Krótka historia mojego faceta

Krótka historia o moim facecie. Ma 24 lata, do tego siostrę starszą od siebę o 2 lata. Ich rodzice zgineli 4 lata temu. Zostało im po rodzicach mieszkanie i działka. Są rodzeństwem no może nie najlepszym ale się dogadują. Siostra ma dziecko 3,5 roku i narzeczonego. Po śmierci rodziców mieszkali razem ok roku. I mój facet w tym czasie postanowił zamieszkać na tej działce w altance która tam stała. Pracował już wtedy i wszystkie pieniądze wkładał właśnie tam, między innymi dobudował sobie łazienkę i zmodernizował całą altankę (wstawił nowe okna, drzwi, odnowił wnętrze, ocieplił, otynkował wszystko sam) I jak mi mówił nie chciał mieszkać z siostrą, jej dzieckiem i chłopakiem a nie chciał aby to poszło na sprzedaż czy się zmarnowało. Byłam tam u niego nie raz muszę przyznać że gdyby nie metraż to jego domek wygląda na prawdę jak mała willa! Ma tam dosłownie wszystko! Działka jest zadbana, ma piękny ogród, facet normalnie umie o wszystko zadbać. Któregoś dnia pojechaliśmy z moją mamą do niego i moja mama sama powiedziała że bardzo jej się podoba, że umie zadbać o wszystko tylko jedyne co ją martwi to to że mieszka w altance zamiast w domu! Ale mama bardzo go lubi i widzi że sobie poradzimy dobrze w życiu. I tak sobie wczoraj rozmawialiśmy ze może byśmy coś wynajeli jakieś mieszkanie, oboje pracujemy więc damy sobie radę. Nie chcę aby mieszkał na działce. Powiedział że musi się zastanowić i abym dała mu czas na to, bo szkoda mu tyle włożył pracy i serca. A mi się trochę tak smutno zrobiło bo jednak tyle go spotkało ale na prawdę nie wyobrażam sobie aby tak żył. Chciałam się tylko wygadać i dlatego piszę na forum.

OMG

JAK MO ŻNA MIESZKAĆ W ALTANCE!

A dlaczego postanowił tak mieszkać? czy aby na pewno problem był w tym że on nie chce mieszkać z siorką dzieckiem i jej facetem?

nie chce mi się całego czytać ale skoro gościo mieszka w altance to chyba z nim coś nie tak jest... :P

PROWO!!! , NO GDZIEŻ ABY CZŁOWIEK MIESZKAŁ W ALTANCE- NIE WIERZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To nie Prowo, napisałam jak wyglądają ostatnie lata mojego M

coś musiało być więcej między nimi. A poza tym to tak jak by był bezdomny. A co na to ludzie mający tam działki? (bo mniemam ze to są takie małe działki dla mieszczuchów)

Moja najkrótsza historia, którą opowiada o mnie moja dziewczyna to: "Nawet spodni nie ściągnął, a już podziękował." Twoja to powieść, powiem.

hehe bejbe ale chlopa mata.