Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

1029384756

Wasze mamy też nie pilnują Wam dzieci?

Polecane posty

mam pytanie, teoretycznie odpowiedź jest jasna. chociaż... Tak sie przyjęło, że jak są wnuczęta, to babcie pomagają rodzicom przy dzieciach, chodzi mi o pilnowanie, jak trzeba coś załatwić albo iść do pracy. Niestety u mnie jest inaczej. Mam 5 latka i półrocznego bąbla. Obydwoje nie sprawiają problemów. Czasem jednak muszę coś załatwić, muszę gdzieś jechać, a z dziećmi byłoby mi ciężko, czasem nie wyrabiam się, żeby zaprowadzić młodego do przedszkola, a młodszy jeszcze śpi, nie chcę go wybudzać, a muszę, bo sam przecież nie zostanie :( Czasem potrzebuję pomocy mojej mamy...i tu pojawia się problem... Ona nie ma chęci pomocy, twierdzi, że am swoje obowiązki (mieszkanie 20m, psa i działkę). Więc jak proszę ją o pomoc, to dostaję taką wiązankę, że mi się odechciewa tej jej pomocy: "Czy ty naprawde nie umiesz sobie poradzić, jak mam dziś to, to, to, to, to, do zrobienia, nie mam czasu, a ty jak sobie planujesz że musisz to akurat teraz robić! Ja nie bede na twoje zawołanie, mi też nikt nie pomagał, nie musisz wychodzić, ja wszędzie z dzieciakami latałam! Pozatym jak sądzieci to nie ma przyjemności! Ja siedziałam w domu jak byłyscie małe!" wyć mi się chce jak słuszę takie słowa, a jeszcze bardziej, jak znajome mówią, że mamy pomagają im przy dzieciach, a nawet chodzą do pracy, bo mają opiekę dla dzieci, ja to o pracy mogę pomarzyć, moja mama nie będzie pilnować mi dzieciaczków,chociaż ma 5 minut drogi do mnie, a na samą opiekunkę nie będę pracowac... Kurcze, czy jest jeszcze taki przypadek jak mój? czy ktoś też tak ma, czy to jest ok? bo ja juz sama nie wiem... proszę opowiedzcie jak to jest u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
mam tak samo..zaczelam szkole w tamtym roku..mala zachorowala..poprosilam o pomoc bo do przedszkola jej przeciez nie dam a na zajecia(dzienne)musialam isc..uslyszalam ,ze przeciez"ja dzis okna myje"..wybralam papiery.nie prosze o nic..przykre to tym bardziej ,ze jestem jedynaczka i poza mna i moimi dziecmi nie ma nikogo..ani dzialki ani psa..ani znajomych..coz takie zycie,ze czasem na obcych lepiej polegac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci oddaj nareszcie do zlob
ka i przedszkola!matka to nie sluzaca co ci bedzie dzieci wychowywac.skoncz wyslugiwanie sie rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
juz od razu do zlobka przyjma..na zawolanie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak... u nas żłobka nie ma, a przedszkola zapełnione, trzeba chyba w ciąży zapisywać Mama nie ma mi usługiwać, ale czasem prosze o pomoc, której naprawdę potrzebuję...miałam ostatnio jechać 40 km załatwić pewną sprawę urzędową w mieście wojewódzkim, młody w przedszkolu, pomyślałam sobie że malutkiego zabiorę w nosidełko i jakoś sobie poradzę, a starszego mama by z przedszkola zabrała bo ja się nie wyrobię do czasu aż on skończy...no i usłuszałam odpowiedź, czy ja muszę jechać, czy nie wyrobię się do czasu aż starszy synek skończy zajęcia(miałabym wtedy niespełna 2 godziny na to żeby dojechać 40 km, załatwić sprawę-czyli też komunikacja miejska która też nie jest ekspresowa-i powrót 40 km-autobusem oczywiście, co daje godzinę w jedną stronę) Niewykonalne... Usłyszałam takie kazanie, że mi się odechcialo, poczekałam na starszego synka i pojechałam z dwójką dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do;dziecioddajnareszciedozlob
masz racje!autorka jest poprostu niezorganizowana i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko czasem wszystko zaplanować, nie wyjeżdżam codziennie,ale czasem zdarzy się że nie naciągnę czasu, a Ty masz dzieci? czy może jesteś babcią, która również woli ploteczki przy drinku niż pomoc córce, tak jak m,oja mamuśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja mama nie ma obowiązku zajmowanie się wnukami, nie jest ich prawnym opiekunem. mogłaby z czystej chęci, dobroci serca, bo przecież kocha wnuki i lubi ich widywaćmoże złość jej bierze się stąd, że miała ciężko, jak sama była młodą mamą? a nie możesz na czas, kiedy jedziesz coś załatwić, wynająć opiekunkę na kilka godzin? poza tym starszy chodzi do przedszkola, to już z jednym trochę lżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam ten ból :(
Mi też nikt nie pomaga. Jak dziecko chore i gorączkuje to np.3 dni nie mam jak z domu wyjść :( (mąż pracuje do wieczora). Niektóre z moich koleżanek mają dwójkę,trójkę dzieci i ich matki i teściowe non stop zajmują się którymś dzieckiem. Przykro mi często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat uważam, że masz rację jeśli chodzi Ci czasem o jakieś posiedzenie z dziećmi kilka godzin, albo i mniej, chyba że ma obawy, że sobie z młodszym nie poradzi, bo dopiero pół roku...a zawsze tak miała? Natomiast nie jestem zwolenniczką zaganiania dziadków do ciągłej opieki nad wnukami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie, nie chcę żeby mi je wychowywała, ma inne zasady, ja czasem potrzebuję pomocy, ot i tyle, a ona na bezczelnego że ma koleżankę na kawie albo idzie na działeczkę, dodam, ze ma 44 lata, więc siły też jako takie posiada, nie chodzi o lasce. No fakt, małego boi się karmić bo myśli, że jej się udławi... ale wiecie co? zazdroszczę innym, ze mogą czasem jechać spokojnie coś załatwić i się nie martwią, a ja jak wiem, że mi się dwie sprawy nałożą to już mam nerwice na samą myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam ten ból :(
Ja też nie jestem zwolenniczką zaganiania dziadków do pilnowania wnuków. :-) Ale z tego co widzę dużo dziadków po prostu lubi spędzać czas z wnukami, sami z siebie interesują się wnukami.., sami pytają kiedy zostać, przyjechać lub po prostu przyjeżdżają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jest bardzo młodą babcią, jak ma tylko 44 lata, ale może właśnie dla tego, jeszcze nie czuje się babcią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest cieżko
Przy pierwszym dziecko zero pomocy nic moja mama --jak twierdzila za mloda zeby byc babcia 46 lat miala.Tesciowa lepsza ale pracowla i jakos wtedy bylo ciazko zostawic brzdaca choc na chwile a po 10 lata zanim sie zdecydowalismy rozmawialismy z tesciami czy pomoga bo ja musze do pracy wrocic z powodu finansow. I teraz sobie cenie jej pomoc bardzo!!!A on sie zmienili szaleja za dwojka ...chyba zobaczyli jak ich znajomi wiekszosc wybawila wnuki a oni nie teraz nadrabiaja ale chca maja po 64 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd by mi bylo zostawiac mojej mamie dzieci. Wychowala swoje dzieci i teraz powinna wypoczywac na zasluzonej emeryturze. Sa przedszkola, zlobki, nianie.... szkoda kasy wydac, prawda? Urodzic dziecko to nie wszystko, to nie zabawka ,ktora sie znudzi i mozna rzucic w kat,albo na wychowanie baciom czy dziadkom:O tez bym sie wscieklabym gdybym cos sobie zaplanowala, nawet chocby mycie okien , a tu nieproszony gosc ....:O Autorko naucz sie szanowac czyjs czas :)🖐️ ps. w ogole to co to sie ma do "erotycznego"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kwiatki-wez nie pitol o jakims wstydzie,jakbys miala awaryjna sytuacje i twoja matka tudziez tesciowa nie chcialaby ci pomoc to juz widze jak przyjmujesz to z godnoscia bo to 'wstyd'. rodzina po to jest aby sobie wspolnie pomagac.nie znaczy to,zeby podrzucac dzieci na cale dnie ale na boga,od czasu do czasu mozna liczyc na pomoc najblizszych.ja jeszcze dzieci nie posiadam ale moja mama juz zapowiada,ze bedzie z checia opiekowala sie moimi dziecmi jesli bede chciaa lub musiala gdzies wyjsc. a autorce wspolczuje no ale coz,sila nikogo do opieki nie zmusisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za opieke place, nawet jesli beda awaryjne sytuacje nie musze sie stresowac i wciskac dzieci .... no tak nie mam komu , bo wszyscy daleko, na szczescie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moge ci tylko wspolczuc,ze nie masz sie do kogo zwrocic o pomoc i za wszystko musisz placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuc? eee tam, mozesz tylko zazdrosic:D Mama ma sie kim opiekowac, a ja nie musze sie zwracac o pomoc, jestem samowystarczalna, honorowa i nie lubie sie innymi wyslugowac:P Aby bylo na temat, wibratora tez nie uzywam :D:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem samotną matką, ale mój mąż pracuje cały tydzień, od rana do późnego wieczora, więc tak jak by go nie było... gdyby był żłobek u nas-skorzystałabym z tej opcji-ale nie ma:( a przedszkola są zapełnione, po 30 osób na listach rezerwowych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×