Zwyzywałam faceta od gazu, zamiast mojego chłopaka :(

Pokłóciłam się dzisiaj z chłopakiem. Wcześniej umówiliśmy się, że dzisiaj koło 16 do mnie wpadnie. Poszło o drobnostkę, ale byłam na niego nieźle wkurzona. Siedziałam u siebie w pokoju, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyła mama. Myślałam, że to mój chłopak i krzyknęłam na cały głos. ,,Powiedz temu nienormalnemu debilowi, żeby spadał''. Nawet wybiegłam do przedpokoju, żeby mu powiedzieć parę słow prosto w oczy. Niestety okazało się, że to był facet, który przyszedł sprawdzać liczniki od gazu. Powiedziałam tylko cała czerwona ,,Przepraszam, myślałam, że Pan jest kimś innym''. Widać było, że było mi głupio. Szybko uciekłam do pokoju. Do tej pory mi głupio :|