Kolejna żałosna laska....... jasne czemu nie, zniszcz swoje życie dotychczasowe. życie swojego dziecka i męża. Będzie super!

Jestem.

a ile juz trwa wasza znajomosc z "demonem"?

4,5 miesiąca, ale spotkalismy się przez ten czas tylko 6 razy zanim wyjechał, reszta to kontakty przez telefon i internet

Fajnie jak faceci zdradzają to od razu, co za chuje pojebeusy i myślą kutasem itd itp. Jak zdradza kobieta to są to demony, bogowie, zeusy, "nie mogła inaczej, to było silniejsze ode mnie" Kobieta to jednak stworzenie "ynteligentne"

Wyobrażacie sobie że od tego czasu się do mnie nie odezwał???? ha ha ha, a ja sobie tu łeb łamię jak z gościem skończyć... Najdziwniejszę jest to, ze czuje ulgę i strach przed....przed tym że się do mnie odezwe i znów wrócę do punktu wyjscia. Jestem zdrowo walnięta, wiem o tym;)

dziewczyno to jest pikus , u mnie sa przerwy nawet paromiesieczne i zawsze sie odzywa, pomysl jaka mam wtedy hustawke emocjonalna, np teraz moijaja prawie 2 miechy ale ja juz chodze po scianach, npo dzisiaj mialam jeden z gorszych dni, taki ze lzami bo juz nie wyrabiam.

alescie głupie dziołchy