Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość morcheeba

Porozmawiajmy o tym czego się WSTYDZIMY.

Polecane posty

Gość *ehh*
Haha, ten "Niedoceniony" to był masakrator- i czemu tu się dziwić że był niedoceniony, stawiał samo-wykluczające się warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morcheeba
proszę o nie pisanie rzeczy niezwiązanych z tematem. Wracając do nieśmiałości, jest z nami na grupie terapeutycznej dziewczyna która leczy nieśmiałość, pierwsze tygodnie była czerwona jak burak, do dziś mało się odzywa, dostaje napadów lęku podczas terapi nawet ale widać już małe postępy. Na terapi nie dyskutuje się o tym że jest nieśmiała tylko dlaczego tak się stało, szuka przyczyny i do tego bardzo też pomagają jej afirmacje, Namawiam Cię do leczenia. A co do napiętnowania to jest. Moja koleżanka opowiadała mi kiedyś o dziewczyna z jej roku która ma depresja opisując ją słowami "ona jest jakaś poje***na, nikt się z nią nie buja bo się jej ludzie boją, powinni ją zamknąć w psychiatryku", no więc co można powiedzieć na takie coś? miałam jej tłumaczyć, że choroby psychiczne to takie same jak inne choroby? A co do kafe to nie rozumiem dlaczego się wstydzicie, że korzystacie z forum, co w tym wstydliwego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
do Tej co lubi bajki- nie ma się czego wstydzić. Mój były mąż też namiętnie oglądał kreskówki.Teraz jest architektem. Być może przy mnie nie rozwinął skrzydeł...Ale pamiętam że ogląddał bo chciał narysować jakąś postać. Może to nie to samo a jednak swojemu synkowi puszcza ciągle bjeczki na dvd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *ehh*
Dobra, nie zaśmiecam już Wam tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *ehh*
"morcheeba" - bardzo przepraszam!!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morcheeba
co do ginekologa to nie ma się co wstydzić, on już się naoglądał, ale rozumiem Twój wstyd, ale spróbuj się przełamać, poza tym to w Twoim wieku już raczej powinność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z krainy bajkiii
anetttte- miło to słyszeć, dziękuję 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NayNay
ja tez jestem nieśmiała i nie wierze w swoje możliwości;/ boję się pracy ludzi nowych miejsc i wszelkich zmian;/ zaraz wszystko widzę w czarnych kolorach i widzę same problemy ...do tego stres przed wszelkim wystąpieniami publicznymi(na studiach to nieuniknione) stres wszystko psuje chce wypaśc dobrze a wypadam jak ciota ;/ robię wszystko tak ,żeby się nie wyróżniać, mam ambicje ale nie potrafię się przełamać i realizować swoich planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie lubię swojego ojczyma bo to buc i debil...mieszka z moja matką i się wyprowadziłem i mieszkam z ojcem bo w końcu ja bym go zabił albo on mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morcheeba
do Nay Nay jako że jestem trochę obyta w temacie wygląda to trochę na osobowość unikającą, choć wiadomo, że to może zdiagnozować tylko lekarz. Poczytaj w googlach o osobowości unikajacej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morcheeba
Auroton to ciekawe, dlaczego się nie lubicie, czy są jakieś realne powody czy tylko dlatego, że nie jest Twoim ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
z krainy bajki- skojarzyło mi się bo wtedy też mieliśmy po 20 lat. Teraz on ma 34 i też ze swoim synkiem to uwielbiają. A to właśnie go zachęciło do studiowania architektury. Także powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z krainy bajkiii
anette- rozumiem:) także życzę powodzenia, tak ogólnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morcheeba
zawsze byłam ciekawa tego borderline, mimo że dużo o tym czytam i rozmawiam z moją terapeutką to wciąż nie rozumiem co to za zaburzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morchebba...w moim przypadku jest to że ja jestem obcym dzieckiem dla niego...i jestem wierną kopią mojego ojca (jego wroga) i go to wkurza bo przejawiam te same cechy co ojciec i zachowania...ale on jest idiotą...i totalnym kretynem...on potrafił mi zrobić zadymę o to że jego maszynka do golenia jest przesunięta o 10 cm...albo że w zlewie jest 1 lub dwa brudne kubki...po prostu total idiot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morcheeba
a co na to mama??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
z krainy bajki- ale to właśnie wtedy dla mnie nie było zrozumiałe. Bo jak ktoś dorosły(dla mnie wtedy on był bo rok starszy) a ja czułam się już całkiem dorosła .:-)..może oglądać bajki dla dzieci. Teraz to rozumiem ale wiem że krzywdę wtedy mu zrobiłam niestety wyśmiewając się trochę z niego.Mam teraz 33 i też lubię z moim obecnym mężem czasem obejrzeć bajkę z dzieciństwa. Także nie ma się czego wstydzić absolutnie. Powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam mama...jest przez niego zmanipulowana i tyle...ona się cieszyła że odszedłem ale nie z tego powodu że miała mnie dosyć...tylko miała w końcu spokój...ale z reguły trzymała po cichu moją stronę...bo dobrze wie że mu czapka odbija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
a ja się nie tyle że boję bo raczej odważna jestem ale wstydzę wystąpień publicznych. Załamka jakaś. zaraz ręce mi się trzęsą i zapominam co miałam powiedzieć. Dodam że jestem dorosłą kobietą i raczej mi już to nie przejdzie. Mam 33 lata. Co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z krainy bajkiii
też mam podobny problem, jednak jakoś to opanowuję. znajomi mówią, że nawet po mnie tego nie widać. tłumaczę sobie jakoś, że stres mi nie pomoże, a spowoduje to czego się tak bardzo obawiam, że potrafię i lubię przemawiać, zaczynam wierzyć i stres maleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
a ja staram się opanować stres i czym bardziej się staram tym gorzej mi to wychodzi. Ostatnio np. miałam w pracy prezentację przed kilkudziesięcioma osobami. I spanikowałam. musiałam pisać na tablicy pisakiem i ręka mi tak drżała że chyba wszyscy to zauważyli. Ciężko takjest. Po pewnym czsie się opanowałam i poszło ok. ale te pare minut to dla mnie było jak wieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z krainy bajkiii
to zrozumiałe, ale jakoś trzeba to zwalczyć, bo tak naprawdę to tylko utrudnia. może trzeba popracować nad ogólnym wyciszeniem siebie, zredukowaniu stresu na codzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delicja00
Ja też wstydzę się występować publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette111111
ciężko będzie z tym zredukowaniem stresu bo ogólnie pracę mam strasznie stresującą. Ale postaram się. Bardzo wyciszają mnie weekendy jeśli mam wolne. Wtedy najbardziej lubię jechać do lasu z rodziną i z psem. Wtedy chyba ładuje akumulatory. Dzięki:-) Muszę już spać co by się szybko wyspać:-) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z krainy bajkiii
nie ma za co :) dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstępna kuciapa
Wstydze sie moich pobytow w psychiatrykach i tego, ze jestem yebnieta. Wstydze sie jesc przy ludziach i tego, ze caly czas mam problem z zarciem. Wstydze sie tego jak wygladam i jakich wyborow w zyciu dokonuje. Wstydze sie tego, co robie po alkoholu. Wstydze sie tez, ze czesto jestem żalosna jak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość persefonae
1) rodziny się wstydzę, i tego że się ich wstydzę też mi wstyd, ale nie mogę się zdobyć na pozytywne uczucia. rodziny się nie wybiera ale nie wyobrażam sobie żeby np. przedstawić mojego ojca- alkoholika, sadystę i tyrana moim znajomym... to skąd pochodzę upośledziło mnie emocjonalnie i nadal się za mną ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuuu
wstydzę się sama chodzić po mieście itp - mam wrażenie że ludzie się wtedy na mnie dziwnie patrzą wstydzę się swojego wyglądu jak uważam że akurat w tym dniu nie wyglądam korzystnie wstydzę się swojej nieśmiałości przy obcych ludziach wstydzę się jak facet prawi mi jakiś komplement (dziwne:O) wstydzę się jak czegoś nie wiem, nie umiem wstydzę się okazywać słabość, płakać przy kimś wstydzę się ogólnie mnóstwo rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×