Mam trójke dzieci i każde z innym i nieudane życie....

Nie wstrzeliłem się z odpowiedzią na twój poprzedni post. Moja praca znowu zaczyna przeszkadzać mi w kafeteryjnym życiu :-o

Witam PRZEGRANO TOPOLO. Czytam Twoją wypowiedz i łzy stanęły mi w oczach. Dlaczego? Bo jestem w zupełnie tej samej sytuacji co Ty... czyli mam trójkę dzieci i każde z innym mężczyzną. W 100% Cię rozumiem bo wiem jak ciężko żyć w tej sytuacji... a przecież chciałyśmy tylko kochać i być kochaną.

ja mam koleżankę która ma 7 dzieci i każde z innym facetem a radzi sobie nie zle

Bo musimy sobie jakoś radzić... dla naszych dzieci musimy. Ale nie jest tak łatwo, tymbardziej że ludzie wytykają palcami takich jak my. A dlaczego nikt nie patrzy na tę drugą stronę? W moim przypadku byłam bita i wyzywana przez mojego ostatniego partnera... oczywiście nie od początku związku, bo ten początek był wspaniały. Ale póżniej bił mnie bez większego poowodu, bił i przezywał też moje dzieci, mieliśmy niebieską kartę założoną z uwagi na przemoc w rodzinie, on ma wyrok w zawieszeniu.... a jednak to na mnie ludzie języki wieszają, a ON uchodzi za świętego.

Po prostu brak odpowiedzialności ,i wchodzenie do łóżka bo seksu się zachciało ...według mnie spalona jesteś już na stosie .Co za brednie że ma pecha ....wrrrrr