Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Panikara123

Brak spontaniczności doprowadza mnie do obłędu.

Polecane posty

Gość Panikara123

Zaczynając od arytmetyki, jestem z facetem w związku od 3 i pól roku, ja mam 21 on 23 lata. On indywidualista, domator, poukładany, odpowiedzialny, przystojny, inteligentny. Niepijący, niepalący z całą masa zainteresowań która pochłania go bez reszty * (uwielbia książki i filmy o tematyce wojennej, przeżywa ogólną fascynację II wojna, militariami, eksploracją, lotnictwem, modelarstwem, tokarstwem, pisuje reportaże do gazety kwartalnej, studiuje inżynierie informatyki -jak twierdzi dla samego papierka, ciągle grzebie w aucie-które kocha jak pełno uprawnionego członka rodziny). Jednym słowem facet nie z tej epoki... Jestem jego pierwsza dziewczyną, mimo tego - w łóżku pokazał mi co to znaczy prawdziwy seks. *Zauroczył mnie właściwie od samego początku, imponował mi tym ze nie jest typowym facetem których do tej pory spotykałam. Swoją wiedzą, umiejętnościami (również) kulinarnymi, poczuciem humoru, i niesamowitą skromnością mimo że pochodzi z bogatej rodziny. Ja natomiast jestem odpowiedzialna ale też spontaniczna i pomysłowa (bardziej szalona), od 5 lat głównie zajmuje się fotografią. Rzucałam nieraz pomysł sesji, jechaliśmy razem za miasto (zdejmowałam ubrania) a on robił mi zdjęcia o których marzył. Nie odmawiałam mu w zasadzie niczego, potrafiłam się dostosować i spełniać jego fantazje. Zrezygnowałam dla niego z różnych znajomości (ponieważ on nie cierpi krzyków, hałasu, spotkań z ludźmi, klubów, tańca i różnych imprez, twierdzi ze to strata czasu ) nie był zadowolony tez kiedy ja sama miałam gdzieś iść. Od pewnego czasu, brak spontaniczności chęć wiecznego zaplanowania wszystkiego dookoła doprowadza mnie do obłędu. To mój drugi związek ale, ten traktowałam bardzo poważnie i nadal traktuje, nie chce go niszczyć, ale czuje że nasze życie stanie się po pewnym czasie męczące. Chciałabym czasami móc oderwać się razem z nim od szarości dnia i zabawić się, wytańczyć, wyszaleć, niestety on nie jest w stanie się na to zgodzić. Brakuje mi tez z jego strony okazywania uczuć na co dzień, i pewnego rodzaju romantyzmu. Boje się ze różnice wynikające z naszych temperamentów i spędzania wolnego czasu nas poróżnią. Proponowałam mu rozstanie, że może warto spróbować żyć inaczej on jednak nie chce o tym słyszeć, wczoraj dodatkowo powiedział mi ze jeśli go zostawię złamie mu serce. Podpowiedzcie proszę co robić. * to nawiasem aby przedstawić sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×